Pedro Acosta tym razem nie dał się Celestino Viettiemu i pewnie sięgnął po piątą wygraną w tym sezonie. Co ciekawe na kolejne zwycięstwo czekał od GP Niemiec, które odbyło się w czerwcu. Włoch zajął ostatecznie drugie miejsce, natomiast trzecie Alonso Lopez, który odparł atak Tony’ego Arbolino. Wywrotkę zaliczył Aron Canet, natomiast Jake Dixon linię mety przeciął dopiero dwunasty.
Zmagania przebiegały w słonecznych warunkach. Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia dwa okrążenia. Z pole position startował Celesino Vietti. Włoch utrzymał prowadzenie po starcie, jednak w sekcji zakrętów 1-2 Pedro Acosta odważnym atakiem odebrał pozycję lidera Włochowi. Za nimi znajdowali się Aron Canet, Alonso Lopez i Manuel Gonzalez, który spadł po starcie na piąte miejsce. W czołowej dziesiątce mieścili się jeszcze Filip Salac, Sam Lowes, Tony Arbolino, Somkiat Chantra i Joe Roberts. Po słabych kwalifikacjach dopiero czternastą lokatę zajmował Jake Dixon. Daleko był również Ai Ogura.
Trzy okrążenia za nami. Acosta wraz z Viettim i Canetem odjechali od Lopeza. Jeszcze większe straty notowali kolejni zawodnicy. O pozycję piątą pojedynkowali się Gonzalez z Salacem, Arbolino i Lowesem. Wywrotkę w międzyczasie zaliczył lider tabeli ME Moto2 Senna Agius.
W przeciągu kolejnych kółek Acosta zyskał nieco przewagi nad Viettim, którego naciskał Canet. Kierowca Red Bull KTM Ajo uzyskał najlepszy czas okrążenia. Sekundę za Włochem i Hiszpanem znajdował się Lopez, który z podobną przewagą jechał nad Gonzalezem. Manu odskoczył od Arbolino, który uporał się z Salacem i Lowesem. Na jedenastym miejscu jechał Ai Ogura, natomiast Dixon nadal okupował czternastą pozycję. Wywrotkę w wyniku kontaktu zaliczyli Dennis Foggia i Zonta van der Goorbergh.
Na ósmym okrążeniu, w czternastym zakręcie, „na deskach” wylądował Canet. Dzięki temu na trzecie miejsce awansował Lopez. Do Hiszpana zbliżali się jednak Gonzalez i Arbolino. Szóstą pozycję zajmował Salac, który wyprzedzał Lowesa, Chantrę i Ogurę. Japończyk awansował na dziewiątą pozycję. Czołową dziesiątkę zamykał Joe Roberts. Wysoką jedenastą pozycję zajmował gościnnie występujący przed własną publicznością Mattia Pasini. Amerykanin i Włoch musieli mieć się jednak na baczności, gdyż otrzymali ostrzeżenie za przekraczanie limitów toru. Trzynastą pozycję zajmował Jake Dixon, który dziś nie miał tempa.
Dwanaście kółek do mety. Vietti włączył drugi bieg, gdyż momentalnie zniwelował stratę do Acosty do zaledwie 0,3 sekundy, a dotąd oscylowała ona w granicach 0,6-0,7 sekundy. Włoch jechał jednak na limicie, czego dowodem był mocny uślizg przodu w „jedynce. O mały włos nie przypłacił tego wywrotką. Podobnie było w przypadku jego rodaka Arbolino. Tony naciskał Manu Gonzeleza, jednak również był bliski wywrotki. W konsekwencji nie tylko stracił dystans do Hiszpana, ale zbliżył się do niego jego team-partner Sam Lowes. W międzyczasie Salac spadł na dziewiątą pozycję za Ogurę i Chantrę.
Dziewięć okrążeń przed metą. Acosta i Vietti nadawali tempo rywalizacji, jednak Włoch póki co nie był w stanie zbliżyć się na odległość do ataku. Miał bowiem w pamięci niebezpieczne uślizgi. Trzecie miejsce zajmował Lopez, który otrzymał ostrzeżenie za przekraczanie limitów toru. Blisko niego jechał Gonzalez, który odskoczył od kierowców Marc VDS. W międzyczasie wywrotkę w „dwójce” zaliczył Fermin Aldeguer, który dziś jechał bez tempa w drugiej dziesiątce.
Vietti, próbując utrzymać tempo Acosty, popełniał coraz więcej błędów. Póki co jednak kontrolował swoje uślizgi, jednak jego strata wzrosła do Hiszpana do 1,5 sekundy. Zakręt numer jeden okazał się pechowy dla Lowesa, który zaliczył uślizg przedniego koła, w konsekwencji czego odpadł z rywalizacji. Tymczasem drugi z zawodników Marc VDS, Tony Arbolino, skutecznie zaatakował czwartą lokatę Manu Gonzaleza.
Pięć kółek do mety. Przewaga Acosty nad Viettim wzrosła już do ponad dwóch sekund. Włoch miał kilka niebezpiecznych sytuacji, w związku z czym musiał odpuścić. Posiadał jednak bezpieczną przewagę nad Lopezem, który póki co utrzymywał na dystans Arbolino. Nadal bez tempa na trzynastej pozycji jechał Dixon. Barry Baltus był z kolei kolejnym z zawodników, który otrzymał ostrzeżenie za przekraczanie limitów toru.
Trzy okrążenia przed metą. Acosta miał już ponad 2,5 sekundy nad Viettim, w związku z czym walka o zwycięstwo wydawała się być rozstrzygnięta. Bliski wywrotki w „dwójce” był Lopez, co pozwoliło zbliżyć się Arbolino na odległość 0,8 sekundy do Lopeza. Dobre tempo pod koniec rywalizacji prezentował Ogura, który wyprzedził piątego Gonzaleza. Siódme miejsce zajmował Chantra, który odskoczył od Salaca. Czołową dziesiątkę zamykali Roberts i Pasini.
Finałowe kółko Acosta rozpoczął z komfortową przewagą trzech sekund nad Viettim. Zdecydowanie ciekawiej było w walce o trzecie miejsce. Arbolino był wprawdzie 0,8 sekundy za Lopezem, jednak była to odległość pozwalająca na atak w przypadku błędu Hiszpana. Emocjonująco wyglądał również pojedynek pomiędzy Chantrą a Gonzalezem o szóste miejsce.
Acosta sięgnął po piątą wygraną w sezonie, dzięki czemu powiększył przewagę w klasyfikacji nad Arbolino. Włoch przeciął bowiem linię mety jako czwarty, natomiast podium dopełnili odradzający się Vietti i Lopez. Alonso pojechał bezbłędne finałowe kółko, dzięki czemu Włoch nie miał szans na atak. Piątą pozycję zajął Ogura, natomiast szóstą Chantra, który ostatecznie wygrał pojedynek z Gonzalezem.
Przed nami azjatycki maraton – jego początek w Indiach!
Źródło: www.crash.net
[asd1]