Zmagania serii IDM zakończyły się dwa miesiące temu. Jest to dobry moment, aby podsumować debiutancki sezon Wojciecha Wieczorkiewicza w klasie IDM Supersport.
Po wywalczeniu tytułu Mistrza Polski w 2021 roku oraz II-giego Wicemistrza Polski w klasie Superstock 600 w sezonie 2022, Wieczorkiewicz miał okazję zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem, jakim były starty w serii IDM, gdzie reprezentował barwy ekipy MVR Racing. Oprócz niego, w zmaganiach klasy Supersport brało udział jeszcze dwudziestu dwóch zawodników. Najlepsi z nich są bez wątpienia w gronie najszybszych w Europie. Stawka była więc znacznie bardziej konkurencyjna niż w Mistrzostwach Polski.
“Nie spodziewałem się, że poziom będzie aż tak wyśrubowany. Zdawałem sobie sprawę, że będzie szybko, ale nie sądziłem, że aż tak. Oprócz tego wrażenie zrobiło na mnie topowe przygotowanie nie tylko fizyczne, ale także mentalne i techniczne moich rywali. Jest to zupełnie inny poziom, niż ten, na którym się dotychczas ścigałem.”
Kolejnym wyzwaniem były nowe obiekty. IDM ściga się bowiem na siedmiu różnych torach w czterech krajach, z których Wieczorkiewicz znał jedynie Motorsportarenę w Oschersleben, na której testował w kwietniu. Na pozostałych sześciu obiektach, w przeciwieństwie do znacznej większości stawki, nigdy wcześniej nie jeździł. Nauka torów szła mu jednak bardzo dobrze.
“Wszystkie tory poza Oschersleben były dla mnie nowe. Nauka tylu torów w tak krótkim czasie była dla mnie ogromnym wyzwaniem. Kluczowy okazał się tu dobrze przepracowany w Hiszpanii okres przedsezonowy, dzięki czemu adaptacja do torów nie była już dla mnie tak trudna. Na niektórych obiektach radziłem sobie lepiej, a na innych gorzej. Jestem jednak zadowolony z postępów a zdobyta wiedza stanowi dobrą bazę na przyszłość.”
Nieco gorzej było z nauką opon, które także były nowością dla Poznaniaka. Wcześniej jeździł on na ogumieniu Dunlopa, natomiast w IDM był zobligowany do używania opon Pirelli. O ile przód nie sprawiał Wieczorkiewiczowi większych kłopotów, to problemem okazał się tył, z którym nie był w stanie dogadać się przez cały sezon.
“Opony Pirelli znacznie różnią się od tych, na których jeździłem dotychczas. Przede wszystkim są bardziej przyczepne. Przód pozwalał na dużo więcej w środku zakrętu i byłem w stanie robić rzeczy, o których wcześniej nie było mowy. Jednak, jeśli chodzi o tył, to wymagał on szybkiego wejścia na gaz. Niewykluczone, że problem leżał po stronie zawieszenia, którego być może nie udało się nam odpowiednio pode mnie ustawić. W trakcie sezonu zdarzyły się bowiem przebłyski, jednak przez większość czasu miałem problem z przyczepnością tyłu i z całą pewnością nie byłem w stanie wykorzystać jego pełnego potencjału.”
Ostatecznie Wieczorkiewicz zakończył sezon na siedemnastym miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem dziewiętnastu punktów. Na przestrzeni całej kampanii Wojtek punktował w ośmiu z trzynastu wyścigów. Raz nie dojechał do mety. Jego najlepszy rezultat to dwunasta pozycja w drugim starcie na Sachsenringu.
“Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się ukończyć ten sezon i że dojechałem do mety we wszystkich wyścigach poza jednym. Celem na ten rok był zaledwie punkt, a punktowałem wielokrotnie. Już same starty w tej serii to dla mnie spełnienie marzeń, więc jestem dumny ze swoich wyników, jak i postępów, które uczyniłem.”
Ten sezon nie byłby możliwy, gdyby nie osoby, które uwierzyły w Wojtka i okazały mu swoje wsparcie. Mowa tutaj przede wszystkim o sponsorach, na czele z The Other Left Racing, a także szefie zespołu MVR Racing – Marcie Van Rooij, który udostępnił Poznaniakowi Yamahę R6 w najnowszej specyfikacji.
“Chciałbym podziękować tym, którzy wykonali kawał dobrej roboty, a sezon ten nie byłby bez nich możliwy. Mam tutaj na myśli głównego sponsora – The Other Left Racing – z Jackiem i Marcinem Steckim na czele. Podziękowania również dla Marta Van Rooij z MVR Racing, za udostępniony motocykl i miejsce w zespole na cały sezon. Nie mógłbym zapomnieć także o Kubie Wróblewskim z PitBike Camp 76, za pomoc w organizacji turnusów treningowych w Hiszpanii oraz o Robercie z Przystań Med, który czuwał nad moim przygotowaniem motorycznym. Chciałbym także podziękować całemu zespołowi, rodzinie oraz każdemu, kto choć odrobinę wspierał mnie podczas tej kampanii. Wasze wsparcie było naprawdę odczuwalne.”
Wieczorkiewicz chciałby pozostać w IDM na kolejny sezon, jednak na ten moment nie jest jeszcze wiadomo, w jakiej serii będziemy oglądać go w przyszłym roku.
„Na ten moment moim planem na przyszły rok jest pozostać w tej serii i w tej klasie. Aktualnie jesteśmy jednak na etapie dopinania budżetu. Mam nadzieję, że uda się tego dokonać i dalej będę mógł się tu ścigać.”