Jonathan Rea jest już o włos od obrony tytułu mistrza świata World Superbike. Brytyjczyk z Kawasaki wygrał już w sobotę, ale to w niedzielę wykonał niemal decydujący krok: znów zgarnął bezproblemowo 25 oczek, a dodatkowo, mety nie zobaczył Chaz Davies na Ducati, który upadł na 18. okrążeniu. Świetne drugie miejsce zdobył Michael van der Mark z Yamahy, a podium uzupełnił Marco Melandri z Ducati. Do końca zostały trzy potrójne rundy, a Rea może zapewnić tytuł już we Francji na Magny-Cours.
Więcej już wkrótce…
Weekend dla Kawasaki.
Ana Carrasco w SSP300
Kenan Sofuoglu w SSP600
Toprak Razgatlioglu w STK1000
Jonathan Rea 2x w WSBK
Szkoda Daviesa, ale ten sezon już zdecydowanie należy do Jonathana. Będzie pierwszym kierowcą który wygra 3 tytuły pod rząd, a trzecim (po Fogartym i Baylissie) który ma 3 tytuły MŚ.
120 punktów przewagi a do zdobycia 150, podziwiam Johnny’ego, ale zadanie mu znacznie ułatwiają w tym sezonie Chaz i Tom
Chaz popełnia zbyt dużo własnych, niewymuszonych błędów. Dopóki będzie tracił na własne życzenie tyle punktów to będzie ciężko zdobyć mistrzostwo.
A w dzisiejszym wyścigu na wyróżnienie zasługuje ładna walka Lavertiego z Melandrim.
dopóki nie będzie ujednoliconej elektroniki oraz nie zniosą przepisu przesunięcia podium do 3 rzędu na starcie drugiego wyścigu, Johnnyemu nikt poza nim samym nie odbierze tytułu
Michael VdMark <3 Utalentowany chłopak! Aż szkoda, że R1 nie dorownuje Kawie i nie może powalczyć o mistrza.
Michael Van den Mark ma talent i jak wspomniałeś szkoda że się marnuję przez tą elektronike
Taki MM w WSBK ;)
Dobrze jeździ, więc zostanie doceniony i dostanie dobrą opcję niedługo ;)
Póki co, to przegrywa z Lowesem na Yamasze, co prawda 3 punktami, ale to znaczy, że żaden wynikami nie odstaje :D