Na torze w Jerez zakończył się przedostatni wyścig sezonu. Wygrał go Eugene Laverty, przed Marco Melandrim i Tomem Sykesem, który w ten właśnie sposób przypieczętował zdobycie mistrzowskiego tytułu.
Po zgaśnięciu czerwonych świateł, najlepiej do przedostatniego wyścigu sezonu ruszył zdobywca Superpole – Eugene Laverty. To on jako pierwszy złożył się do pierwszego zakrętu, a za nim zrobił to Tom Sykes oraz Marco Melandri, który ruszał do wyścigu z czwartego pola startowego. Jeszcze na pierwszym okrążeniu swoje pozycje zdołali poprawić Sylvain Guintoli oraz Toni Elias, którzy wyprzedzili Davide Giugliano.
Na kolejnej cyrkulacji, Marco Melandri widząc odjeżdżającego #58, postanowił wyprzedzić jadącego na drugiej pozycji lidera klasyfikacji generalnej i podążyć za fabrycznym kierowcą Aprilii. Manewr ten się powiódł i #33 mógł dalej utrzymywać tempo jadącego na pozycji lidera Lavertego.
Za plecami wspomnianej dwójki jechał Tom Sykes, jednak w jeździe Brytyjczyka można było zauważyć bardzo rozsądną jazdę, ponieważ trzecia pozycja na której się znajdował, gwarantowała mu wywalczenie tytułu Mistrza Świata. Wprawdzie na czwartej pozycji jechał #50, jednak pretendent do tytułu skupiał się na utrzymaniu bezpiecznej przewagi nad Francuzem i nie forsował tempa grupki liderów.
Taka sytuacja w czołówce wyścigu utrzymywała się aż do przedostatniego okrążenia, kiedy to Marco Melandri przypuścił udany atak na Eugena Laverty. Jego radość i przodownictwo w wyścigu trwała jednak tylko do ostatniego zakrętu. #58 mocno opóźnił hamowanie i w piękny sposób (po zewnętrznej) zdołał wyprzedzić kierowcę BMW. Włoch nie miał już możliwości przypuścić kontrataku i z niewielką stratą przeciął linię maty na drugiej pozycji.
Ze stratą kilku sekund, trzecie – dające mistrzowski tytuł miejsce, dowiózł Tom Sykes, stając się czwartym Brytyjczykiem w historii WSBK zdobywającym to trofeum. Przed nim uczynili to jeszcze Carl Fogarty,
i James Toseland.Tak więc sprawa tytułu jest już w tym sezonie rozstrzygnięta. Pozostaje nam tylko w spokoju zobaczyć drugą odsłonę zawodów na torze Jerez de la Frontera, a później odliczać już czas do rozpoczęcia kolejnego sezonu.
Wyniki 1 wyścigu na torze Jerez:
1. Eugene Laverty IRL Aprilia Racing RSV4 36m 00.919s
2. Marco Melandri ITA BMW GoldBet S1000RR HP4 +0.218s
3. Tom Sykes GBR Kawasaki Racing ZX-10R +6.681s
4. Sylvain Guintoli FRA Aprilia Racing RSV4 +9.327s
5. Toni Elias ESP Red Devils Roma Aprilia RSV4 +20.446s
6. Davide Giugliano ITA Althea Racing RSV4 +27.633s
7. Chaz Davies GBR BMW GoldBet S1000RR HP4 +28.621s
8. Leon Camier GBR Fixi Crescent Suzuki GSX-R1000 +29.548s
9. Xavi Fores ESP Alstare Ducati 1199 R +29.964s
10. Mark Aitchison AUS Pedercini Kawasaki ZX-10R +36.981s
11. Jules Cluzel FRA Fixi Crescent Suzuki GSX-R1000 +37.008s
12. Sylvain Barrier FRA BMW GoldBet S1000RR HP4 +43.179s
13. Ayrton Badovini ITA Alstare Ducati 1199 R +47.260s
14. Max Neukirchner GER MR Ducati 1199 R +52.154s
15. Lorenzo Lanzi ITA Mesaroli Ducati 1098 R +52.912s
16. Federico Sandi ITA Pedercini Kawasaki ZX-10R +54.414s
17. Michel Fabrizio ITA Pata Honda CBR1000RR +1m 02.109s
18. Broc Parkes AUS YART Yamaha YZF-R1 +1m 02.568s
19. Vittorio Iannuzzo ITA Grillini Dentalmatic BMW S1000RR +6 okr
Nie sklasyfikowany
20. Leon Haslam GBR Pata Honda CBR1000RR 13 ukończonych okr.
BRAWO TOM!!!
