Marco Melandri: Jestem prawie jak zawodnik testowy Ducati

Marco Melandri został niedawno ogłoszony kierowcą fabrycznym Ducati w serii World Superbike. Włoch będzie starował w sezonie 2017 obok Chaza Daviesa. Melandri nie ma łatwego powrotu – od zeszłorocznej utraty posady w MotoGP nie ścigał się na torze. Trzydniowe testy w Misano miały mu pomóc w ocenie obecnej formy. Okazały się niełatwe. Włoch nie ma na razie zbyt dobrej dyspozycji fizycznej, ale jest dobrej myśli. W tym roku odbędzie jeszcze kolejne testy z Ducati. Oto co powiedział Marco Melandri w wywiadzie dla oficjalnej strony World Superbike.

Marco, jak poszedł powrót na tor?
„Było ekscytująco! Jakbym znów pierwszy raz jeździł motocyklem! Kiedy robisz coś co lubisz – w moim przypadku ścigasz się motocyklami – i musisz przestać to robić, pomaga ci to zrozumieć, jak bardzo za tym tęsknisz i dlaczego lubisz to najbardziej. Cieszyłem się tym powrotem w wyjątkowy sposób. Było nawet lepiej niż za pierwszym razem.”

Jakich emocji doświadczyłeś?
„Poza ekscytacją, byłem też prawie onieśmielony. Wracam po trudnym okresie, ale goście w garażu powitali mnie, jakbym stale był czynnym zawodnikiem. Muszę przyznać, że początkowo poczułem się trochę niekomfortowo, ale kiedy pracowaliśmy, dali mi poczuć gorące przywitanie. Teraz wszystko odbywa się już naturalnie.”

Jak był rozkład pracy?
„Pierwszego dnia, w poniedziałek, chodziło o zrozumienie, jaki jest mój obecny poziom na motocyklu. To był najtrudniejszy moment. Potem pracowaliśmy nad pozycją i dzięki temu we wtorek mogliśmy wprowadzać zmiany. Potem zaczęliśmy patrzeć na rzeczy, które dawałyby mi więcej pewności siebie podczas jazdy moim własnym stylem. Kiedy motocykl był do mnie już bardziej dopasowany, poczułem, że łatwiej go kontroluję. Na razie nie czuję się gotowy do ścigania, ale już wkrótce będę nastawiony na to, że jestem znów zawodnikiem.”

Ile zwykle robisz okrążeń podczas każdego z wyjazdów?
„Niezbyt wiele. Czuję się dobrze, ale nie ma sensu pokonywać zbyt wielu okrążeń, dokonując niewielkich poprawek. Gdybym za szybko poczuł się zmęczony, to ostatniego dnia nie byłbym w stu procentach przygotowany. Wolałem więc krok po kroku iść naprzód, aż do ostatniego dnia. Nie sądzę, bym był gotowy do odbycia symulacji choćby połowy wyścigu, ale chciałbym zbliżać się do tego krok po kroku.”

Jaki program przygotowaliście z Ducati?
„Można powiedzieć, że jestem prawie zawodnikiem testowym, którym w tym roku powinien być Carlos Checa. Najbardziej wykorzystuję jego nieobecność. W październiku jedziemy do Walencji, ale wciąż musimy dopracować właściwie nasz plan.”

Jak trenujesz w międzyczasie?
„We wrześniu będę używał motocykla drogowego, by nabić trochę kilometrażu i stopniowo wchodzić w rytm. Zacząłem treningi w siłowni, mające na celu pracę z mięśniami, które są najmocniej wykorzystywane w czasie jazdy. Dla mnie testy w Misano odbyły się po to, by zrozumieć obecną sytuację – i sądzę, że jestem tam, gdzie się spodziewałem na tym etapie.”

Co sądzisz o motocyklu Panigale?
„To dla mnie wielka przygoda. Zawsze byłem prawie pewny, że ten motocykl może pasować do mojego stylu jazdy, ale oczywiście niektórzy byli co do tego sceptyczni. Nawet jeśli to wczesna faza, to jestem zadowolony. Motocykl bardzo dobrze oddaje moc, przednia część jest bardzo stabilna. Takie motocykle zwykle mi pasują.”

Rozmawiałeś dużo ze swoim partnerem na sezon 2017, Chazem Daviesem?
„Tak, widzieliśmy się. Myślę, że to dobrze mieć go w zespole. Jeździliśmy razem w 2013 roku (w BMW) i było między nami wiele „miłości i harmonii”. Oczywiście Chaz to gość, z którym trzeba rozmawiać na temat motocykla, ponieważ jeśli nim od trzech lat – i robi to świetnie!”

Źródło: worldsbk.com