Home / Artykuły / Siedem wspaniałych – kobiety w Motocyklowych Mistrzostwach Świata

Siedem wspaniałych – kobiety w Motocyklowych Mistrzostwach Świata

Wydawać by się mogło, że takie sporty jak wyścigi motocyklowe czy samochodowe na najwyższym poziomie mistrzostw świata zarezerwowane są dla mężczyzn. Ogromny wysiłek fizyczny, jaki trzeba włożyć w ściganie, zdecydowanie faworyzuje panów w tej rywalizacji. Nie brakuje jednak odważnych kobiet, które podejmują wyzwanie, nierzadko okazując swoją wyższość. Przedstawiamy pokrótce historię startów siedmiu pań, które zapisały się na kartach Motocyklowych Mistrzostw Świata, rywalizując, często z pewnymi sukcesami, w dyscyplinie niemal zupełnie zdominowanej przez mężczyzn.

1. Gina Bovaird

Gina Bovaird
Amerykanka, startująca wcześniej z powodzeniem w swojej narodowej serii AMA jest dziś postacią niemal zupełnie zapomnianą, a niesłusznie. Jest to bowiem jedyna przedstawicielka płci pięknej, która miała okazję wystartować w królewskiej klasie Motocyklowych Mistrzostw Świata!

Początki kariery na lokalnym podwórku to kilka udanych wyścigów w AMA. W słynnym 200 Daytona w 1979 roku pobiła rekord średniej szybkości osiągniętej przez debiutanta (228km/h). W 1982 roku otworzyła się przed nią możliwość wystartowania w mistrzostwach świata, i to na maszynie królewskiej klasy 500ccm!

Wyścig o GP Francji na Nogaro w 1982 roku odbywał się w atmosferze skandalu: większość fabrycznych zawodników nie wystartowała, z obawy o niski poziom bezpieczeństwa na torze. Dzięki temu Bovaird dosiadła motocykla Yamaha TZ 500. Szczęście jednak nie było po jej stronie – nie dojechała do mety. Mimo braku jakiegokolwiek wyniku, zapisała się jako jedyna kobieta, która wzięła udział w wyścigu 500ccm lub MotoGP.

2.  Taru Rinne

Taru Rinne
Historia Taru Rinne jest zupełnie inna, i przeplatana obecnością wielkich postaci ze świata Formuły 1. Finka rozpoczęła swoją karierę w gokartach, gdzie odniosła sukces, wygrywając w 1979 roku mistrzostwo klasy 85ccm! Ale z kim tam rywalizowała! Pokonała na torze wielkiego Mikę Hakkinena, późniejszego dwukrotnego czempiona Formuły 1. Jednym z rywali był także Mika Salo, późniejszy kierowca Ferrari w F1.

Mimo takich sukcesów, rok 1983 był ostatnim w kartingu: znów zdobyła tytuł, jednak okazało się, że w ostatnim wyścigu korzystała z nieregulaminowego paliwa. Roczny zakaz występów zakończył obiecującą karierę samochodową. Ale nie karierę w ogóle. Taru Rinne przesiadła się bowiem na motocykle!

Do Motocyklowych Mistrzostw Świata udało jej się wejść w 1987 roku. Początkowo były to pojedyncze występy w klasie 125ccm. Rok 1989 był najbardziej udany. W Hiszpanii jako pierwsza kobieta zdobyła punkty (15. pozycja). Na torze Hockenheim zakwalifikowała się na drugiej pozycji, a potem prowadziła! Jako jedyna kobieta, w historii mistrzostw świata. Ostatecznie ukończyła wyścig na siódmym miejscu. Jej błyskotliwa kariera nie potrwała niestety zbyt długo.

