Analiza wyników badań przeprowadzonych przez urząd Rzecznika Ubezpieczonych wskazuje na liczne nieprawidłowości w zakresie wypłaty odszkodowań z polisy OC sprawców. Szacuje się, że w około 70% przypadków towarzystwa ubezpieczeniowe niewłaściwie szacują szkody, a łączna kwota niewypłaconych odszkodowań może przekraczać nawet 2 mld złotych rocznie.
Analiza wyników badań przeprowadzonych przez urząd Rzecznika Ubezpieczonych wskazuje na liczne nieprawidłowości w zakresie wypłaty odszkodowań z polisy OC sprawców. Szacuje się, że w około 70% przypadków towarzystwa ubezpieczeniowe niewłaściwie szacują szkody, a łączna kwota niewypłaconych odszkodowań może przekraczać nawet 2 mld złotych rocznie.
Co zrobić, aby uzyskać wyższe odszkodowanie z OC sprawcy, gdy nasz pojazd ucierpi w zdarzeniu drogowym? Jak zapewnić sobie respektowanie przysługujących nam praw? Czy odkup odszkodowania pozwoli nam uzyskać należytą kwotę? Oto kilka zasad, którymi warto się kierować, gdy przyjdzie nam zmierzyć się z ubezpieczycielem.
Kolizja czy wypadek – ABC zachowań kierowców
Pierwsze minuty po zajściu nieprzyjemnego zdarzenia na drodze mają wielkie znaczenie. Gdy jest to wypadek, czyli zdarzenie w którym są poszkodowani ludzie, niezwłocznie należy zadzwonić na 112, a następnie oznaczyć trójkątem miejsce wypadku i – jeśli to jest niezbędne – udzielić pomocy przedmedycznej poszkodowanym. Nie wolno przestawiać pojazdu, nawet jeśli wstrzymujemy ruch.
W przypadku kolizji, gdy sprawca stłuczki przyjmuje na siebie winę, nie ma potrzeby wzywania policji. W takiej sytuacji należy umieścić pojazdy w bezpiecznym miejscu i spisać protokół. W protokole powinny się znaleźć:
- dane sprawcy
- nr i kategoria prawa jazdy
- dane samochodu (rejestracja i marka)
- nr polisy oraz nazwa ubezpieczyciela
- krótki (ale w miarę dokładny) opis okoliczności kolizji
- podpisy stron
Przedstawiając protokół w ubezpieczalni można dołączyć dokumentację fotograficzną lub filmową.
Podczas rozmowy ze sprawcą zdarzenia warto użyć funkcji nagrywania filmu – czasem kierowcy winni kolizji są pod wpływem środków odurzających albo alkoholu, a potem ten fakt wykorzystają do odwołania przyznania się do sprawstwa.
Jeśli kierowca winny zdarzenia wyraźnie kręci, kombinuje z podaniem danych, próbuje pomniejszyć swoją winę, to nawet gdy jest to lekkie zadrapanie zawsze warto wezwać policję i poprosić funkcjonariuszy o wskazanie osoby winnej kolizji. W oczekiwaniu na przyjazd policji można rozejrzeć się wokół i spisać dane świadków, choćby numery rejestracyjne ich samochodów.
Niezależnie od rodzaju zdarzenia zawsze należy zachować rozsądek i ostrożność przy opuszczaniu auta – inne rozpędzone samochody stanowią poważne i realne zagrożenie dla życia.
Nie licz na hojność ubezpieczycieli
Towarzystwa ubezpieczeniowe zawsze starają się naliczyć jak najmniejsze odszkodowanie. Chociaż, zgodnie z obowiązującym prawem, poszkodowanym należy się zadośćuczynienie, które może polegać na przywróceniu stanu poprzedniego albo na rekompensacie pieniężnej, to w praktyce z respektowaniem i interpretacją tego zapisu kodeksu jest różnie.
Triki stosowane do zaniżania odszkodowań
Ubezpieczyciele potrafią mocno zaniżyć kwoty odszkodowania poprzez zastosowanie następujących trików:
- Wycena netto – kosztorys opiewa na kwotę podaną netto, a przecież ofiara kolizji czy wypadku w warsztacie zapłaci o 23% więcej. Zawsze warto to sprawdzić i żądać ubruttowienia sumy odszkodowania.
- Zamienniki zamiast oryginałów – to przerabiają wszyscy użytkownicy samochodów nieco starszych. Ubezpieczyciele nie zgadzają się na zapłatę za oryginalne, nowe części do używanych samochodów. Jeśli auto ma więcej jak 3 lata albo już w nim wcześniej zamontowano zamienniki, to sprawa jest przegrana i w kosztorysie znajdą się tańsze części.
- Zaniżona cena samochodu – firmy ubezpieczeniowe korzystają z taryfikatora Eurotax. Jednak te tabele podają ceny wersji podstawowych, a przecież w obrębie jednego modelu z tego samego rocznika są możliwe różne konfiguracje wyposażenia mające znaczący wpływ na ostateczną cenę pojazdu.
