„Umarł król, niech żyje król” – tak można by określić zwycięstwo Sylvaina Guintoli, który wygrał pierwszy wyścig sezonu 2013. Zdołał on wyprzedzić dwóch innych kierowców dosiadających motocykla marki Aprilia, a więc Eugena Laverty oraz Michela Fabrizio.
Pierwszy wyścig sezonu obfitował we wszystko, czego kibic sportów motorowych może oczekiwać. Była walka o pozycje do ostatnich centymetrów toru, była awaria a także – niestety, również i wypadek z udziałem dwóch zawodników.
Zacznijmy jednak od samego startu, który nie wyszedł najlepiej startującemu z pole position Carlosowi Chece, bo jeszcze przed pierwszym zakrętem spadł na pozycję numer 4. Jeszcze gorzej wystartował Michel Fabrizio, ponieważ startując z pierwszego rzędu, pod koniec prostej startowej znajdował się pod koniec pierwszej dziesiątki.
Na czoło wyścigu wysunął się natomiast Eugene Laverty, który po kilku kolejnych okrążeniach wypracował sobie około 2 sekundową przewagę na Tomem Sykesem, który prowadził stawkę pozostałych kierowców. I tak po pierwszym okrążeniu kolejność zawodników była następująca. Prowadził Laverty, za którym podążał #66, „El Torro”, Melandri, Haslam, Guintoli, Loris Baz, Davide Giugliano oraz Jonathan Rea, który zamknął pierwsza dziesiątkę.
Pierwszym pechowcem tego sezonu okazał się kierowca zespołu Althea Racing – Davide Giugliano, który na skutek awarii motocykla musiał przedwcześnie zakończyć zawody, po przejechaniu zaledwie dwóch okrążeń.
Natomiast na czele wciąż jechał #58, za którego plecami trwała walka o dalsze pozycje. Bardzo dobrze na tym etapie radził sobie Leon Haslam, który wyszedł na drugą pozycję wyprzedzając Toma Sykesa. Ten fragment wyścigu okazał się nie najlepszy dla kierowcy Kawasaki, ponieważ już po chwili stracił on kolejne pozycje, wypadając z pierwszej piątki.
Co raz lepiej radził sobie tymczasem drugi z kierowców zespołu BMW Italia GoldBet – Chaz Davies, który startując z 12 pozycji powoli odrabiał straty do czołówki i teraz znalazł się już za plecami swojego zespołowego kolegi. Podobnie jak Brytyjczyk, również i Fabrizio powoli odrabiał straty jakie poniósł na starcie i przesuwał się miejsce po miejscu w górę stawki.
Na dziesiątym okrążeniu, na druga pozycję wyszedł #50, którego czasy okrążeń były bardzo szybkie, a co jeszcze ważniejsze – bardzo równe. Pozwoliło to francuskiemu kierowcy powoli odrabiać straty do swojego kolegi z zespołu Aprilia Racing.
Do bardzo groźnej kolizji doszło na 13 okrążeniu. Jadący wówczas na czwartej pozycji Carlos Checa nie zdołał wyhamować swojego Ducati Panigale przed prawym zakrętem i uderzył w tylne koło jadącego przed nim Marco Melandriego. Niestety, obaj zawodnicy wypadli z toru kończąc przygodę z pierwszym wyścigiem sezonu. Cała sytuacja była o tyle niebezpieczna, że #7 – najprawdopodobniej w wyniku uderzenia głową w nawierzchnię toru, stracił przytomność i w pierwszym momencie nie dawał żadnych oznak życia. Jak się później okazało, Hiszpan (już przytomny) został przewieziony do szpitala w Melbourne, celem przeprowadzenia kolejnych badań.
Wydarzenia na torze nie miały jednak wpływu na postawę Sylvaina Guintoli, który na piętnastym okrążeniu uporał się z Lavertym i wyszedł na czoło wyścigu. Swojej pozycji nie oddał już do samej linii mety.
Natomiast za jego plecami rozpoczęła się walka o pozycję numer dwa. Wzięli w niej udział dwaj kierowcy jeżdżący motocyklami marki Aprilia, a więc #58 i #84. Walka tych zawodników trwała do samej linii mety, a różnica czasowa jak ich dzieliła po jej przekroczeniu wyniosła zaledwie 0,007sek!
