Carlos Checa – ostatni mistrz świata na Ducati w World Superbike – przyznał, że bardzo podoba mu się nowy motocykl tej marki, z silnikiem V4. Hiszpan zgadza się, że mistrzostwa produkcyjne przechodzą pewne problemy i w wywiadzie dla gpone.com stara się je zidentyfikować.
„Myślę, że te mistrzostwa wciąż są bardzo interesujące.” – powiedział Carlos Checa. „Testowałem niedawno nowe Ducati V4 i mogę powiedzieć, że jeździ się nim jak motocyklem MotoGP sprzed ośmiu lat. Ci, którzy kupią je do jazdy torowej, naprawdę poczują się, jakby się ścigali. Publika lubi fakt, że motocykle superbike jeżdżą tak szybko, ponieważ ci, którzy oglądają wyścigi chcą móc kupić model drogowy bliski osiągami motocyklom MotoGP. To pozytywny aspekt serii superbike, jednak są też i problemy.”
„Prawdziwy problem nie jest związany z samymi mistrzostwami, ale sprzedażą motocykli. Rynek maszyn supersport jest trudny jeśli chodzi o wzrost. Motocykl powstaje w fabryce z zamiarem sprzedania go, jak i również udziału w mistrzostwach i zbierania uwagi widzów. Jeśli sportowe modele nie sprzedają się, powstaje sprzeczność.”
„MotoGP dostarcza na tor prototypy, których publika nie może kupić. Superbike muszą być inne. Chciałbym, aby wszyscy producenci angażowali się bezpośrednio tak, jak robi to Kawasaki. Obecnie to (Jonathan) Rea jest najlepszym zawodnikiem i może cieszyć się pracą, jaką wykonuje w zespole – najbardziej stabilnym, jeśli chodzi o pracę na torze. Inni producenci w taki czy inny sposób przechodzili zmiany, które nie pomagały jeśli chodzi o wygrywanie. Yamaha wróciła i rośnie w siłę, chciałbym też zobaczyć, że Honda interesuje się bardziej. Ducati z nowym V4 również może to świetnie zrobić.”
Co zdaniem ostatniego mistrza na Ducati powinna zrobić ta ekipa, by pokonać „zielonych”? „Muszą pracować i zachować jej ciągłość z projektem V4. Fabryka ma dwóch świetnych zawodników. Chaz Davies zawsze jest mocny, Alvaro Bautista debiutuje i ma sporo do odkrycia. Maszyna ma solidną bazę, poziom rywalizacji jest bardzo wysoki. Zobaczymy, jak będzie.”
Hiszpan na razie dość ostrożnie podchodzi do nowego formatu weekendu, z trzema wyścigami (dwoma głównymi i jednym sprintem). „Myślę, że dwa wyścigi działały świetnie, jednak rozwiązanie z jednym tylko wyścigiem byłoby najlepsze. Teraz publiczność będzie musiała zobaczyć w weekend więcej i prawdopodobnie niektórych nie obejrzy. Ale trzy wyścigi mogą być w interesie telewizji, to plus. Ale jeden wyścig jest bardziej ekscytujący.”
Źródło: gpone.com
Fot. facebook.com/Carlos.Checa7
„rozwiązanie z jednym tylko wyścigiem byłoby najlepsze” – zgadzam się, a wręcz może najlepszym rozwiazaniem byłby 1 sprint + 1 wyścig. Czyli najpierw szybkie, ekscytujące ściganie, ale niemające takiego prestiżu, a potem wydarzenie dnia :)
Jak dla mnie ciężko było trafić na wyścigi na Eurosporcie gdy były dwa. A co dopiero gdy będą trzy. Chyba często nie ma transmisji live itd. Ale w sumie nie jestem aż takim fanem, żebym tego pilnował. @polerst dlatego według mnie Twoja koncepcja dobra i optymalnie gdyby między tymi dwoma wyścigami był jak najkrótszy czas. A wiadomo jak te 3 wyścigi będą rozłożone w czasie weekendu i jak to wszystko będzie punktowane?
Co do rozłożenia w czasie weekendu, to po prostu teraz dojdzie poranny niedzielny sprint, tam zwycięzca może zgarnąć 12 punktow i bodajże 9 zawodników będzie punktować. Co ciekawe, wyniki jego mają się nie liczyć do statystyk (nie jestem pewien?). Więc jakby tak usunąć sobotni normalny wyścig, to byloby idealnie, z czołowym wydarzeniem weekendu – popołudniowym niedzielnym wyścigiem i może mielibyśmy wreszcie tzw. Rewindy z Superbike’ów (czyli te fajne skróty wyścigów, które już możemy oglądać od prawie 10 lat w MotoGP, a w WSBK nadal ich nie mamy :D)
Panowie akurat Eurosport daje tyle powtórek każdego wyścigu że nie ma tutaj problemów z obejrzeniem.
To nie jest Polasat, który ANI JEDNEJ POWTÓRKI NIE DAJE :)
Polsat akurat daje powtórki z wyścigów. Na Ipli też można nieco materiałów znaleźć.