Nie odbył się drugi wyścig World Superbike na torze Imola. Opady deszczu pojawiały się już w trakcie starcia kierowców supersportów, ale na dobre rozpadało się później.
W konsekwencji, o 14:00 padało bardzo mocno i trzeba było czekać. Po długim oczekiwaniu, zawodnicy dyskutowali na temat możliwości jazdy. Zgodności między nimi nie było, bo warunki były wciąż bardzo trudne. W końcu, po godzinie 15:15 zadecydowano o oficjalnym odwołaniu.
To już drugi w tym roku odwołany wyścig. Wcześniej nie odbyło się sobotnie starcie w Holandii – tam jednak organizatorzy zamienili niedzielny wyścig Superpole na wyścig główny.
Przypomnijmy – w sobotę na Imoli najszybszy był Jonathan Rea, który powtórzył ten wynik w niedzielnym wyścigu Superpole. Lider WSBK – Alvaro Bautista – był odpowiednio drugi i trzeci.
moim zdaniem przesadzili trochę z tym odwołaniem bo warunki nie były aż tak złe
Lider tabeli i gospodarze (Ducati) zdecydowanie forsowali odwołanie wyścigu, było to widać i słychać w czasie transmisji na otwartym ES bez reklam. Bautista chyba nawet nie wykorzystał drugiego okrążenia do sprawdzenia nawierzchni bo dla niego to było za dużo. Nie mam zamiaru tutaj nikogo oceniać i wyzywać od płaczków, bo to nie ja ryzykuje zdrowiem, ale jestem podobnego zdania jak Przedmówca. Rea zrobił całkiem sprawne 2 kółka przed ustawieniem się na polu startowym. Chyba wszystko pokrzyżowało to, że deszcz zamiast ustąpić cały czas padał :/ Niemniej jednak widziałem wyścigi odbywające się w gorszych warunkach w SBK, o BSB nie wspominając.
Komentatorzy mówili że Imola nie ma takiego systemu odprowadzania wody jak inne tory i z tego powodu woda cały czas stała.
A wypadku Andrei Antonelliego z 2013r. czy ubiegłorocznej kontuzji Tito Rabata na Silverstone to chyba przypominać nie trzeba.