Jako czwarty linię mety przekroczył Chaz Davies, który zdołał uporać się z dwójką kierowców Kawasaki Racing Team. Kolejne miejsca zajęli zawodnicy PATA Honda, z których lepszym okazał się debiutujący w zespole Leon Haslam. Warto również zaznaczyć, że strata Jonathana Rea do swojego kolegi wyniosła ponad 10 sekund. Dziewiąta pozycja przypadła Leonowi Camier a czołową dziesiątkę zamknął Max Neukirchner.
Tak więc, wspaniały początek sezonu odnotowali zawodnicy Aprili, którzy wypełnili podium pierwszego wyścigu na Phillip Island. Szczególnie dobrze wypadł debiut na tym motocyklu Sylvaina Guintoli, który w tym sezonie zastąpił odchodzącego na sportową emeryturę Mistrza Świata sezonu 2012 – Maxa Biaggi.
AKTUALIZACJA
Jak podano na facebookowej stronie zespołu, w wyniku upadku do którego doszło na 13 okrążeniu wyścigu, Carlos Checa nie odniósł żadnych większych i poważniejszych obrażeń. Pozostanie jednak w szpitalu przez noc i najprawdopodobniej jutro opuści szpital.
Wyniki pierwszego wyścigu na Phillip Island:
1. Sylvain Guintoli FRA Aprilia Racing RSV4 33m 47.109s 2. Eugene Laverty IRL Aprilia Racing RSV4 +1.352s 3. Michel Fabrizio ITA Red Devils Roma RSV4 +1.359s 4. Chaz Davies GBR BMW GoldBet S1000RR HP4 +5.702s 5. Tom Sykes GBR Kawasaki Racing ZX-10R +5.753s 6. Loris Baz FRA Kawasaki Racing ZX-10R +6.769s 7. Leon Haslam GBR Pata Honda CBR1000RR +6.830s 8. Jonathan Rea GBR Pata Honda CBR1000RR +17.944s 9. Leon Camier GBR Fixi Crescent Suzuki GSX-R1000 +19.152s 10. Max Neukirchner GER MR Ducati 1199 R +26.557s 11. Jules Cluzel FRA Fixi Crescent Suzuki GSX-R1000 +30.305s 12. Ivan Clementi ITA HTM Racing BMW S1000RR +30.411s 13. Alexander Lundh SWE Pedercini Kawasaki ZX-10R +45.185s 14. Glenn Allerton AUS Next Gen BMW S1000RR +48.632s 15. Jamie Stauffer AUS Honda Racing CBR1000RR +53.453s 16. Federico Sandi ITA Pedercini Kawasaki ZX-10R +1m 22.730s 17. Vittorio Iannuzzo ITA Grillini Dentalmatic BMW S1000RR +4 okr.
Nie sklasyfikowani
18. Carlos Checa ESP Alstare Ducati 1199 R 12 okr. 19. Marco Melandri ITA BMW GoldBet S1000RR HP4 12 okr. 20. Davide Giugliano ITA Althea Racing RSV4 2 okr.
Nie wystartował
Ayrton Badovini ITA Alstare Ducati 1199 R
Najszybsze okrążenie
Michel Fabrizio ITA Red Devils Roma Aprilia RSV4 1m 31.323s
Carlos dał ciała. Kto jak kto, ale tak doświadczony zawodnik…
Czy wie ktoś co się dzieje z Carlosem
całe szczęście że się tak skończyło bo wyglądało to okropnie
No nie wiem jak wam ale mi pozostaje spory niesmak po relacji na eurosporcie. W momencie kiedy każdy był zainteresowany co dlaczego Carlos nie wstaje (widać było, że jest nieprzytomny) i podbiegał do niego Marco to realizator natychmiast to wyłączył i pokazywał jazdę pozostałych. Tylko, że nikogo to w tym momencie nie obchodziło. Mało tego. Nawet nie pokusili się pokazać już po wyścigu na powtórce co się stało jak Melandri dobiegł. Sądzę, że drastycznych scen tam nie było. Nikomu łba nie urwało więc mogli pokazać jak zabierają go na nosze, cokolwiek.
Poza tym widać dużą przewagę Aprilii. Niektórzy (w tym Dorna) zastanawiali się pewnie czy aby nie trzeba będzie znowu dorzucić balastu do Ducati a tymczasem może się okazać, że trzeba będzie dociążyć Aprilię.
Z tego co pamiętam ( chyba miniony sezon ) to taka zwykle była polityka WSBK, że nie za bardzo się skupiają na wywrotkach, w odróżnieniu do np. MotoGP