W tym roku moje przewidywania dotyczące sezonu WSBK sprawdziły się prawie w 100% jedynie Nicolo Canepa w STK 1000 skończył na drugim a nie jak przewidywałem na pierwszym miejscu.
Bardzo dobry sezon dla Kawasaki po 20 latach zawodnik dosiadający Kawasaki znów sięgnął po tytuł.
Laverty zaj***iście wyprzedził Melandriego na ostatnim zakręcie. :D
Identycznie wyprzedził Kocinski Cadalorę. Brawa dla Lavertego.
Ciekawe czy Sykes pojedzie w drugim wyścigu na maxa? W tym ewidentnie pilnował punktów
Widzę, że nie tylko ja pamiętam jeszcze takie nazwiska jak Cadalora czy Kocinski – który notabene miał pretensję do Luci za ten manewr i zgłosił protest ale to dawne dzieje.
Manewr Lavertego doskonały.
BRAWO SYKES :-D :-D :-D :-D :-D
Zasłużył na ten tytul bezdyskusyjnie!!! W ramach ciekawostki powiem, że oglądałem dziś brytyjskie superstocki i na koniec sezonu na 20 pierwszych zawodników w klasyfikacji tylko 4 dosiadało inne bajki niż ZX10R!
Lavery moim zdaniem wykonał jedno z najładniejszych przejść w sezonie! BRAWO !
Kawasaki stoi przed szansą zapanowania nad serią WSBK. Ducati odeszło w 2010, Yamaha w 2011, BMW w 2012… po tym sezonie odejdzie Aprilia. W tym roku praca na jednego zawodnika im się opłaciła… ZX10R był zdecydowanie najlepszą maszyną na przestrzeni sezonu i gdyby tylko mieli dla Sykes’a partnera z prawdziwego zdarzenia, to zdobyliby podwójnie mistrzostwo. Gratulacje. :)
Gdzie Aprilię wysyłasz?:)
Oświeć mnie… ponoć większe środki mają przeznaczyć na MotoGP… ;)
swietnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Należało się Tomowi Brawo Kawasaki :)
Gratulacje należą się też Aprili za tytuł dla konstruktora – tym bardziej, że po zmianie przepisów technicznych może być trudno w przyszłym roku obronić tytuł.
Zarzynać silniki i nie umieć zdominować sezonu. Słabo to o nich świadczy… ;) Ale w przyszłym roku będą mogli się zrehabilitować. :D
I pomyśleć, że kawasaki już we wrześniu 2011 wywaliło Toma ze składu na następny sezon. Paul Bird stracił fabryczne wsparcie, a Sykes kontrakt. A następnego dnia przyszło zwycięstwo na mokrym Nurburgring. Pierwsze od czasu Chrisa Walkera w Assen (też w deszczu) w 2006. Tom znowu dostał kontrakt. Pamiętam do dziś łzy Birda i całej ekipy w boksie po wyścigu. Wzruszające chwile. I trochę… smutne. Nawet patrząc na to teraz, z perspektywy dwóch lat, czuję pewien niesmak. Ciekawe jakie dziś miny mają te żółtki, które wtedy podjęły decyzję o wylaniu Toma?
Powiem zupełnie szczerze, że PBM to nie był najlepszy team…Tom, Tomem, ale PBM został zamieniony z bardzo dobrym skutkiem. Pozdrawiam
Pamiętam ten wyścig, można się było ścigać na skuterach wodnych, albo kajakami – Haga wtedy szalał ostro ale nie dojechał…
niestety PBM ma też na sumieniu szmuglowanie narkotyków,co być może pozbawiło go kontraktu.
Podoba mi się za to jak zespół pamięta o Joanie…