Dziś poinformowano, że w przyszłym roku Michael van der Mark będzie bronił barw zespołu fabrycznego BMW w serii World Superbike. Holenderski zawodnik przejeździ dla Yamahy jeszcze resztę sezonu 2020, by potem zmienić stajnię.
27-latek z Goudy pierwszy poważny sukces odniósł w 2012 roku, gdy został mistrzem Europy Superstock 1000. Rok później pierwszy raz stanął na podium mistrzostw świata World Supersport, by następnie sięgnąć po tytuł.
Z Ten Kate Hondą awansował do World Superbike w 2015 roku i na Assen stanął na podium. Rok 2016 miał bardzo udany – zdobył pierwsze i jedyne na razie pole position, sześć razy stawał na podium i zajął czwarte miejsce w generalce.
W 2017 roku dołączył do Yamahy, stając pierwszy raz na podium w Portimao. W generalce zajął szóste miejsce. Najlepszy jego sezon to rok 2018. Zdobył dublet na Donington Park. Jako pierwszy w historii Holender wygrał w WSBK, i przerwał pasmo siedmiu lat bez zwycięstwa dla Yamahy (japońska marka kilka sezonów była nieobecna). Na koniec sezonu był trzeci.
W 2019 roku było nieco gorzej – wygrał co prawda w Jerez, ale na koniec roku uplasował się na czwartym miejscu, w dodatku za partnerem zespołowym, Alexem Lowesem. W sezonie 2020 nie zdołał jeszcze stanąć na podium.
Gdy transfery w WorldSBK na sezon 2020 nie są wystarczająco emocjonujące…