Pierwszy wyścig sezonu 2018 w World Supersport 300 przyniósł szok: motocykle Yamahy prezentowały się na tle konkurencji wręcz katastrofalnie. Rywale na maszynach KTM (pojemność 390ccm) i Kawasaki (400ccm), a więc o pojemnościach większych niż „trzysetki” w YZF-R3, zdominowali niedzielny wyścig. Poszkodowany był również Daniel Blin, którego szybkość na prostych była blisko 20km/h niższa od najlepszych. Przy prędkości maksymalnej w granicach 210km/h to przepaść.
Głos zabrał więc szef Yamahy w Europie, Andrea Dosoli. Wzywa on organizatorów mistrzostw do jak najszybszej interwencji i wyrównania stawki. Kolejna runda odbędzie się jeszcze w kwietniu w Holandii. Również pojedzie w niej Daniel Blin.
Najlepszym potwierdzeniem tego, że przepisy nie są równe dla wszystkich, jest fakt, iż as Yamahy, Daniel Valle, był zaledwie 13. a w zeszłym roku regularnie stawał na podium. A i tak był najszybszym zawodnikiem na Yamasze. „Nasi wszyscy zawodnicy, zwłaszcza chłopaki z zespołu bLU cRU, w zimie wykonali fantastyczną pracę i wszyscy byli w stanie jeździć o dwie sekundy lepiej niż w zeszłym roku.” – powiedział Dosoli.
„Niestety, na przeszkodzie stanęły przepisy, ponieważ różnice osiagów pomiędzy poszczególnymi producentami są niewłaściwe. Przepisy techniczne są tak zaprojektowane, by zrównywać stawkę.” – dodał. „Organizatorzy, Dorna oraz FIM rozumieją sytuację i z niecierpliwością czekamy na zmiany przed kolejnym wyścigiem.” Aby wyrównać stawkę motocykli o różnej pojemności w WSS300, stosowane są limity wagowe oraz ograniczenia obrotów.
Fot. Yamaha
Źródło: bikesportnews.com