Jak już informowaliśmy na łamach naszego serwisu, z końcem roku Ernesto Marinelli przestanie być szefem projektu Superbike w Ducati. Kwestia tego, kto zostanie głównym konsultantem dla fabrycznych zawodników bolońskiej marki w osobach Chaza Daviesa i Marco Melandriego jest wciąż otwarta.
Ernesto Marinelli spędził z Ducati połowę swojego życia pracując jako główny inżynier Carla „Foggy” Fogarty’ego i Neila Hodgsona. Był też szefem fabrycznego zespołu w amerykańskich mistrzostwach i dyrektorem technicznym projektu Superbike. Od 2010 rosły Włoch jest szefem projektu w MŚ Superbike. Marinelli razem z Jamesem Toselandem, Troyem Baylissem i Carlosem Checą świętował zdobycie tytułów mistrzowskich dla bolońskiej marki.
Jednak przychodzi taki czas, że razem ze zmianami ma miejsce trzęsienie ziemii. Tak było w 2013 roku, kiedy to Ducati kupiło przekonało do współpracy genialnego inżyniera Aprilii Gigiego Dall’Ignę, który od tamtego czasu jest dyrektorem wyścigowym firmy z Borgo Panigale.
Chaz Davies żałuje odejścia Marinelliego. To właśnie Ernesto Marinelli zapewnił mu angaż we włoskim zespole. „Ernesto przez 22 lata zebrał całą szafę mistrzowskich koszulek. Zawsze był z Ducati i widział wszystko.” – komentuje Walijczyk. „Muszę mu podziękować, że uwierzył we mnie i w 2013 roku przyjął do rodziny Ducati. Spędziliśmy razem cztery pełne sukcesów lata. Życzę mu w przyszłości wszystkiego najlepszego.”
Zdaje się, że dzięki swojej jeździe Chaz Davies nie musi martwić się o posadę w Ducati. Obecnie wystawiany motocykl Panigale R nie jest jednak maszyną, na której można sięgnąć po koronę. Ostatnią szansa dla rewolucyjnego motocykla będzie w przyszłym roku. Od sezonu 2019 Ducati po raz pierwszy wystawi maszynę z silnikiem V4.
Wiadomo już, że Ernesto Marinelli znajdzie zatrudnienie u producenta układów wydechowych Termignoni, który dostarczał układy wydechowe dla takich mistrzów, jak Valentino Rossi, Casey Stoner, Marc Marquez, Charlos Checa, Troy Bayliss, czy Nicky Hayden.
Źródło: Speedweek.com; opracowanie własne