Czterokrotny motocyklowy mistrz Polski Sebastian Zieliński zadebiutował w międzynarodowych mistrzostwach Niemiec kategorii Supersport, na znanym z Formuły 1 torze Hockenheim kończąc oba wyścigi ostatniej rundy sezonu 2015 na dziesiątej pozycji. Ostrowianin planuje w przyszłym roku start w pełnym cyklu IDM Supersport i walkę o czołowe pozycje.
28-latek już w sierpniu, na dwa wyścigi przed końcem rywalizacji, przypieczętował swój trzeci z rzędu tytuł motocyklowego mistrza Polski kategorii Supersport, ale nie zamierzał kończyć sezonu. W miniony weekend motocyklista ekipy Szkopek Team by POLand POSITION wystartował z tzw. „dziką kartą” w ostatniej rundzie prestiżowych mistrzostw Niemiec klasy Supersport, jednej z najmocniejszych krajowych serii na świecie.
Dosiadający Yamahy R6, Zieliński zakwalifikował się do wyścigów na znanym z Formuły 1 torze Hockenheim na dziewiątej pozycji w stawce 23 zawodników, a następnie dwukrotnie finiszował na dziesiątym miejscu. Oba wyścigi wygrał startujący na pełen etat w mistrzostwach świata Niemiec Kevin Wahr.
Sebastian Zieliński
„To był chyba najtrudniejszy weekend w mojej karierze, ale okazał się bardzo cenną lekcją i w sumie zakończył się sukcesem. Hockenheim okazał się bardzo wymagającym torem, a rywale byli niesamowicie szybcy. Jakby tego było mało, do startu zgłosiło się także kilku zawodników startujących na co dzień w mistrzostwach świata. Jeden z nich wygrał zresztą oba wyścigi, a ja straciłem do niego tylko sekundę na okrążeniu. Mistrzostwa Niemiec to zupełnie inna bajka i inny poziom niż mistrzostwa Polski czy seria Alpe Adria. Mimo wszystko w kwalifikacjach przez długi czas byłem przed aktualnym wicemistrzem, choć z uwagi na przepisy jako zawodnik startujący z dziką kartą miałem do swojej dyspozycji dużo mniej opon.
Wiem, że stać mnie było na więcej, ale mogę być zadowolony z debiutu w IDM Supersport. W pierwszym wyścigu tuż po starcie uderzył we mnie jeden z rywali. On upadł, ale ja byłem w stanie utrzymać się na motocyklu. Spadłem co prawda na osiemnaste miejsce, ale goniłem czołówkę i przebiłem się na dziesiątą pozycję. W drugim wyścigu czułem się coraz lepiej na wciąż nowym dla mnie torze i jechałem w grupie walczącej o siódme miejsce. Planowałem atak na ostatnim kółku i byłem pewien, że siódma pozycja będzie moja. Na finiszu mijaliśmy dublowanych zawodników i sędziowie przez pomyłkę pokazali nam, że do mety zostały jeszcze dwa okrążenia. Czekałem więc z atakiem, a wtedy okazało się, że to było jednak ostatnie kółko. Takie rzeczy się zdarzają, ale dziesiąte miejsce i tak było niezłym wynikiem.
Debiut w mistrzostwach Niemiec okazał się trudnym wyzwaniem, ale też świetną szkołą. Cieszę się, że wystartowałem w tych wyścigach, ponieważ otworzyły mi one oczy na wiele kwestii. W przyszłym roku chcę wystartować w pełnym cyklu mistrzostw Niemiec. Wiem, że stać mnie na walkę o czołowe pozycje, a dzięki temu weekendowi wiem także, nad czym muszę pracować przez zimę, aby to osiągnąć. Chcę dojść do mistrzostw świata, ale najpierw muszę wystartować w mistrzostwach Niemiec. Prowadzimy już rozmowy z czołowymi niemieckimi zespołami i pracujemy nad sprawami budżetowymi. Można powiedzieć, że sezon 2016 rozpoczął się dla mnie już w miniony weekend.”