Paweł Górka ukończył w miniony weekend wyścigi drugiej rundy motocyklowych mistrzostw Polski odpowiednio na dziesiątym i piątym miejscu, na węgierskim torze Pannonia-Ring sięgając po kolejne punkty i zbierając dalsze doświadczenie w swoim debiucie w prestiżowej kategorii Superbike.
Były wicemistrz Polski klasy Superstock 1000 dołączył w tym roku do profesjonalnej, czeskiej ekipy BMW Motorrad Czech Republic i przesiadł na motocykl najmocniejszej kategorii Superbike. Po udanym początku sezonu i dwukrotnym wywalczeniu czwartego miejsca w Poznaniu, w miniony weekend Górka wystartował w drugiej rundzie Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski, która odbyła się na węgierskim torze Pannonia-Ring razem ze zmaganiami międzynarodowej serii Alpe Adria. Do walki w najliczniej obsadzonej kategorii Superbike stanęło aż czterdziestu pięciu zawodników, w tym kilkunastu Polaków.
Mimo problemów technicznych, 38-letni nowosądeczanin ukończył wyścigi odpowiednio na dziesiątym i piątym miejscu wśród polskich zawodników, sięgając po cenne punkty w klasyfikacji WMMP Superbike, w której toczy zaciętą walkę o czwarte miejsce w tabeli. Górka punktował dwukrotnie, choć z powodu problemów technicznych w sobotę musiał startować na seryjnym, rezerwowym motocyklu, zaś w niedzielę na maszynie przeznaczonej do startów w rundach WMMP, które nie odbywają się wspólnie z Alpe Adria. Mimo problemów z silnikiem w swojej maszynie numer jeden, Paweł był w stanie zrobić spore postępy pod względem ustawień zawieszenia i testów ogumienia, budując solidne podstawy przed kolejnymi wyścigami.
Trzecia runda międzynarodowej serii Alpe Adria odbędzie się za trzy tygodnie na torze Rijeka w Chorwacji. Tydzień później, w ostatni weekend czerwca, na torze w Poznaniu odbędzie się trzecia runda WMMP.
„To był dla nas wyjątkowo pechowy weekend, ale mimo problemów technicznych byliśmy w stanie ukończyć oba wyścigi i sięgnąć po cenne punkty w klasyfikacji mistrzostw Polski Superbike. Z powodu awarii silnika w sobotę musiałem wystartować na zapasowym, całkowicie seryjnym motocyklu i chciałem po prostu dojechać do mety ratując jakiekolwiek punkty. W niedzielę dysponowałem swoją maszyną przeznaczoną na starty na torze Poznań i jechałem średnio o trzy sekundy na okrążeniu szybciej, finiszując na piątej pozycji. Wygrałem też mały, wewnętrzny pojedynek z dwoma innymi polskimi zawodnikami. Z jednej strony jestem zadowolony, bo mimo problemów pokazaliśmy determinację i opuściliśmy Węgry z kolejnymi punktami. Z drugiej strony czuję spory niedosyt, ponieważ naszym celem jest w tym roku walka w czołówce mistrzostw Polski. Dopiero rozpoczęliśmy naszą wspólną przygodę z zespołem, więc cały czas się uczymy. Na Węgrzech zrobiliśmy postępy jeśli chodzi o ustawienia motocykla. Jestem przekonany, że ta lekcja i nowe doświadczenia pomogą nam podkręcić tempo w kolejnych wyścigach. Korzystając z okazji chciałbym podziękować za wsparcie moim sponsorom, a także życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i na tor naszemu koledze, Januszowi Oskaldowiczowi, który ucierpiał w wypadku podczas niedzielnego wyścigu.”