Sensacyjny zwycięski debiut Krummenachera w WSS

Randy Krummenacher, który nie zrobił wielkiej kariery w wyścigach grand prix (tylko jedno podium w 78 startach w 125ccm i Moto2), wspaniale zadebiutował w serii World Supersport w barwach Kawasaki. Szwajcach odniósł niespodziewane zwycięstwo, a faworyci cyklu – Kenan Sofuoglu i Jules Cluzel – opuszczają Australię bez punktów.

Walka o czołowe pozycje była bardzo zacięta. Tasowało się w niej kilku zawodników, m.in. wspomniani Sofuoglu i Cluzel, ale również jadący z dziką kartą Anthony West, który zapowiadał walkę o zwycięstwo, PJ Jacobsen i Federico Caricasulo, który też debiutuje w cyklu.

Dwaj fabryczni zawodnicy MV Agusty wypadli w odstępie kilkudziesięciu sekund. Najpierw Cluzel przestrzelił zakręt i wypadł w żwir, a chwilę potem w zamieszaniu na torze Lorenzo Zanetti upadł, potrącony przez Caricasulo. Przez pewien czas nad torem lekko kropił deszcz.

Po długim okresie walki o prowadzenie, kiedy to żaden z zawodników nie był w stanie odskoczyć, w końcu udało się to Sofuoglu. Turek nie dojechał jednak do mety – zaliczył wywrotkę, kiedy miał już dość bezpieczną przewagę. Walkę o wygraną mieli więc rozstrzygnąć rywale.

Krummenacher pod nieobecność bardziej doświadczonego kolegi z Kawasaki poradził sobie znakomicie – oderwał się od reszty i dowiózł 25 punktów do mety. Na ostatnich metrach Anthony West przegrał z innym sensacyjnym debiutantem – Caricasulo (trzeci w Superstock 600 w 2015 roku). Dopiero piąte miejsce zajął PJ Jacobsen.