Wyścig w kategorii 125 ccm podczas tegorocznego Grand Prix w Katarze zakończył się „dziwnie“, a może nawet kontrowersyjnie. Z niedowierzaniem ale i zdziwieniem obserwowano moment, kiedy to prawie na linii mety zawodnik Red Bull KTM, Finn MikaWyścig w kategorii 125 ccm podczas tegorocznego Grand Prix w Katarze zakończył się „dziwnie“, a może nawet kontrowersyjnie. Z niedowierzaniem ale i zdziwieniem obserwowano moment, kiedy to prawie na linii mety zawodnik Red Bull KTM, Finn Mika Kallio został wyprzedzony przez swojego kolegę z zespołu, Węgra Talmacsi.
Kallio prowadził przez cały wyścig i był zaskoczony i zdziwiony, kiedy to Talmasci wyprzedził go na ostatnich dziesięciu metrach przed metą, odbierając mu tym samym zwycięstwo.
Między Kallio i młodym Szwajcarem, Thomasem Lüthi toczy się aktualnie zażarta walka o tytuł mistrzowski i dlatego też zespół KTM zadecydował, aby podczas wyścigu w Katarze Finn otrzymał wsparcie i pomoc pozostałych kolegów z zespołu — właśnie Węgra Talmacsi oraz Juliana Simon. Wszystko po to, aby zwiększyć szanse tego zawodnika w uzyskaniu tytułu mistrza świata.
Sam Kallio świetnie jechał podczas kwalifikacji uzyskując pierwszą pozycję startową. Dominował także w całym wyścigu, podczas gdy sam Talmacsi przez 18 okrążeń „podążał za nim jak cień” Aż do dziesiątego metra przed linią mety …
Sam Kallio zrozumiał to w ten sposób, iż Talmacsi pozostanie za nim. W związku z tym nie widział również potrzeby zwiększania tempa wyścigu, nie chcąc równocześnie ryzykować ewentualnego wypadku.
Manager zespołu Red Bull KTM, Harald Barthol całe wydarzenie skomentował w ten sposób: „ Nie jestem z tego faktu zadowolony, wcale! Nie było to rozsądne posunięcie ze strony Gabora, albowiem na koniec tej sesji może nas to kosztować tytuł mistrzowski. Przed samym wyścigiem rozmawiałem i z Gaborem i z Julianem i wyjaśniłem im, iż nawet jeżeli byliby przed Miką, mają mu pomóc w zdobyciu mistrzostwa. Ale Gabor nie trzymał się naszych ustaleń”.
Nieoczekiwane zwycięstwo Węgra kosztowało Fina Kallio pięć punktów, dokładnie tyle, ile wynosi liczba punktów pomiędzy pierwszym i drugim miejscem.
„Jestem wściekły, to, co zrobił Gabor było głupie” powiedział Kallio, którego przewaga nad Lüthi wynosi aktualnie tylko dwa punkty. Sam Talmacsi znajduje się aktualnie na trzeciej pozycji klasyfikacji generalnej z 45 punktową różnicą do Fina.
„ W trakcie ostatniego okrążenia wiedziałem, że Gabor jest tuż za mną. Tak jak to było już wcześniej. Nie dodawałem jednak gazu i nie zwiększałem prędkości, albowiem wiedziałem, iż do celu powinien dojechać jako drugi i nie ma sensu ryzykować ewentualnego upadku. A jednak, dziesięć metrów przed linią mety przejechał koło mnie. Kosztowało mnie to pięć punktów w drodze do tytułu mistrzowskiego. Teraz jednak myślę już tylko o przyszłości i o tym, co jest jeszcze możliwe do zrobienia i uzyskania w ciągu ostatnich trzech wyścigów”.
Również Talmacsi przedstawił swoje stanowisko i wyjaśnił, iż nie zrobiłby tego co uczynił, gdyby wiedział, iż jest to ostatnie okrążenie.
„ Problem był taki, iż nie wiedziałem, że jest to ostatnia runda. Mój Pitboard był w porządku, ale wskazanie na wyświetlaczu głównym na wieży było nieprawidłowe. Myślałem, że pozostało nam jeszcze jedno okrążenie do przejechania” — powiedział Węgier.
„Jestem kierowcą wyścigowym i byłem tak blisko czołówki, do tego po stronie zawietrznej, a na samych prostych byłem nieco szybszy i jak zobaczyłem flagę na finiszu było już za późno. Nawet się nie zorientowałem, iż jestem u celu, na mecie. Podczas wyścigu znacznie pogorszyły się właściwości moich opon i z pewnością Mika był nieco szybszy niż ja. I przecież ciągle jeszcze ma dobre szanse, aby zdobyć tytuł”.
Źródło: www.motogp.com