Leon Haslam przyznał, że bardzo cieszy go fakt, iż Honda mimo pandemii koronawirusa wciąż nie ustaje w wysiłkach i pracuje nad swoim nowym motocyklem. Brytyjczyk powrócił w tym roku pod skrzydła japońskiego producenta i wraz z Alvaro Bautistą starają się dać Hondzie upragniony od dawna tytuł.
„Bardzo pozytywne są wysiłki, czynione przez mój zespół, całą Hondę i HRC. Wciąż się komunikujemy i wiem, że nigdy nie przestają pracować. Mamy jeden cel – zwycięstwo. Nie muszę się o to obawiać. Wciąż dostaję maile i telefony. Wiem, że ludzie cały czas kombinują i analizują informacje. Jestem zadowolony, że mogę być tego częścią i czekać na powrót na tor.” – powiedział były wicemistrz świata.
Haslam jak wszyscy, musiał zmienić plany treningowe. Jak przygotowuje się Brytyjczyk do wciąż niepewnego terminu wznowienia rywalizacji w WSBK? „Mam dobrego trenera, z którym codziennie się widuję. Normalnie jeździłbym na motocyklu trialowym, enduro czy crossowym po 3-4 razy w tygodniu, ale teraz, z ograniczonymi możliwościami przemieszczania się, jest to trudniejsze. Normalnie byłbym teraz w Barcelonie na torze flat-track czy jeździłbym z przyjaciółmi na crossie.”
„Obecnie przestawiłem się na standardowy program treningowy, starając się zachować pozytywne myślenie, i wciąż pracując nad sprawnością i pozostaniu w dobrym zdrowiu.” – skomentował doświadczony zawodnik. „Wszystko co możemy zrobić, to słuchać specjalistów, robić co trzeba aby być bezpiecznymi i skupiać się na rodzinie. Trzeba jak najlepiej wykorzystywać każdy dzień.”
Po pierwszej w pełni rozegranej rundzie w Australii, teraz zawodnicy powinni pojechać w Assen w dniach 17-19 kwietnia, ale szansa na to jest niewielka. Podobnie jak inne wyścigi, runda na prawdopodobnie zostanie przełożona z powodu pandemii koronawirusa.
Źródło: crash.net