Davide Giugliano po sezonie straci swoją posadę w Ducati w cyklu World Superbike. Włochowi nie udało się wygrać żadnej rundy, mimo że partnerujący mu Chaz Davies zrobił to aż dziewięciokrotnie. Giugliano będzie więc starał się inaczej poprowadzić swoja karierę – być może pozostanie w którymś z czołowych teamów WSBK. Jest także otwarty na przejście do Motocyklowych Mistrzostw Świata i Moto2.
Obok walijskiego zawodnika, który przedłużył o dwa lata kontrakt z Ducati, będzie startował Marco Melandri. Włoch wraca więc do serii, w której wygrywał na motocyklach Aprilii czy BMW. Dla Melandriego to powrót po dłuższej przerwie w startach, która nastąpiła po kompletnie nieudanym epizodzie w MotoGP w barwach Aprilii.
Nareszcie. Melandri będzie miał szansę na tytuł. Ale chyba za 2 lata bo ciężko mu będzie z chłopakami z Kawasaki :) Szkoda, że BMW nie ma. Tam bym go widział :)
Nie jestem do końca pewny, ale BMW zapewnia trochę wsparcia fabrycznego ekipom z WSBK.
kami007, zmotywowany Melandri to groźny Melandri. Jeśli mu wszystko podpasi to będzie wymiatać od początku. No chyba, że po ostatnich przejściach coś mu się pokiełbasiło pod kopułą… Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że pojedzie jeszcze kiedyś u zielonych, ale po jego dawnych doświadczeniach z ZX-RR w MotoGP (popłuczyny po fabrycznym teamie pod nazwą hayate, gdzie mimo wszystko radził sobie lepiej niż jego poprzednicy wcześniej reprezentujący oficjalne barwy) może to i dobrze dla niego. A makaroniarze w końcu będą zadowoleni :) Specyficzny typ, ale walczyć potrafi!
Moment, Giugliano wylatuje teraz czy po sezonie?
Uściśliłem. Faktycznie można było mieć wątpliwości.
Cieszyłam się, że w WSBK już nie zobaczę Melandriego i tych jego fochów. A tu proszę wraca i w dodatku Davide wylatuje. Wątpię, aby zdobył jeszcze mistrza, w 2012 był tak blisko, a potem same gleby. A jak będzie gość miał takie podejście do ścigania jak ostatnio w MotoGP, to nie wróżę mu żadnych sukcesów. To jak podchodził do Aprili było słabe po prostu.
Po części usprawiedliwia go fakt że Aprilia wepchnęła go MotoGP na siłe – on tam iść nie chciał.
Do Ducati ma przyjść razem ze sponsorami, więc nic dziwnego że pozbyli się Giugliano.