Sergio Garcia pewnie sięgnął po wygraną w dzisiejszym wyścigu o GP Francji. Dla Hiszpana to drugie zwycięstwo w klasie Moto2. Dzięki temu 21-latek został nowym liderem tabeli. Świetny występ zaliczył Ai Ogura. Przypomnijmy, że Japończyk startował dopiero z siedemnastej lokaty. Podium dopełnił Alonso Lopez, który obronił się przez Joe Robertsem.
Zawody przebiegały w sprzyjających warunkach. Niebo w okolicach toru zwiastowało jednak opady deszczu. Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia dwa okrążenia. Z pole position startował Aron Canet, który jechał jednak z kontuzją kostki. Obok niego ustawili się lider tabeli Joe Roberts i Sergio Garcia. Dopiero z dwunastej pozycji ruszał faworyt sezonu Fermin Aldeguer. Straty musiał odrabiać również dopiero siedemnasty w czasówce Ai Ogura.
Znakomicie spod świateł wyruszył Garcia, który odskoczył od reszty. O pozycję numer dwa pojedynkowali się Roberts z Manuelem Gonzalezem. Problemy na starcie miał natomiast zdobywca pole position Canet, który spadł na dziewiątą pozycję. Za Gonzalezem jechali Alonso Lopez, Albert Arenas, Izan Guevara i Senna Agius. Dobry start zaliczył Aldeguer, który wskoczył do czołowej dziesiątki. Od przyszłego zawodnika Pramac Racing w MotoGP wszyscy oczekiwali jednak więcej. Widać jednak, że młody Hiszpan nadal nie może rozgryść opon Pirelli.
Garcia posiadał aż 0,7 sekundy przewagi nad Robertsem, który wyprzedził Gonzaleza. Manu popełnił błąd w ostatnim zakręcie toru, przez co o mało nie stracił pozycji na rzecz team-partnera Arenasa. Najszybszy czas okrążenia uzyskał Canet, który odrabiał straty po słabym starcie. Obecnie znajdował się za Guevarą na siódmym miejscu. Aldeguer natomiast pojechał szeroko w Garage i spadł na jedenasta lokatę. Dopiero piętnastą pozycję zajmował Tony Arbolino, natomiast siedemnastą Jake Dixon. W zakręcie czternastym wywrotkę zaliczył Barry Baltus. Chwilę po nim upadł zawodnik z „dziką kartą” i etatowy kierowca Mistrzostw Superstock Daniel Munoz.
Pięć kółek za nami. Na trzecią lokatę awansował Lopez, natomiast na piątą Canet. Obydwaj byli w tym momencie najszybszymi zawodnikami na torze. Lopez naciskał drugiego Robertsa, który tracił do Garcii już blisko sekundę. Na dziesiątym miejscu podążał Aldeguer.
Na szóstym okrążeniu Canet wyprzedził Gonzaleza i jechał tuż za Robertsem i Lopezem. Hiszpan notował najszybsze czasy okrążeń i to pomimo kontuzji kostki. Już blisko 1,5 sekundy przewagi nad liderem tabeli z USA posiadał Garcia.
Na siódmym kółku, w czternastym zakręcie, wywrotkę zaliczył Gonzalez. W szykanie Dunlopa natomiast pięknym atakiem Robertsa i Lopeza wyprzedził Canet! Zdobywca pole position momentalnie odskoczył od rodaka i Amerykanina. Do Garcii tracił 1,6 sekundy. Tymczasem Aldeguer awansował na dziewiątą lokatę. Przed sobą miał Somkiata Chantrę i znakomicie jadącego Aiego Ogurę, natomiast za nim podążali kierowcy Marc VDS, Filip Salac i Tony Arbolino.
Osiem okrążeń za nami. Garcia utrzymywał póki co przewagę nad Canetem. Kolejne pozycje zajmowali Roberts, Lopez i Arenas. Guevara zaczął tracić tempo, gdyż w niekrótkim czasie wyprzedzili go Chantra, Ogura i Aldeguer. Arbolino skutecznie zaatakował team-partnera Salaca. Tymczasem Gonzalez powrócił do rywalizacji. Hiszpan nie miał jednak już szans na walkę o punkty.
Na dziesiątym kółku Lopez bezpardonowo wyprzedził Robertsa w przedostatnim zakręcie toru. Garcia nadal utrzymywał około 1,5 sekundy przewagi nad Canetem. Podobny zapas Aron wyrobił sobie nad Lopezem i Robertsem. W międzyczasie Arenas stracił piątą pozycję na rzecz Chantry i Ogury. Tuż za nim jechał Aldeguer, który zostawił za sobą Guevarę. Tymczasem z rywalizacji wycofał się Diogo Moreira.
