Chaz Davies bez wątpienia był najlepszym zawodnikiem rundy World Superbike na Magny-Cours. Walijczyk wygrał oba wyścigi i uznał, że to jeden z jego najlepszych dubletów. Dwukrotnie musiał pokonać świetnie dysponowanych zawodników Kawasaki, a dodatkowo w sobotę konieczne było podjęcie ryzyka z oponami.
To już trzeci dublet Daviesa w tym roku. „W ogóle nie było łatwo. Kiedy pojawiła się okazja, to ją wykorzystałem, ale szczerze mówiąc, nie sądziłem, że to się wydarzy. Na początku miałem problemy. Zauważyłem też, że trudno mi wyprzedzić Kawasaki, nie wiedziałem, gdzie tego dokonać dopóki nie zacząłem podejmować ryzyka. Musiałem pozwolić toczyć się wyścigowi.” – powiedział po niedzielnym starcie.
„W końcu to zrobiłem, a Jonathan (Rea) i Tom (Sykes) zaczęli się wypychać w nawrocie. Skorzystałem z okazji i podkręciłem tempo, by zrobić przerwę między mną i nimi. To był jeden z ważniejszych weekendów w mojej karierze, ponieważ wygrywałem w każdych warunkach, korzystając z naszej ciężkiej pracy zespołowej.” – dodał kierowca Ducati.
Siedem zwycięstw w tym roku oznacza, że to najlepszy póki co sezon Daviesa w World Superbike. W 2015 roku wygrał „tylko” pięć razy. Wciąż ma jeszcze matematyczne szanse na mistrzostwo, ponieważ traci 81 punktów do Jonathana Rea.