Max Biaggi znalazł pozytywy tego, że ten sezon zakończył na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej World Superbike 2011. Dzięki temu będzie on mógł w przyszłym sezonie powrócić do swojego znaku firmowego czyli nr 3 na motocyklu.
Włoski zawodnik rozpoczął ten sezon z zamiarem obrony mistrzowskiego tytułu, jednak po pierwsze zwycięstwo sięgnął dopiero w połowie sezonu wygrywając drugi wyścig na torze Motorland Aragon. Kolejne zwycięstwo odniósł podczas następnej rundy w czeskim Brnie. Niestety, podczas treningu na Nurburgringu odniósł kontuzję ( złamanie śródstopia lewej nogi), która skutecznie wyeliminowała go na trzy kolejne rundy.
Max Biaggi powrócił na ostatnią rundę sezonu 2011, która odbyła się na południu Portugalii – Portimao, aby walczyć z Eugenem Laverty o trzecią pozycję w generalce. Walka ta nie rozpoczęła się zbyt pomyślnie dla Włocha, ponieważ ruszał on do walki dopiero z 17 miejsca startowego podczas gdy Brytyjczyk z 3. Jednak dzięki bardzo szybkiej i konsekwentnej jeździe, linię mety przeciął jako 4 zawodnik a Laverty zajął dopiero 19 pozycję. Dzięki temu, były mistrz świata awansował na trzecie miejsce w generalce z przewagą 11 punktów nad Lavertym.. W drugim wyścigu Biaggi ponownie jechał bardzo szybko co pozwoliło mu przebić się na siódmą lokatę a Laverty, który bardzo długo prowadził w wyścigu, musiał uznać wyższość swojego zespołowego kolegi Marco Melandriego i zakończył wyścig na drugim miejscu. W wyniku takiego zakończenia, zarówno zawodnik Aprilia Alitalia Racing jak i Yamaha WSBK Team zdobyli taką samą liczbę punktów w klasyfikacji generalnej a o tym kto zdobędzie trzecią pozycję, zadecydowała większa liczba drugich miejsc wywalczona przez Włocha.
„Szkoda że start do drugiego wyścigu był zdecydowanie gorszy od pierwszego. Podczas obydwu wyścigów mocno zużyłem opony ale udało mi się dojechać na czwartej i siódmej pozycji po tym, jak ruszałem z siedemnastego pola startowego. Czasy okrążeń były dobre, ale niestety w drugim wyścigu zacząłem czuć mój brak przygotowania fizycznego.” – powiedział Biaggi
„To był pozytywny weekend, ponieważ dzięki zajęciu trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej będę mógł umieścić nr 3 na mojej owiewce w sezonie 2012.” – zakończył ustępujący mistrz świata.