Półmetek wyścigu. Garcia miał blisko 1,8 sekundy przewagi nad Canetem, co oznaczało, że wcale tak łatwo nie odda wygranej. W tym momencie jechał po pozycję lidera tabeli. Tempo tracił Roberts, do którego zbliżyli się Ogura i Chantra. Między Japończykiem a Tajem, którzy już nie są team-partnerami, doszło jednak do twardego pojedynku. Ostatecznie Ai zdołał wyprzedzić Somkiata. Tymczasem Aldeguer skutecznie zaatakował Arenasa.
Na czternastym okrążeniu Arbolino wyprzedził dziewiątego Guevarę. Były mistrz świata Moto3 po udanej czasówce powoli wracał do marazmu, jaki prezentuje od początku przygody z Moto2. W przeciwieństwie do niego Garcia radził sobie znakomicie. Hiszpan utrzymywał przewagę około 1,5 sekundy nad Canetem. Podobną stratę do zdobywcy pole position notował Lopez, który na jakiś czas odstawił Robertsa. Amerykanin ponownie jednak zaczął łapać tempo i odrabiał stratę do Hiszpana. Siódmy Aldeguer odskoczył od Arenasa i gonił Chantrę oraz Ogurę.
Na szesnastym kółku w „szóstce” z wyścigiem w wyniku wywrotki pożegnał się Xavier Artigas. Po kontakcie z Senną Agiusem przedni błotnik stracił natomiast Jake Dixon. Canet utrzymywał stratę do Garcii. Znacznie zbliżył się jednak do niego Lopez. Dobrze jechał również Ogura, który dojechał do Robertsa, zostawiając jednocześnie za sobą Chantrę i Aldeguera.
Na cztery okrązenia przed metą, w przedostatnim zakręcie toru Le Mans, Ogura odważnym atakiem wyprzedził Robertsa. Do Lopeza tracił blisko 0,6 sekundy. Alonso natomiast był już tuż za Canetem. Tymczasem Arbolino skutecznie zaatakował Arenasa.
Trzy kółka do mety. Tempo Caneta wyraźnie spadło. Zdobywca pole position tracił już blisko 2,5 sekundy do Garcii. W zakręcie Ducati bez trudu wyprzedził go Lopez. Alonso popełnił jednak błąd w szykanie Dunlopa, co otworzyło walkę o podium kilku zawodnikom. Do pojedynku o drugą lokatę włączyli się bowiem Ogura, Roberts i Chantra. Co ciekawe, dystans do Taja stracił Aldeguer.
Finałowe okrązenie. Garcia skorzystał na błędach Lopeza i Caneta, posiadając zapas już ponad trzech sekund przewagi nad rywalami. Dzięki temu pewnie sięgnął po drugą wygraną w kategorii Moto2!
Ciekawie za to było za nim. W grze o podium znajdowało się bowiem kilka ciekawych nazwisk. Najszybszy był Ogura, który skutecznie zaatakował Caneta w szykanie Dunlopa. Następnie dojechał do Lopeza, na którego atak przypuścił w Village. Dzięki temu Japończyk przeciął linię mety jako drugi po starcie z siedemnastej pozycji!
Dobre tempo w końcówce prezentował również Roberts. Amerykanin bezpardonowo zaatakował Caneta w sekcji Garage, wypychając go z toru! Dzięki temu przed zdobywcę pole position wyszedł również Chantra. Amerykanin był w stanie jeszcze dogonić Lopeza i zaatakować w ostatnich dwóch zakrętach toru Le Mans! Między rywalami doszło do kontaktu, jednak ostatecznie Alonso zdołał obronić trzeicą lokatę. Siódme miejsce ostatecznie przeciął Aldeguer, który cały wyścig był niewidoczny i zwyczajnie nie miał tempa na więcej. Czołową dziesiątkę dopełnili Arbolino, Arenas i Guevara.
Sergio Garcia został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Za dwa tygodnie wyścig o GP Katalonii na torze Circuit de Catalunya.
Garcia niczym profesor. Fajnie widzieć Ogurę na pudle. Ciekawe, co myślą sobie teraz w Ducati, obserwując poczynania Fermina.
spoko. 26 punktow do odrobienia w połowie sezonu to nie powód do zmartwień dla Ducati. A Carcia też może wylądować wcześniej czy póżniej na Desmodenici. Może nawet obok Aldeguera.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby obaj wylądowali w MotoGP. Szczerze to liczę, że amerykańska ekipa podziękuje Raulowi Fernandezowi i da szansę swojemu krajanowi Robertsowi. Aldeguer już ma kontrakt. Garcia do GasGas w miejsce Augusto Fernandeza. Ai Ogura z kolei za Nakagamiego do LCR Hondy. Fatalnie póki co Arbolino. Mam nadzieję, że z Viettim się pozbierają, bo póki co idą drogą Lorenzo Baldassarriego. ;)
Raul to jest największe rozczarowanie, jeśli chodzi o MotoGP. Pamiętam jak Badziak kiedyś palnął, że to jeszcze większy talent niż Acosta.
Kolejnym rozczarowaniem jest Izan Guevarra, który przychodził jako mistrz razem Garcia. A gdzie teraz są obaj. Przepaść