Trzy tygodnie temu zawodnicy klasy Moto2 zgotowali nam prawdziwą motocyklową ucztę. Emocje były ogromne i wszyscy mogli być usatysfakcjonowani poziomem, jaki prezentuje nowa klasa. Dziś we Francji również nie zabrakło emocji. Niestety nie były one do końca pozytywne.
Masakra – trudno innymi słowami opisać to co dziś działo się na torze. Pierwsze okrążenia to były istne żniwa – zawodnicy co rusz padali na motocyklach. Zacznijmy jednak od początku.
Oczy wielu skupione były na Kennym Noyesie. Amerykanin wywalczył pole position i bardzo ładnie rozpoczął wyścig, świetnie wystartował również Alex Debon. Wszystkich jednak zdeklasował Toni Elias, który pomimo startu z drugiego rzędu, brawurowo wyprzedził rywali i objął prowadzenie.
Już na pierwszej szykanie miał miejsce niebezpieczny wypadek. Zawodnicy z dalszej części stawki zderzyli się, w efekcie w tłumie motocykli na asfalt upadli Karel Abraham i Dominiqe Aegerter. Szwajcar wrócił jeszcze do wyścigu, ale na metę dotarł z dwoma okrążeniami straty.
Na czele wyścigu Alex Debon wyprzedził Toniego Eliasa i został liderem. Za Tonim jechali Noyes, Nieto, Cluzel i Gadea. Walka między zawodnikami od samego początku była zacięta. Najpierw Kenny wyprzedził Eliasa, następnie zrobił to Jules Cluzel, który chciał z jak najlepszej strony pokazać się przed własną publicznością. Zawodnik z numerem 24 nie pozwolił sobie jednak na straty. Szybko kontratakował i wrócił na pozycję za Debonem. Niedługo później „w prezencie” otrzymał prowadzenie w wyścigu. Okazało się, że Alex Debon popełnił falstart i zmuszony był przejechać karną rundę przez boksy. Oznaczało to koniec marzeń o dobrym wyniku.
Toni Elias nie miał łatwego życia jadąc na pozycji lidera. Ostro walczył z nim faworyt lokalnej publiczności Jules Cluzel. Do tej dwójki dołączył również Kenny Noyes i teraz ta trójka wiodła prym w wyścigu.
Tymczasem przewrócił się jadący na bardzo dobrej, piątej pozycji Yuki Takahashi! Japoński zawodnik mocno wyleciał z zakrętu. Nie minęła jednak nawet minuta, gdy w żwirze znalazł się Kenny Noyes! Kolejne sekundy przynosiły kolejne upadki – najpierw przewrócił się trzeci w Jerez Thomas Luthi, a chwilę później zatańczyła maszyna de Rosy i Włoch również zakończył wyścig upadkiem.
Pomimo odpierania ataków przez Toniego Eliasa, Hiszpan został w końcu wyprzedzony przez Julesa Cluzela. Ku radości zgromadzonych kibiców, Francuz ruszył do ucieczki. Za tą dwójką na trzecim miejscu ze sporą stratą jechał Julian Simon. Za Hiszpanem o czwarte miejsce walczyli Simone Crosi i Andrea Iannone, następną grupę tworzyli Fonsi Nieto, Xavier Simeon i Alex de Angelis.
Cluzel prowadził swój domowy wyścig. Niestety, cieszył się tym rezultatem tylko przez jedno okrążenie, ponieważ.. on również wyleciał w żwir! W tym samym czasie przewrócił się jadący na siódmym miejscu Simeon. Jego upadek miał tragiczne konsekwencje dla innego zawodnika – po upadku Xaviera, jego motocykl pojechał dalej po torze i uderzył w maszynę de Angelisa! Zawodnik z San Marino nie mógł nic zrobić. Kolejny raz ten kierowca w tak pechowy sposób kończy weekend Grand Prix. Żeby tego wszystkiego było mało, niecałą minutę później z wyścigiem pożegnali się Shoya Tomizawa i Mattia Pasini, którzy zderzyli się!
Przerzedzona stawka zawodników jechała dalej. Do mety pozostało aż 18 okrążeń, tymczasem Toni Elias mógł czuć się niezagrożony na pozycji lidera. Jadący za nim Julian Simon starał się odrabiać straty, jednak trudno było mu znaleźć się tuż za plecami rywala i powalczyć o zwycięstwo. Ciekawie za to działo w walce o pozycję trzecią. Walczyli o nią Andrea Iannone i Simone Corsi. Początkowo to właśnie Andrea był lepszy w tym starciu, jednak im bliżej było końca wyścigu, tym mocniejszy był Corsi.
Toni Elias pewnie wygrał Grand Prix Francji. Drugie miejsce zdobył Julian Simon. Trzeci pewnie linię mety przejechał Simone Corsi, który znacznie zwiększył przewagę nad czwartym Iannone. Piąta lokatę zdobył Gabor Talmacsi, jednak jego strata do czwartego zawodnika była już spora i wynosiła ponad 9 sekund!
Dzisiejszy wyścig zmienił sytuację w klasyfikacji generalnej. Na pierwsze miejsce wskoczył Toni Elias, który jest niewątpliwą gwiazdą kategorii moto2. Pozycję lidera stracił Shoya Tomizawa, który nie błyszczał dziś tak, jak w pierwszych dwóch wyścigach, dodatkowo weekend zakończył upadkiem. Na trzecie miejsce wskoczył natomiast Simone Corsi, który kolejny raz pokazał się z bardzo dobrej strony w wyścigu. Jak sytuacja będzie wyglądała po kolejnym Grand Prix dowiemy się już za dwa tygodnie.
Wyniki wyścigu Moto2: http://resources.motogp.com/files/results/xx/2010/FRA/Moto2/RAC/Classification.pdf?v1_41ee670d