22-letni szkocki kierowca doznał groźnie wyglądającego wypadku podczas GP Australii na torze Phillip Island, kiedy na upadającego McPhee najechał Andrea Migno. Na szczęście John McPhee wyszedł z tego wypadku bez większych obrażeń.
John McPhee w zakręcie numer jedenaście zaliczył uślizg przedniego koła, po czym spadł z motocykla prosto pod motocykl Andrei Migno, który przejechał po Szkocie również zaliczając upadek. Wszyscy widzowie oglądający ten incydent z pewnością zamarli, widząc bezwładnie turlającego się Johna po trawie toru Phillip Island. Wypadki, które kończą się w podobny sposób zaliczane są do typu najgroźniejszych w wyścigach motocyklowych.
Szkockiemu kierowcy udzielono pierwszej pomocy tuż obok feralnego jedenastego zakrętu, zanim został przewieziony do centrum medycznego na torze Phillip Island, gdzie lekarze zdiagnozowali lekki wstrząs mózgu oraz złamanie kciuka lewej dłoni. Następnie McPhee został przetransportowany do szpitala St. Kilda w Melbourne w celu dalszych badań. John McPhee opuści GP Malezji, które zostanie rozegrane już za tydzień. Miejmy nadzieję, że zobaczymy Szkota podczas ostatniej rundy tego sezonu w Walencji.
„Pierwsza dobra wiadomość jest taka, że John wydaje się być w porządku, bez poważnych obrażeń. Jest w drodze do szpitala w Melbourne, gdzie poddany zostanie dodatkowym badaniom. John doznał lekkiego wstrząśnienia mózgu oraz złamania kciuka lewej dłoni. W związku ze złamaniem, będzie poddany operacji w ten czwartek w Mediolanie przez lekarza specjalizującego się w tego typu urazach. To nie jest skomplikowane złamanie, jednak wymaga szczególnej uwagi.”
„Życzymy mu wszystkiego najlepszego oraz szybkiego powrotu do zdrowia. Jeśli John dostanie zielone światło od lekarzy w Melbourne, wróci do Glasgow już dziś wieczorem. Ale na pewno nie wystartuje w następny weekend w Malezji. Oczywiście szkoda tracić tak obiecujący wyścig z powodu tych smutnych okoliczności. John wykonał świetną robotę, dobrze wystartował i był w stanie walczyć o czołowe pozycje. Podjęliśmy analizie wszystkie dane z motocykla i nie widzimy żadnych nadzwyczajnych rzeczy.” – zakończył szef zespołu Terrel Thien
My również życzymy Szkotowi szybkiego powrotu do zdrowia i dobrego zakończenia sezonu w Walencji!
źródło: peugeotmotocyclessaxoprint.de
Nie widziałem, ale facet ma w życiu „szczęście” do wypadków.
Szybkiego powrotu do zdrowia.