Home / WMMP / Janusz Oskaldowicz przed trzecią rundą w czeskim Moście

Janusz Oskaldowicz przed trzecią rundą w czeskim Moście

Po pełnym wrażeń początku sezonu i mimo niedawnej kontuzji, Janusz Oskaldowicz jest gotowy do startu w trzeciej rundzie motocyklowych mistrzostw Polski, która w najbliższy weekend obędzie się w czeskim Moście.

 

Trzynastokrotny Mistrz Polski w wyścigach motocyklowych do tegorocznej rywalizacji przystępował z ambitnym planem walki o czołowe pozycje dzięki przesiadce na zupełnie nowy dla siebie motocykl, BMW S1000RR. Początek sezonu nie spełnił jednak oczekiwań doświadczonego łodzianina, który w pierwszej rundzie sezonu, w czeskim Brnie, finiszował tuż za podium klasy Superbike.

 

Kolejne zmagania, tym razem na torze Slovakiaring na Słowacji, dla Oskaldowicza zakończyły się już w trzecim zakręcie pierwszego okrążenia wyścigu po dramatycznie wyglądającym upadku. Jadący w głębi stawki Tomasz Wilczyński, po problemach podczas hamowania, spadł ze swojego motocykla, który następnie wystrzelił w powietrze niczym z procy. Po przeleceniu nad głowami kilkunastu innych zawodników, blisko dwustukilogramowa maszyna z potężnym impetem uderzyła w plecy Oskaldowicza, wysyłając go na pobocze.

Prezentując twardość charakteru, której pozazdrościć może mu wielu młodszych rywali, „Profesor” na własne życzenie opuścił ambulans, który miał zawieść go do szpitala w Bratysławie i na własną rękę wrócił do rodzinnej Łodzi, jednak dokładne badania przeprowadzone dzień później wykazały, że gra z ludzkie kręgle z motocyklem nie zakończyła się bez konsekwencji.

 

Choć zdaniem wielu cudem uszedł z życiem, a spotkanie z maszyną rywala przypłacił trzema pękniętymi żebrami i poważną kontuzją kostki, sam Oskaldowicz uważa się za szczęściarza. „Pan Bóg pogroził mi palcem, abym podkręcił tempo w kwalifikacjach.” 52’latek tłumaczy z uśmiechem. „Gdybym wywalczył lepsze pole startowe, do niczego by nie doszło, bo już dawno minąłbym strefę hamowania i przejeżdżał przez zakręt. Tak czy inaczej, uważam się za szczęściarza, ponieważ uderzenie było naprawdę potężne, ale tak naprawdę praktycznie nic mi się nie stało.”

czytaj dalej…

 

Możliwość startu w trzeciej rundzie WMMP w czeskim Moście łodzianin zawdzięcza polskiej firmie, Ixspid, która w tym roku zaopatruje go w kombinezony. „W trakcie trzydziestoletniej kariery dokładnie przetestowałem produkty wielu marek… z różnymi skutkami.” – wyjaśnia zawodnik ekipy BMW TG Motor Petronas. „W tym roku zaliczyłem już cztery naprawdę groźne wypadki i poza kontuzją żeber wychodziłem z nich bez szwanku, dlatego naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem jakości produktów firmy Ixspid.”

 

W najbliższy weekend Oskaldowicz liczy na solidny finisz także dzięki zmianie dostawcy ogumienia. „Od teraz będę korzystać z ogumienia Pirelli, które doskonale znam i z którym nie ma żadnych problemów jeżeli chodzi o dostępność opon o rozmiarze 16,5 cala, dlatego mogę w pełni skupić się na wyciskaniu ostatnich soków z mojego BMW.”

Odbudowana po wypadku na Słowacji, maszyna łodzianina także przeszła niedawno kilka kluczowych modyfikacji. „Mój mechanik zabrał  motocykl na rundę MŚ klasy Superbike do czeskiego Brna, gdzie inżynierowie BMW wgrali do komputera mojego S1000RR najnowsze oprogramowanie sterujące silnikiem, kontrolą trakcji i systemem ABS. Korzystają z niego zawodnicy fabryczni, więc mam nadzieję, że i mnie doda skrzydeł!”

 

Start w Moście będzie dla Oskaldowicza wyjątkowy, bowiem to właśnie tutaj, w 1989 roku, łodzianin po raz pierwszy wziął udział w międzynarodowej rywalizacji – Mistrzostwach Europy. To właśnie wówczas po raz pierwszy uszkodził kostkę, którą niedawno ponownie kontuzjował na Słowacji. „Mam nadzieję, że historia zatoczyła koło. Biorąc pod uwagę wszystkie tegoroczne przeciwności losu i wypadki, myślę o sobie jako o szczęściarzu, ale teraz mam nadzieję, że to szczęście będzie objawiało się w finiszach na podium, a nie „tylko” wychodzeniu cało z potężnych bomb.”

 

Trzecia z sześciu rund motocyklowych mistrzostw Polski klasy Superbike w ten weekend odbędzie się w czeskim Moście, gdzie prognozy pogody przewidują ulewne deszcze. Trzy ostatnie pojedynki najszybsi motocykliści w kraju stoczą na torze „Poznań”.

 

Tegoroczne starty Janusza Oskaldowicza możliwe są dzięki firmom Petronas, BMW, Pirelli, Ixspid oraz TG Motor. 

AUTOR: TomekGP

Założyciel MotoSP.pl - Redaktor Naczelny portalu. Od ponad 10 lat związany ze sportami motorowymi na dwóch i czterech kółkach. Prywatnie zafascynowany motocyklami.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,155 sek