Jonathan Rea: Porażka z Sykesem źródłem dodatkowej motywacji

Po dwóch pierwszych rundach sezonu World Superbike zdecydowanie najlepszym zawodnikiem jest Jonathan Rea, który wygrał trzy wyścigi, a w czwartym zajął drugie miejsce. Północnoirlandczyk po drugim wyścigu w Tajlandii najpierw z kwaśną miną nieco krytykował Toma Sykesa za zajeżdżanie toru jazdy, ale potem zmienił ton i doceniał ambitną postawę partnera zespołowego.

Zawodnicy Kawasaki zdominowali oba wyścigi i odnieśli dwa podwójne zwycięstwa, praktycznie nie dopuszczając do głosu innych motocyklistów. Dla Sykesa zwycięstwo było o tyle cenniejsze, że może dać mu pozytywnego kopa przez kolejną rundą. Także i Rea mówi, że jedna porażka tylko bardziej go zmotywuje.

„Zrobiliśmy małe poprawki w motocyklu i od dziesiątego okrążenia mogłem czułem, że mogę jechać z o wiele lepszym tempem niż Tom. Naprawdę chciałem wygrać i próbowałem zaatakować dwa czy trzy razy, ale zwycięstwo przeciwko Tomowi – kiedy jest silny i broni się bardzo dobrze – jest naprawdę trudno osiągalne.” – powiedział na mecie obecny mistrz i lider WSBK.

„Wielkie uznanie dla niego, wykonał dziś kawał dobrej pracy i pokonał nas z pełnym gazem. Dobrze dla Kawasaki, że mamy dublet, ale wolałbym być tym gościem, który dojechał z przodu. Wygrałem wyścig wczorajszy, ale dziś dałem z siebie wszystko i zostałem pokonany. Jestem pewien, że świetnie się oglądało to widowisko.” – dodał Północnoirlandczyk.

Rea ma po dwóch rundach już 95 punktów (na 100 możliwych). Na drugą pozycję wskoczył Sykes, mający jednak 29 oczek mniej. Tyle samo punktów ma Michael van der Mark, ale zajmuje trzecie miejsce, ponieważ nie wygrał ani razu.

„Zwiększyliśmy nasze prowadzenie w tabeli z rundy na Phillip Island i to był dobry dzień, ale miałem po prostu ochotę na zwycięstwo. Ale porażka naprawdę dobrze podziała na moją motywację.” – zakończył zwycięzca sobotniego wyścigu.

Źródło: crash.net