Home / WSBK / Co tam w klasie 250 ccm?

Co tam w klasie 250 ccm?

Sezon motocyklowy 2005 zbliża się do końca wielkimi krokami, ale nie dla wszystkich zakończy się bez trosk i problemów.
Niemieccy kibice drżą o swoich nielicznych przecież zawodników. Szczególnie trudny czas przeżywa aktualnie Steve Jenkner, alSezon motocyklowy 2005 zbliża się do końca wielkimi krokami, ale nie dla wszystkich zakończy się bez trosk i problemów.
Niemieccy kibice drżą o swoich nielicznych przecież zawodników. Szczególnie trudny czas przeżywa aktualnie Steve Jenkner, albowiem może okazać się, iż po 137 wyścigach będzie zmuszony zakończyć swoją karierę.

Nie wiadomo bowiem, czy w przyszłym roku będzie mu dane ponownie zasiąść na Aprilli ? Czy zobaczymy go w wyścigach kategorii 250 ccm czy też będzie zmuszony porzucić swojego rumaka ?
„W tym sporcie ostatecznie i tak wszystko sprowadza się do pieniędzy. Jeżeli chciałbym mieć motocykl fabryczny, to musiałbym dysponować budżetem w wysokości miliona Euro” — wyjaśniał Jenkner. Zwycięzca wyścigu w Assen w roku 2004 chciałby się najpierw szczegółowo przyjrzeć wyścigom Supersport. „Jeżeli znajdę zespół, z którym będę wygrywał wyścigi IDM, to będzie dla mnie o wiele bardziej pasjonujące i interesujące niż piętnaste miejsce w mistrzostwach świata MotoGP”.

W innej sytuacji znajduje się Alex Debon, mający zapewne nadzieję na dobre zakończenie sezonu na rodzimym torze w Walencji. Radość sprawia mu zatem nie tylko perspektywa ostatniego wyścigu, ale szanse na przyszły rok — prawdopodobnie otrzyma w przyszłym sezonie fabryczny motocykl Aprillia.

Właśnie kończy się jego umowa z zespołem Würth Honda BQR, dla którego pracował przez ostatnie dwa sezony. Manager tego zawodnika prowadzi aktualnie intensywne rozmowy, mające na celu zapewnienie mu „oficjalnego motocykla”, którego nie posiadał w ubiegłych latach.
„Ufam, iż szybko dojedziemy do porozumienia i że w roku 2006 będzie mi dane jeździć na „oficjalnym motocyklu”, na firmowych oponach, w strukturach zespołu i z wszystkim co do tego należy, a równocześnie pozwoli mi być konkurencyjnym wobec innych zawodników. Sprawy wyglądają dobrze, nawet jeżeli jeszcze nie podjęto ostatecznych decyzji” — wyjaśniał sam Debon.
„Posiadanie fabrycznego motocykla jest dla mnie szczególnie ważne. Pięć lat walczyłem w wyścigach tylko jako prywatny kierowca, ale wydaje mi się, iż mogłem pokazać, że potrafię zajmować czołowe miejsca i to pomimo często prześladującego mnie pecha”.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,157 sek