Home / MotoGP / Hayden i Melandri opowiadają o Philip Island

Hayden i Melandri opowiadają o Philip Island

Dla Amerykanina wynik wyścigu został ustalony już przed pierwszym zakrętem, kiedy najpierw Jorge uszkodził jego maszynę, a później zmusił do wyjazdu poza tor. Wyścig w Australii lepiej wspomina za to poprzednik Haydena w Ducati, który od Dla Amerykanina wynik wyścigu został ustalony już przed pierwszym zakrętem, kiedy najpierw Jorge uszkodził jego maszynę, a później zmusił do wyjazdu poza tor. Wyścig w Australii lepiej wspomina za to poprzednik Haydena w Ducati, który od przyszłego sezonu będzie jeździł w barwach Gresini Honda.

Po tym jak Yuki Takahashi na Motegi oraz Alex de Angelis na torze w Misano przeszkodzili Nicky’emu w uzyskaniu dobrego rezultatu, tym razem to Jorge Lorenzo zepsuł mu wyścig. W przeciwieństwie jednak do dwóch poprzednich incydentów, Hayden został przynajmniej na kołach i był w stanie wrócić do rywalizacji. Niestety strata czasowa oraz uszkodzenie motocykla spowodowały finisz na ostatniej, 15. pozycji. Nicky nie czuje jednak urazy do Hiszpana, którego usprawiedliwia walka o tytuł mistrzowski.

”Wykonałem chyba najlepszy start do wyścigu w tym sezonie, ale właśnie to okazało się być moją zgubą! Nie wiem dokładnie co stało się z Jorge — wyprzedzając go wiedziałem, że nie wystartował najlepiej, następną rzeczą jaką wiem jest to, że poczułem silne uderzenie z tyłu. Było ono tak mocne, że uszkodziło oba nasze nadwozia, a on najwidoczniej nie mógł jechać dalej z takimi uszkodzeniami.

Szczęśliwie ja mogłem, wróciłem na tor, ale motocykl był na tyle uszkodzony, że gorzej się prowadził. Zastanawiałem się nad zjechaniem aby oszczędzić silnik, lecz była szansa na deszcz, a to dawałoby nam okazję na zmianę motocykla, więc pozostaliśmy na torze. Jestem rozczarowany, bo czułem że mamy szansę aby coś tutaj zdziałać. Poza tym byłem podekscytowany przed wyścigiem, ponieważ ściganie się tutaj zawsze dostarcza mnóstwo frajdy.

Mimo wszystko nie mogę winić Jorge, ponieważ on walczy o mistrzostwo i wyraźnie nie chciał tego zrobić, to nie w jego stylu. Dobrze, że nie zostałem poturbowany w tej kolizji, o co było bardzo łatwo w tym feralnym zakręcie. Teraz udajemy się do Malezji i będziemy próbować odzyskać trochę punktów.”

Livio Suppo, dyrektor Ducati lamentował nad szczęściem Haydena w tym sezonie:
”Nicky ma bardzo feralny sezon. Fantastycznie wystartował, jednakże po raz trzeci w tym sezonie został włączony w kolizję, która nie była z jego winy. To wstyd, bo bez tego wszystkiego mógłby on z łatwością być w pierwszej dziesiątce mistrzostw. Nicky zasługuje na to, ponieważ motocykl jest ulepszany także pod jego kątem. To rozczarowująca końcówka weekendu dla niego ale wiemy, że jego charakter nie pozwoli mu poddać się na ostatnie dwie rundy.”

Z kolei poprzednik Haydena w Ducati ukończył niedzielny wyścig na siódmej pozycji. Nadzieja Melandriego, bo o nim mowa, na zwycięstwo w walce o siódmą lokatę w końcowej klasyfikacji została podtrzymana po tym przyzwoitym rezultacie w Australii. Czterech zawodników, od miejsca 7. do 10. w klasyfikacji rozdziela tylko jedno oczko, szanse są zatem bardzo wyrównane dla każdego z nich.

Marco wystartował do niedzielnego wyścigu z 14. pola startowego i dzięki fantastycznej jeździe udało się mu zyskać aż 7. pozycji. Na początku Włoch rywalizował z de Angelisem, który jednak ukończył wyścig przed nim, aby ostatecznie pokonać w walce Randy’ego de Puniet o mniej niż 0.5 sek na mecie. Francuz jest jednym z zawodników rywalizujących o miejsce numer siedem w klasyfikacji końcowej, zatem jego pokonanie było ważne.

”To był bardzo ciężki wyścig. Na początku byliśmy bardzo, bardzo blisko; to była duża grupa w której wszyscy walczyliśmy. Po kliku okrążeniach miałem trudności z silnym hamowaniem, ponieważ nie czułem dobrze motocykla, który stał się niestabilny. To wtedy Dovizioso uzyskał nade mną przewagę. Próbowałem go złapać ale nie byłem w stanie, a później musiałem walczyć z Randym. Wyprzedzaliśmy się nawzajem wiele razy i wygrałem tą walkę, co jest dla mnie bardzo pozytywne biorąc pod uwagę, że miałem kiepskie kwalifikacje. Mam nadzieję powalczyć o 7. lokatę w mistrzostwach.”

Marco wie czego oczekiwać przed wyścigiem w Malezji:
”Lubię ten tor. Jest dobrze, kiedy walczymy w gorących warunkach, ponieważ może dzięki temu spiszemy się lepiej w kwalifikacjach. Potrzebujemy dobrze wystartować, a wyścig będzie długi zarówno dla zawodników jak i opon, więc nie jest lekko w Malezji.”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,386 sek