Kliknij, aby pominąć reklamy

W 1990 roku nie ukończyła żadnego wyścigu w TOP10, a rok później na Paul Ricard odniosła ciężką kontuzję, w której złamała obie kostki. Starała się jak najszybciej wrócić na tor i pewnie zrobiłaby to, gdyby nie… Bernie Ecclestone. Wieloletni szef Formuły 1 miał w tamtym czasie moc dopuszczania (lub nie) do startów zawodników także w takich seriach jak motocyklowe grand prix. Znany z niechęci do kobiet w najlepszych seriach motorsportowych kontrowersyjny multimilioner miał wysłać do Rinne list, w którym zabronił jej startów w mistrzostwach świata, ze względów bezpieczeństwa, przez okres jednego roku!

Jak mówiła później Finka, było to największe rozczarowanie w jej karierze. Później już nie udało jej się zebrać budżetu na starty w grand prix. Była jedynie w stanie kontynuować występy w niemieckich mistrzostwach, ale już bez sukcesów.

3. Tomoko Igata

Tomoko Igata
Japonka zasłynęła tym, że zajęła najwyższe miejsce w wyścigu wśród kobiet, do spółki z Taru Rinne. Do grand prix awansowała w 1992 roku, po serii znakomitych startów w All Japan Road Race Championship. W fatalnych mokrych warunkach, w debiucie na Suzuce, zajęła niespodziewanie 20. miejsce w klasie 125ccm.

W 1994 roku jeździła już na pełen etat na Hondzie RS125. Rozpoczęła od punktowanego finiszu w Australii (2 oczka). Potem nabawiła się kontuzji i została zastąpiona przez japońskiego rywala z toru, by wrócić na koniec sezonu. Najbardziej udany był rok 1995: Igata w GP Czech dowiozła do mety siódme miejsce (choć jechała nawet na piątej pozycji), co do dziś jest najwyższą lokatą, osiągniętą przez kobietę. Sezon zakończyła na 20 pozycji. Potem powróciła do lokalnych mistrzostw Japonii, ale nie odnosiła sukcesów.

4. Katja Poensgen

Katja Poensgen
Niemiecka zawodniczka to z kolei jedyna kobieta, która zdołała najpierw zakwalifikować się, a potem zapunktować w wyścigu pośredniej klasy, wtedy, w epoce dwusuwów było to oczywiście 250ccm.

Na torze Mugello, w 2001 roku dojechała do mety na 14. pozycji, zdobywając dwa oczka. W innych wyścigach nie było już tak dobrze i na koniec roku nie powiększyła swojego dorobku. Potem zrobiła sobie roczną przerwę w grand prix, jeżdżąc w mistrzostwach Superstock. Do 250ccm wróciła na sezon 2003, ale niemal wszystkie wyścigi kończyła pod koniec drugiej dziesiątki i punktów nie wywalczyła.

Ale kariera Katji Poensgen to nie tylko mistrzostwa świata. Poza wspomnianymi Superstockami, w 1995 roku zdobyła tytuł ADAC Junior Athlete of the Year, brała też udział w Rajdzie Transsyberyjskim, gdzie w 2007 roku na Suzuki zdobyła 15. miejsce. W 2012 roku zdobyła drugą pozycję w FIM e-Power International Championship.

5. Elena Rosell

Elena Rosell
W tym momencie dochodzimy już do zawodniczek, które większość obecnych fanów wyścigów motocyklowych powinna kojarzyć. Elena Rosell była bowiem pierwszą kobietą, która wzięła udział w wyścigu Moto2, a więc już po przemianowaniu z 250ccm. Trudno tu mówić o jakichś większych sukcesach. Zadebiutowała w 2011 roku na Assen, zastępując kontuzjowanego Juliana Simona.

Do startów z dziką kartą zaprosił ją z kolei Jorge Martinez 'Aspar’, by pojechała w Aragonii i Walencji. Zajęła tam odpowiednio 33. i 25. miejsce. Potem po serii występów w CEV Moto2 w Hiszpanii powróciła do grand prix i w 2012 roku była już stałą uczestniczką mistrzostw, w barwach zespołu QMMF Racing Team. Najlepszym miejscem była 19. pozycja w GP Malezji. Punktów nie udało się więc zdobyć.

