Niemiecki motocyklista obronę pierwszej pozycji w klasyfikacji generalnej rozpocznie z Pole Position.
Stefan Bradl wrócił na szczyt. Niemiec ostatni raz stał na Pole Position podczas rundy w Assen, czyli zwyczajnie bardzo dawno. Tym jednak razem zawodnik dosiadający konstrukcji Kalex nie dał się pokonać Marcowi Marquezowi, który zdobywał pierwsze pole startowe w kilku ostatnich rundach. Bradl uzyskał czas równy 1’37.828 sek., czyli o ponad dwie dziesiąte więcej niż drugi zawodnik. Stefan jest również jedynym zawodnikiem w Moto2, który w dzisiejszych kwalifikacjach zszedł poniżej 1’38 sek. Niemiec z pewnością będzie jutro bardzo mocny i utrudni pogoń rywalom w klasyfikacji generalnej.
Drugą pozycję wywalczył Marc Marquez, dla którego jest to pierwszy brak Pole Position od kilku rund. Hiszpański motocyklista raczej nie ucierpi z tego powodu, gdyż niejednokrotnie w tym sezonie pokazał nam, że bez względu na pozycję startową potrafi dogonić każdego i stoczyć z nim niezapomniany pojedynek. Czy jego Suter poprowadzi go ku następnemu zwycięstwu w tym sezonie?
Trzecie pole startowe uzyskał Yuki Takahashi i to jest swego rodzaju niespodzianka, gdyż dawno tego zawodnika dawno nie było tak wysoko w kwalifikacjach. Kilka razy Japończyk pokazał, że jest szybki, ale czy to wystarczy, aby w jutrzejszym wyścigu powalczyć o podium, a nawet zwycięstwo?
Na początku drugiego rzędu ustawi się Scott Redding, dla którego jest to jeden z najlepszych wyników kwalifikacyjnych w tym sezonie. Brytyjczyk stracił do zdobywcy Pole Position ponad pół sekundy, ale wydaje się być na tyle mocny, aby powalczyć może nawet o podium.
Piąta pozycja przypadła Alexowi de Angelisowi. Dla tego zawodnika, zmagania na Misano Adriatico są domowymi i z pewnością ciąży na nim dodatkowa presja. Zapewne wielu z nas pamięta, że De Angelisowi zdarzało się zaliczać wpadki na Misano, jak choćby kilka lat temu w MotoGP, ale miejmy nadzieję, że tym razem pójdzie wszystko dobrze i będzie to kolejny zawodnik walczący o podium, a dla kibiców dodatkowe emocje.
Na szóstym miejscu uplasował się Bradley Smith, czyli zawodnik który potrafi zaskoczyć. Brytyjczyk na pewno marzył o wyższej pozycji startowej, ale nie jest powiedziane, że nie będzie w stanie walczyć o najlepsze miejsca. Co prawda strata Smitha wyniosła już ponad siedem dziesiątych sekundy, ale na poprawę rezultatów jeszcze pozostało trochę czasu.
Siódmą pozycję wywalczył Andrea Iannone o którym tak naprawdę ciężko jest powiedzieć coś konkretnego. Włoch jest bardzo szybki, udowodnił to chociażby podczas Grand Prix Czech wygrywając wyścig, ale czasem napotyka problemy, które ostatecznie plasują go poza pierwszą dziesiątką, jak to było podczas ostatniej rundy na Indianapolis. Ten facet ma jednak ogromnego ducha walki i może być jutro czarnym koniem, tym bardziej że będzie jechał przed własną publicznością.
Czas dający ósmą pozycję wywalczył Michele Pirro startujący w barwach Gresini Racing Moto2, za jego plecami ustawi się młodszy z braci Espargaro, czyli Pol, natomiast pierwszą dziesiątkę uzupełni szwajcarski zawodnik dosiadający Sutera, Thomas Luthi. Dopiero z czternastej pozycji do wyścigu ruszy Julian Simon, który po kontuzji nie końca może się odnaleźć.