19-letni Piotr Biesiekirski wystartuje w najbliższy weekend w swoim siódmym wyścigu w motocyklowych mistrzostwach świata Moto2 i drugim z rzędu na torze imienia Ricardo Tormo. Podczas Grand Prix Walencji jedyny Polak w stawce liczy na kolejne postępy.
Młody zawodnik ekipy NTS RW Racing GP ma za sobą wymagające Grand Prix Europy, podczas którego treningi odbyły się na mokrym, ale sam wyścig na suchym torze, nie dając motocyklistom szansy na optymalne przygotowanie się do rywalizacji.
Mimo wszystko Biesiekirski był w stanie ukończyć swój szósty wyścig w mistrzostwach świata z najmniejszą do tej pory stratą do zwycięzcy. W najbliższy weekend Polak chce wykorzystać wyniesione z ostatniej rundy doświadczenie oraz bardziej optymistyczne prognozy pogody i zrobić kolejne postępy.
Niedzielny wyścig o Grand Prix Walencji rozpocznie się o godzinie 12:20. Bezpośrednia relacja na antenie Polsatu Sport News oraz w ipla.tv i polsatsport.pl, gdzie śledzić można także na żywo wszystkie piątkowe i sobotnie treningi oraz kwalifikacje.
„Grand Prix Europy było bardzo trudnym wyścigiem, ponieważ z uwagi na mokre treningi zwyczajnie nie mieliśmy czasu, aby zrealizować cały program prac przewidzianych na weekend – mówi Piotr Biesiekirski. – Mimo wszystko wynieśliśmy z poprzedniej rundy wiele pozytywów, które w najbliższy weekend chcemy przełożyć na kolejne postępy. Wiemy też nad czym musimy się skupić, aby poprawić nasze słabe strony z poprzedniego wyścigu. Jestem bardzo podekscytowany i nie mogę się doczekać aż sprawdzimy w praktyce, jak bardzo pójdziemy do przodu. Poza tym drugi weekend z rzędu wystartuję w wyścigu mistrzostw świata na moim prawie „domowym” torze. Wszystko to razem daje mi jeszcze większą motywację.”
Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim na jego oficjalnym profilu pod adresem Facebook.com/PiotrBiesiekirskiOfficial oraz na oficjalnej stronie internetowej, pod adresem www.pbk74.com .
Źródło: inf. prasowa
Pogoda tym razem wydaje się stabilna, cała stawka pojechała szybciej w FP1 niż przed tygodniem. Piotrek niby traci 0.9s do kierowcy przed nim ale do lidera to „tylko” 2.6s. Oby jeszcze zdołał tą stratę zredukować to wtedy walka przynajmniej o przedostatnie miejsce byłaby możliwa.
nic z tego nie będzie, i dawajcie te łapki w dół , nadal słaby , nadał ostatni. żal na to patrzeć
No ale jak ty sam się do tego zmuszasz…