Nicolo Bulega z końcem 2019 roku przestanie być członkiem zespołu Valentino Rossiego – VR46, oraz jego akademii wyścigowej. Włoch jest protegowanym mistrza świata MotoGP od 2013 roku. W 2015 roku zdobył tytuł w CEV Moto3, a potem błyszczał w pierwszym pełnym sezonie w grand prix, w Moto3 w 2016 roku. Dwa razy stanął na podium, jednak potem jego kariera wyhamowała.
Po kolejnym słabszym sezonie Moto3, w 2018 roku zadebiutował w Moto2, ale póki co tylko dwa razy zmieścił się w TOP10. „VR46 było dla mnie jak druga rodzina. Przez ostatnich sześć lat spędzałem większość dnia z Vale (Rossim), Uccio (Saluccim), Albim (Alberto Tebaldi – dyrektor CEO zespołu VR46), Barbarą (Mizzoni – administratorem zespołu) i przyjaciółmi z Akademii.” – powiedział Nicolo Bulega po obwieszeniu tej wiadomości.
„Wiele się nauczyłem i czuję, że miałem ten przywilej bycia częścią grupy. Jestem dumny, że byłem zawodnikiem obok mojego idola, Valentino Rossiego. Ale p tylu sezonach w tych samych kolorach i z tymi samymi ludźmi, jest to czas aby stanąć na własnych nogach i poszukać nowych doświadczeń, których mogę zaznać jako sportowiec i człowiek. To nie będzie łatwe wyzwanie, ale podziała motywująco.” – dodał Bulega, który jest łączony na przyszły rok z zespołem Italtrans.
Źródło: motorsport.com
Obudził się w końcu. Chyba poczuł, że przy tych ludziach wyżej już nie zajdzie i czas na zmiany…
Bez tego wsparcia i z takimi wynikami będzie mu ciężko coś znaleźć w Moto2/Moto3.
Wyląduje najpewniej we Włoskimtransporcie.
O Quartararo mówiono podobnie. Bulega też jako wielki talent się zapowiadał i być może właśnie w gorszym zespole się odnajdzie.