Home / Artykuły / Czym różni się prowadzenie auta elektrycznego od jazdy pojazdem spalinowym?

Czym różni się prowadzenie auta elektrycznego od jazdy pojazdem spalinowym?

Samochody elektryczne bez wątpienia są jeszcze nowością na rynku światowym, opanowanym przez technologię spalinową. A nowości mają to do siebie, że dla większości kierowców mogą stanowić dużą niewiadomą. Jedno z pierwszych pytań, które często zadają zainteresowani e-autami dotyczy sposobu prowadzenia elektryków. Jak takie pojazdy zachowują się podczas jazdy i na ile kierowanie nimi różni się od kierowania samochodami konwencjonalnymi?

Z technicznego punktu widzenia jazda samochodem elektrycznym nie różni się w dużym stopniu od jazdy samochodem konwencjonalnym, wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów. Kierowca zajmuje miejsce w kabinie, uruchamia jednostkę napędową, wrzuca przełożenie D i po prostu puszcza pedał hamulca. W identyczny sposób działa również bieg wsteczny, lusterka, kierunkowskazy czy nawet system multimedialny. Różnice? Tych jest kilka. Jednym z przykładów jest rekuperacja. Każdy kierowca auta spalinowego zna zjawisko hamowania silnikiem. W samochodzie z napędem elektrycznym jest ono jednak bardziej odczuwalne. Po każdym zdjęciu nogi z pedału przyśpieszenia samochód wyczuwalnie zwalnia. Jest to związane z procesem rekuperacji, czyli zjawiskiem „odzysku” energii.

Tesla Model S P100D – cena RS6, a osiągi… Veyrona!

Kolejna z rozbieżności stanowi bardzo dobrą informację dla kierowcy i dotyczy imponującego przyspieszenia. Elektrykom nie brakuje krzepy, a wynika to z faktu, że w ich przypadku maksymalny moment obrotowy jest dostępny już przy starcie. Wystarczy spojrzeć chociażby w stronę najchętniej kupowanego e-auta na świecie – Nissana Leaf. Hatchback funkcjonuje w segmencie pojazdów popularnych i osiąga pierwszą setkę już w 7,9 sekundy. To wynik porównywalny np. z Oplem Astrą wyposażonym w silnik 1,6 litra o mocy 200 koni mechanicznych.

Jeszcze lepszy przykład daje Tesla Model S w wersji P100D. Na pierwszy rzut oka wygląda jak elegancka limuzyna segmentu premium. Po zajrzeniu do specyfikacji auta, kierowca może przeżyć szok. Tak, auto ma cenę porównywalną z Audi RS6. RS6 nie ma jednak żadnych szans z amerykańskim elektrykiem podczas wyścigu na prostej. Tesla jest bowiem w stanie osiągnąć 100 km/h po zaledwie 2,5 sekundy. To wynik o tyle niesamowity, że w identycznym czasie na przyspieszenie do pierwszej setki pozwala m.in. 1001-konny i warty kilka lat temu w salonie blisko milion funtów Bugatti Veyron.

Różnice dotyczą też dźwięku pracy, a właściwie jego braku. Nawet w świetnie wygłuszonym aucie o napędzie spalinowym do uszu kierowcy i pasażerów dobiega odgłos pracy silnika. W przypadku jednostki elektrycznej nie ma o nim mowy. Silnik elektryczny pracuje niemalże bezdźwięcznie, a jedynym hałasem docierającym do uszu kierującego, jest delikatny szum. Oczywiście to jeszcze nie oznacza, że w czasie jazdy w kabinie panuje całkowita cisza. Ta wraz ze wzrostem prędkości jest coraz mocniej wypełniana przez hałas generowany przez powietrze opływające karoserię oraz dźwięk pochodzący od opon.

Samochody elektryczne niosą ze sobą jeszcze jedną różnicę eksploatacyjną, a jest nią możliwość zdalnego uruchomienia klimatyzacji. Ponieważ sprężarka pracująca w układzie korzysta z napędu elektrycznego, może ona pracować całkowicie niezależnie od silnika napędzającego samochód. Uruchomienie schładzacza odbywa się za pośrednictwem systemu monitorującego pojazd obsługiwanego na ogół z poziomu aplikacji w telefonie.

800 km w minutę – nadal boisz się ładowania?

Sposób prowadzenia samochodu elektrycznego i spalinowego różni jeszcze jedna kwestia, a dotyczy ona planowania zasięgu. W pojeździe wyposażonym w silnik spalinowy w momencie pojawienia się kontrolki rezerwy, prowadzący powinien zacząć rozglądać się za stacją benzynową. W przypadku elektryka sprawa staje się nieco bardziej skomplikowana. Po pierwsze dlatego, że nieco trudniej (póki co) znaleźć stację ładującą. Po drugie, samo uzupełnianie zapasów energii elektrycznej trwa obecnie w najlepszym scenariuszu jakieś 20 – 30 minut.

Oczywiście konieczność ładowania stanowi ograniczenie, ale nie przeszkodę eliminującą e-napęd. Kierowcy muszą po prostu lepiej planować trasę – tak, aby ta zawsze przebiegała w pobliżu stacji ładowania i tak, aby moment ładowania dało się wcześniej przewidzieć. Poza tym inżynierowie już pracują nad ładowarkami skracającymi czas postoju do zaledwie kilku minut. W tym punkcie warto pomyśleć o czymś jeszcze. Mianowicie o tym, czy kierowcy rzeczywiście potrzebują dużych zasięgów. W końcu większość samochodów np. w Polsce jest eksploatowana na krótkich, miejskich dystansach.

Jak wynika z badania zleconego przez Ergo Hestię w 2017 roku, średni przebieg auta nad Wisłą w ujęciu miesięcznym to 1958 kilometrów, co daje nieco ponad 65 kilometrów dziennie. Kierowcy poruszający się po mieście niechętnie jednak myślą o codziennym ładowaniu baterii pojazdu, stąd większość producentów stara się zwiększać zasięg, jaki auto może pokonać pomiędzy ładowaniami. I tak jeden z absolutnych hitów sprzedażowych wśród elektryków, Renault ZOE, może przejechać około 300 km na jednym ładowaniu. Również spółka ElectroMobility Poland, pracująca nad polskim autem elektrycznym deklaruje, że opracowywany przez nią model będzie w stanie przejechać co najmniej 350 kilometrów nim na wyświetlaczu pojawi się pusta bateria.

Czy zatem jazda samochodem elektrycznym w zasadniczy sposób różni się od jazdy samochodem o napędzie spalinowym? Odpowiedź brzmi: nie. Kierowcy nie powinni bać się użytkowania elektryków, zwłaszcza, że postęp technologiczny będzie dość skutecznie rozwiewał kolejne wątpliwości zmotoryzowanych.

Źródło: art. sponsorowany

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
141 zapytań w 1,428 sek