Po przeciętnym sobotnim wyścigu World Superbike na Phillip Island, niedzielne starcie było widowiskiem godnym klasyków tej serii. Po pojedynku na ostatnim okrążeniu i wyprzedzeniu już na prostej startowej, Marco Melandri na Ducati zdołał o włos pokonać Jonathana Rea na Kawasaki. To pierwszy dublet Włocha od rundy w Jerez w 2014 roku. Tuż za tą dwójką na metę wpadł Xavi Fores z Barni Ducati, kompletując podium. Wyścig rozegrano jako flag-to-flag, z obowiązkową zmianą kół, z powodu wcześniejszych problemów z wytrzymałością ogumienia w ten weekend.
Po starcie pierwszym liderem został niespodziewanie Eugene Laverty na Aprilii, ale Irlandczyk niedługo potem upadł, a na czele utworzyła się grupa, która oderwała się od reszty stawki. Byli w niej zawodnicy fabryczni Ducati, Kawasaki, Yamahy, a także Xavi Fores, Leon Camier oraz Toprak Razglatlioglu. Po licznych zmianach pozycji, po dziewiątym okrążeniu mieliśmy trzyokrążeniowe „okno”, w którym zawodnicy musieli dokonać zjazdu do mechaników na zmianę kół. Jako pierwsi uczynili to Fores, Rea i Davies, na kolejnym okrążeniu reszta czołówki. Nie popisał się Daniel Falzon, który przegapił zjazd i dostał czarną flagę.
Zmiana kół, obwarowana minimalnym czasem tak, by nie było pośpiechu wśród mechaników i chaosu w alei serwisowej, nie przyniosła większych zmian. Na czele po powrocie na tor dalej widniało ośmiu zawodników w jednej grupie, „odpadł” od niej jedynie Razglatlioglu. Na czoło wysunął się Davies, jednak upadł i wydawało się, że o zwycięstwo powalczą Fores, Rea oraz Sykes. Nieco z tyłu jechali Melandri, van der Mark oraz Lowes z Camierem. Melandri jednak przyspieszył, a z walki o zwycięstwo błędem wykluczył się Sykes.
Fores nie wytrzymał tempa, jakie mieli Rea i Melandri. Na ostatnim okrążeniu Włoch wcisnął się przed Kawasaki i przez moment prowadził, jednak Rea szybko odbił prowadzenie i utrzymywał kilkumetrową przewagę. Gdy wydawało się, że dowiezie zwycięstwo, na ostatnim łuku Melandri fantastycznie wyskoczył zza jego pleców na prostą startową i linię mety przeciął ułamek sekundy wcześniej. Po dublecie Włoch ma 17 punktów na koncie więcej od Sykesa i 19 od Rea. Dla Foresa trzecie miejsce oznacza pierwsze podium od 2016 roku. Hiszpan jest czwarty i traci 21 oczek do Melandriego.
Wyniki 2. wyścigu WSBK na torze Phillip Island w Australii:
1. Marco Melandri ITA Aruba.it Racing Ducati Panigale R 22 okr.
2. Jonathan Rea GBR Kawasaki Racing ZX-10RR +0.021s
3. Xavi Fores ESP Barni Ducati Panigale R +0.304s
4. Tom Sykes GBR Kawasaki Racing ZX-10RR +1.488s
5. Alex Lowes GBR PATA Crescent Yamaha R1 +2.474s
6. Leon Camier GBR Red Bull Honda CBR1000RR SP2 +2.745s
7. Michael van der Mark NED PATA Yamaha YZF-R1 +3.098s
8. Jordi Torres ESP MV Agusta 1000 F4 +14.301s
9. Loris Baz FRA Althea BMW S1000RR +14.361s
10. Toprak Razgatlioglu TUR Puccetti Kawasaki ZX-10RR +19.785s
11. Roman Ramos ESP Team GoEleven Kawasaki ZX-10RR +25.237s
12. Leandro Mercado ARG Orelac Racing VerdNatura Kawasaki ZX-10RR +40.504s
13. Jake Gagne USA Red Bull Honda CBR1000RR SP2 +58.923s
14. PJ Jacobsen USA TripleM Honda CBR1000RR SP2 +1m
15. Eugene Laverty IRE Milwaukee Aprilia RSV4 +2 okr.
Nie ukończył
Chaz Davies GBR Aruba.it Racing Ducati Panigale R
Ondrej Jezek CZE Guandalini Yamaha YZF-R1
Daniel Falzon AUS Yamaha Racing Team YZF-R1
Nie wystartował
Yonny Hernandez COL Team Pedercini Kawasaki ZX-10RR
Troy Herfoss AUS Penrite Honda CBR1000RR SP2
Wayne Maxwell AUS Yamaha Racing Team YZF-R1
Lorenzo Savadori ITA Milwaukee Aprilia RSV4
Źródło: crash.net
Bardzo dobry wyścig a w czołówce ośmiu zawodników.
Mike Tyson powinien był walczyć z lewa ręką za plecami,Marquez winien dostać opaskę na oczy.tak dla wyrównania szans.to są wyścigi!!!wygrywa najlepszy zawodnik i producent.a teraz będzie rozkiminia w stylu:lepiej wygrać wyścig czy odpuścić żeby karnych punktów na rozwój nie dostać?żenada.jesli podobne akcje wprowadza w MotoGP, dla mnie to będzie koniec kibicowania.
Ale przecież w MotoGP jest coś takiego… Suzuki w zeszłym roku straciło przywileje po zwycięstwie i podium Vinalesa. W tym je odzyskało.
W pełni się zgadzam z 'Hogatem’ A 'terminator’ Bjoergen powinna mieć tylko jeden kijek :)
Powinna być taka sama elektronika jak w MotoGP.
A Marian Bjørgen może mieć dwa kijki tylko nie przestanie brać leki na astmę.
Może taka sama jak w MotoGp elektronika to nie bo to zbyt kosztowne i tylko na potrzeby wyścigów ale tak jak powiedział Szkopek- swoją z wersji drogowej i ją udoskonalać co by i w przyszłości z korzyścią było dla nas użytkowników (tak jak dawniej w MotoGp)
Takie kastrowanie maszyn czołówki mija się z duchem ,celem rywalizacji zespołów jak i zawodników Nie powinni zabierać czegoś do czego dążyli pracowali na to przez lata
Dzwine jest to że Kawasaki nie mając swojej ekipy w MotoGp rozwala konkurencje Yamahe czy Honde
A co w tym dziwnego ,że Kawasaki jest b.dobre w WSBK? Bo skupili się tylko na WSBK i inwestują cała kasę właśnie w tą rywalizację. A inne fabryki rozwijają motocykle wszędzie.
Co do elektroniki zagadzam się nie chodziło mi ,że taka sama jak w MotoGP tylko wszystkie zespoły korzystają z jednej i tej samej elektroniki tak jak jest to w klasie królewskiej.
Ale mino wszystko coś się dzieje a jak wszystkie zespoły się zgodziły czyli im pasuje. A czy jest dobrze czy źle?? Mi się już nie podobały zasady z zeszłego roku. Chodzi o start do wyścigu nr.2
Dlatego skupiam się na MotoGP
Kawasaki wygrywa dwa pierwsze wyścigi – Jonathan Rea znów pokazał że jest najlepszy.
Ducati wygrywa dwa pierwsze wyścigi – Buuuuu! Spisek! Faworyzują Ducati! Jak tak można!
Poczekajmy do Tajlandii…
A to nie przypadkiem:
Jonathan Rea wygrywa wyścig – „bo ma najlepszą maszynę i tylko Kawasaki się liczy”? :D