6. Ana Carrasco

Ana Carasco
Ana Carrasco została pierwszą punktującą kobietą w klasie Moto3. W 2013 roku zdobyła ona punkty w GP Malezji. Były to także, jak łatwo policzyć, pierwsze punkty zdobyte przez kobietę po 12 latach przerwy. W 2013 roku Carrasco pojechała w 17 wyścigach na motocyklu KTM. W 2014 roku było to 14 wyścigów. Finał sezon 2013 to jej życiowy wynik i zbliżenie się do osiągnięcia wcześniej wspomnianej Igaty – w GP Walencji była ósma!

Starty Any Carrasco w mistrzostwach świata grand prix póki co zakończyły się w 2015 roku. W obecnym sezonie zabrakło jej w stawce. Na razie jej licznik startów zamknął się na 46 wyścigach Motocyklowych Mistrzostw Świata. Przeszła do World Supersport 300 – nowej klasy juniorskiej – i jako pierwsza kobieta, została mistrzynią świata w wyścigach torowych!

Gdzie jeszcze można było oglądać Anę Carrasco? W 2009 roku startowała z sukcesami w Extremena 125ccm, Copa de Espana 2T i Murcia 125ccm. Nie zabrakło jej też oczywiście w wyścigach CEV, skąd właśnie przeskoczyła, jak wielka liczba zawodników, do najniższej klasy mistrzostw świata.

7. Maria Herrera

Maria Herrera
Maria Herrera to najbardziej rozpoznawalna obecnie ze wszystkich zawodniczek. Hiszpanka jako jedyna może pochwalić się tym, że punktuje całkiem regularnie i jej występy przeciwko facetom są naprawdę stabilne. Już w pierwszym pełnym sezonie w mistrzostwach świata Moto3 w 2015 roku zapunktowała trzykrotnie – w Katalonii, Aragonii i Australii. Dołożyła do tego punkty w 2016 roku – w Argentynie i Holandii. Najlepsze miejsce to 11. pozycja w zeszłorocznym wyścigu na Phillip Island.

Ale Herrera zasłużyła sobie na miejsce w Moto3, choć nie przychodzi jej to łatwo. Jako pierwsza kobieta w 2013 roku wygrała wyścig CEV Moto3 na Motorland Aragon, by potem zatriumfować na Circuito de Navarra. Przed ostatnią rundą w Jerez prowadziła w mistrzostwach, ale wycofała się z ostatniego wyścigu, co spowodowało spadek w generalce aż na czwarte miejsce! Wygrał wtedy Fabio Quartararo. Potem ten duet w 2014 roku jeździł już w CEV w jednym zespole.

Jak to jednak bywa w sportach motorowych, sezon 2016 to przede wszystkim problemy z budżetem. Jej zgłoszenie z zespołem Team Laglisse zostało wycofane. Przeprowadzona akcja w serwisach społecznościowych na szczęście dotarła do wielu fanów, którzy pomogli w sformowaniu własnego zespołu i wciąż możemy oglądać Hiszpankę w mistrzostwach świata. Teraz jeździ już w MotoE.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: sportslook.net, motogp.com, motociclismofemenino.com

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 5

  1. Katja Poengsen jeździła też w Poznaniu, z tego co pamiętam objechała „Profesora” Oskaldowicza i spółkę wygrywając. Poprawcie jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że tak było.

  2. Nie znałem wszystkich Pań, które się scigały na tym poziomie, ale Taru Rinne tak.

    Zawsze mnie ciekawiło, co by się stało, gdyby nie ta kontuzja. Mika widocznie długo się rozkręcał/ dojrzewał. W F1 pierwsze zwycięstwo dopiero mając 29 lat. Zaraz po tym 2 tytuły.

  3. Zgadza się Katja Poengsen wygrała wtedy z Januszem Oskaldowiczem, który dosiadał Kawasaki ZXR 600, Katja dosiadała Suzuki GSX 600 r., ale cały wyścig wygrał Christian Kellner z dużą przewagą.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
166 zapytań w 1,035 sek