Zastanawialiście się kiedyś, jak za kilkadziesiąt lat mogłyby wyglądać maszyny, którymi rywalizują między sobą najlepsi motocykliści świata? My też nie – niemożliwym jest przecież wyrokować, w którą stronę pójdą przepisy w królewskiej kategorii w przeciągu kilku dekad, oraz jakie rozwiązania mogłyby faktycznie sprawdzać się w wyścigach.
Gdyby jeszcze 10 lat temu ktoś zobaczył zeszłoroczne motocykle, wyposażone w ogromne skrzydła aerodynamiczne, zapewne zbierałby szczękę z podłogi. My jednak szybko do takiego widoku przywykliśmy i po pewnym czasie nie wywoływał on u nas początkowego szoku.
I zapewne tak będzie w przyszłości. A tymczasem zapraszamy do bliższego przyjrzenia się świetnemu projektowi futurystycznego motocykla MotoGP 2kxx i jego malowaniom w barwach istniejących obecnie niektórych stajni grand prix.
Autorem projektów jest Kamil Kwapiński, a więcej prac autora możecie znaleźć na jego fanpage na facebooku: white graphic, imaBEASTeu
A mnie właśnie zastanawiało czemu motocykle w MotoGP i podobnych seriach mają taką ubogą aerodynamikę.
z taką tylna gumą, jazda na kwadratowo nabiera nowego znaczenia :P
Może autor uznał, że powstaną gumy które będą się plastycznie odkształcały (w zakręcie płaska powierzchnia robiła by się na boku kapcia). Myślę, że jest to kiedyś realne. To dopiero byłaby przyczepność w złożeniu :). Dla mnie bardziej nierealny jest brak aerodynamiki – kto usiedzi na czymś takim przy 350 km/h?
Skoro była mowa że opony się odszktałcają to i autor uznał i to że przy jakiejś prędkości wysuwają się jakaś owiewka aero docisku i żeby kierowcę nie zgubić
Raczej w strone, cos jak TT Zero na IOM i projektow np. Mugen Shinden. Niesamowity dzwiek ;-).
To ma być MotoGP przyszłości? Please kill me.
Inna sprawa że fajnie jest widzieć u danego konstruktora coś charakterystycznego, co pozwala odróżnić jego motocykl od reszty, np. przedni wlot w Yamasze nie zmienia się praktycznie od 2004r.
Zawsze przyszłość dwóch kólek widziana, jak w tym filmie Tron. Tylko gdzie oni schowają łeb przed oporem powietrza?
Co jak co ale wał mógłby się upowszechnić… nienavidzę czyścić i smarować łańcucha.
Nieraz dziennie robię ponad 1000 więc powinienem w czasie wypadu…. szlag.
Malciszek zamiast się wkurzać, zainwestuj a olejarkę łańcucha. Formuła E pokazała jaką kiszką są wyścigi elektryczne-tego się nie da oglądać. Co nie ma tłumika to jest beee! -)
Miałem podobne podejście do tematu, dopóki nie zobaczyłem elektrycznego ścigania na dwóch kółkach na żywo kiedyś na rundzie IDM. Tylko 5 maszyn było na starcie, wyścig jako widowisko był nudny, jednak wrażenia jak dla mnie mega, również te dźwiękowe. Pewnie dlatego że jest to coś egzotycznego i żadkiego, a gdy bardziej się upowszechni już nie będzie robiło takiego szału.
Technicznie te projekty są bez sensu, widać że autor lubi bawić się grafiką(projekty mi się tak czy siak nie podobają), ale z budową maszyn i ergonomią ma 0 wspólnego.