Dziś na włoskim torze imienia Marco Simoncelliego w Misano rozpoczęła się siódma runda tegorocznych mistrzostw eni FIM Superbike Championship.
Eugene Laverty wraca do Włoch z dobrymi wspomnieniami, ponieważ w przeszłości stawał nad Adriatykiem na podium klasy Supersport, wygrywając w 2010 roku. W ten weekend Irlandczyk liczy na podtrzymanie passy z Sepang i wywalczenie na swoim Suzuki GSX-R 1000 kolejnego podium dla zespołu wspieranego przez GRANDys duo.
Popularny włoski tor nie jest też obcy dla Alexa Lowesa, który startował tu w latach 2008 i 2009 w klasach Superstock 600 i Superstock 1000. Zdobywca dwóch podium w tym sezonie liczy, że poprzednie doświadczenia pozwolą mu na szybkie ustawienie motocykla i walkę w czołówce.
Obiekt położony pod Misano nad wybrzeżem Adriatyku powstał w 1969 roku, a przez ostatnie lata przeszedł gruntowną renowację ze zmianą kierunku jazdy włącznie. Dziś tor ma 4226 metrów długości i 13 zakrętów.
Wyścigowy weekend rozpoczął się tradycyjnie dziś, w piątek wolnymi treningami. Na sobotę zaplanowane są kwalifikacje, a wyścigi tradycyjnie w niedzielę o 10:30 oraz 13:10.
Eugene Laverty:
„Nasze ukończenie wyścigu na podium w Sepang dodało nam tak bardzo potrzebnego impulsu po poprzednich ciężkich rundach. Zaczynamy naprawdę rozumieć czego potrzebuję od motocykla, dlatego uważam, że możemy być mocniejsi w kilku następnych rundach. Moim celem jest ukończenie wyścigu na podium w Misano i kontynuowanie pracy aby powrócić do czołówki. Celuje jeszcze przed przerwą wakacyjną wygrać wyścig, aby zabrać Voltcom Crescent Suzuki tam gdzie nasze miejsce.”
Alex Lowes:
„Naprawdę nie mogę się doczekać aby ponownie wsiąść na moje Suzuki GSX-R, mamy duży potencjał, którego ostatnio nie mogliśmy w pełni pokazać. Kolejne trzy rundy przed przerwą wakacyjną są bardzo ważne dla mnie i zrobię wszystko co w mojej mocy aby ponownie znaleźć się na podium!”