- Amortyzacja pojazdu – używany samochód i jego części mają niższą wartość i to ubezpieczyciele często uwzględniają przy obliczaniu wartości nowych części. Niestety, w przypadku pojazdów starszych, właściciele wymienianych części, choć właściwie nie wiadomo jak dokładnie wyliczyć stopień zużycia i określić jego wpływ na obniżenie wartości części.
- Kwestionowanie rozmiaru szkody – zagrywki rzeczoznawców, które mają na celu wmówienie, że odpryski na karoserii czy zarysowania istniały wcześniej, przed wypadkiem.
- Nieprzyznanie auta zastępczego – to kolejna próba oszczędzania na odszkodowaniu. Warto się upominać – koszty auta zastępczego zawsze pokrywane są z OC sprawcy!
Przygotuj się na walkę o odszkodowanie
Choć nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności, że zostaniemy oszukani, lepiej na taką ewentualność się przygotować i w chwili konfrontacji z nieuczciwym ubezpieczycielem mieć argumenty niemożliwe albo przynajmniej trudne do podważenia.
Jeśli nie zgadzamy się z wyceną zaproponowaną przez ubezpieczyciela sprawcy i kwestionujemy zbyt niskie odszkodowanie warto spróbować następujących sposobów:
- Przedstawienie rachunków potwierdzających rzeczywistą cenę jaką za samochód, zgodnie z opcjami wyposażenia, zapłaciliśmy w salonie.
- Odwołanie od decyzji o wysokości odszkodowania– nie zawsze działa, ale dobrze skonstruowany, merytorycznie poprawny dokument czasem skłania firmę ubezpieczeniową do weryfikacji kosztorysu na naszą korzyść.
- Naprawienie samochodu we własnym zakresie i przedstawienie rachunków za naprawę – bywa ryzykowne, ale jeśli samochód jest nowy i na gwarancji, to naprawa w serwisie autoryzowanym przez producenta jest czymś naturalnym i zazwyczaj takie działania nie są podważane przez zakłady ubezpieczeniowe. Jednak w przypadku samochodów starszych i mocno eksploatowanych może się to spotkać z odmową wypłaty odszkodowania w kwocie równej tej widniejącej na rachunkach.
- Udowodnienie kosztów napraw – jeśli samochód wcześniej był naprawiany i miał montowane oryginalne części warto przedstawić faktury z warsztatów potwierdzające ten fakt.
- Przygotowanie samochodu do oględzin rzeczoznawcy – warto sprawić, aby auto wyglądało jak najlepiej. Umycie karoserii, usunięcie rdzy, zamaskowanie starych zarysowań, wymiana opon albo felg, posprzątanie bagażnika i przestrzeni kierowcy i pasażerów na pewno pomogą – auto zadbane, czyste, schludne na oko ma większą wartość, niż zaniedbany brudas.
- Zatrudnienie biegłego rzeczoznawcy – zabieg kosztowny, ale może być skuteczny. Warto zapłacić za opinię biegłego, nawet jeśli zakład ubezpieczeniowy nie zmieni w całości swojej decyzji, to na pewno uwzględni uwagi specjalisty i podniesie kwotę odszkodowania.
- Udowodnienie dodatkowych strat finansowych – jeśli samochód niezbędny jest do wykonywania pracy, a nie udostępniono zastępczego, to warto podać kwoty strat finansowych jakie powstały z tytułu braku dostępu do samochodu.
- Dopłata do odszkodowania OC – na rynku działa wiele firm, które w zamian za uzyskanie praw do polisy dopłacają kierowcom pewne kwoty ponad odszkodowanie uzyskane od ubezpieczyciela sprawcy. Przedstawiciele owych firm później w sądzie starają się, często skutecznie, urealnić i podnieść kwotę odszkodowania. Różnica jest ich zyskiem.
Ostatecznością w naszym sporze o wysokość odszkodowania jest pozew sądowy przeciwko firmie ubezpieczeniowej. Warto pamiętać, że to wymaga niemałych pieniędzy. Za towarzystwami ubezpieczeniowymi stoją najlepsze kancelarie prawnicze, więc wojna z nimi może być niewarta naszego zdrowia i czasu.
Źródło: art. sponsorowany
No niestety nie ma co liczyć na hojność ubezpieczycieli. Osobiście miałem tą nieprzyjemność, że po kolizji ubezpieczyciel znacznie zaniżył mi odszkodowanie :/ Skorzystałem wtedy z pomocy funduszu odszkodowań komunikacyjnych… Oni zajmują sie odkupowaniem szkód, wyplacają pieniądze z góry (sami ogarniają rzeczoznawcę). Jak ktoś nie ma ochoty chodzić po sądach to firmy odszkodowawcze to idealne rozwiązanie… Gdyby ktoś był zainteresowany to oni: https://funduszodszkodowan.pl/