Potwierdziły się doniesienia o tym, że nowym dostawcą silników do mistrzostw świata Moto2 zostanie Triumph. Brytyjska marka zastąpi w tej roli Hondę, która do tej pory była dostawcą silników od czasu powołania tej klasy. Zawodnicy mieli do dyspozycji drogową jednostkę napędową pochodzącą z CBR-ki o pojemności 600ccm. Często powtarzał się zarzut, że silniki te są już zbyt prymitywne jeśli chodzi o elektronikę w porównaniu do prototypowych silników z MotoGP i Moto3.
Triumph to prawdziwa legenda jeśli chodzi o produkcję motocykli: wyścigowa historia marki liczy sobie już 110 lat. W ostatnich sezonach Brytyjczycy wystawiali motocykle fabryczne w mistrzostwach świata w klasie World Supersport, gdzie jednak nie należały do dominujących maszyn.
Umowa między Dorna Sport a Triumphem będzie na razie obowiązywać przez trzy sezony – 2019, 2020 oraz 2021. Do Moto2 trafi przygotowana pod kątem wyścigów jednostka o pojemności 765ccm, pochodząca z nowego modelu Street Triple. Nie trzeba oczywiście wspominać, że skoro Triumph, to trzy cylindry. Z takiego właśnie układu korzysta od lat brytyjski producent.
Nowy silnik jest rozwinięciem dobrze już znanej z wyścigów jednostki z motocykla Daytona 675R, który wygrywał na Isle of Man TT i w British Supersport.
Super sprawa. Idzie nowe. Oby dodatkowa moc i mnóstwo nowej elektroniki nie spowodowało że stawka się rozjedzie.
765ccm, a jeszcze tak niedawno królewska kategoria to były motocykle o pojemności 800ccm, no no :)
Co prawda to silniki drogowe, ale jednakże jestem bardzo ciekaw, jakie prędkości będą rozwijały na Mugello :)