Home / Moto3 / Fantastyczny wyścig na torze w Brnie – Grand Prix Czech

Fantastyczny wyścig na torze w Brnie – Grand Prix Czech

Niesamowicie potoczyły się losy wyścigu klasy Moto3, który odbył się w czeskim Brnie. Zmiany warunków panujących na torze sprawiły, że w drugiej części rywalizacji wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie!

Zawodników klasy Moto3 czekało ciężkie zadanie. Po porannych ulewach tor wciąż był miejscami mokry, co znacznie utrudniało jazdę na oponach przeznaczonych do jazdy na suchej nawierzchni. Tylko nieliczni zdecydowali się na ogumienie typu „wet”, co jednak okazało się być chybionym pomysłem.

Zawodnicy do wyścigu ruszyli bardzo spokojnie. Warunki były zdradliwe i wielu kierowców nie decydowało się na zbędną brawurę. Znaleźli się jednak tacy, który w tej pierwszej części wyścigu popisywali się odważną jazdą! Na początku wyścigu prowadzenie objął Zulfahmi Khairuddin, który od razu zaczął uciekać od reszty stawki. W czołówce pokazał się także startujący z dziką kartą John McPhee, który momentalnie awansował o kilka pozycji, również Jonas Folger przebił się do ścisłej czołówki. Potrzeba było kilku zakrętów, by na lidera pierwszej części wyścigu wyszedł Efren Vazquez! Hiszpan był właśnie jednym z niewielu, którzy zdecydowali się na opony typu „wet”. Vazquez objął prowadzenie i rozpoczął ucieczkę od reszty stawki. Chciał jak najdłużej wykorzystać możliwość jazdy na mokrych fragmentach toru. Jego śladem poszedł inny zawodnik – Jonas Folger. Niemiec jechał fantastycznie i znalazł się na drugiej lokacie.

Dwójka prowadząca odjeżdżała, tymczasem niesamowita walka toczyła się o trzecią pozycję. Wytworzyła się kilkuosobowa grupa, której skład był zapewne sporym, ale pozytywnym zaskoczeniem. W jej skład wchodzili bowiem Zulfahmi Khairuddin, John McPhee, Jakub Kornfeil i Miroslav Popov! Fantastyczna dyspozycja dwóch czeskich zawodników na tym etapie wyścigu była entuzjastycznie odbierana przez kibiców zgromadzonych na torze. Obaj kierowcy chcieli jak najlepiej wypaść w domowej rundzie i przeprowadzali bezpardonowe ataki. Żaden nie odpuszczał i dochodziło nawet do kontaktu pomiędzy kierowcami. Wkrótce, po uporaniu się z innymi rywalami z grupy, jadący na trzeciej pozycji Popov odłączył się od konkurentów i zaczął uciekać. Na to jednak nie chciał pozwolić mu Jakub Kornfeil i ta dwójka Czechów wciąż zachwycała walką o trzecią lokatę.

Gdzie w tym czasie byli liderzy klasyfikacji generalnej? Daleko, daleko z tyłu. Cortese był 7, Salom 11, a Vinales dopiero 12. Ich strata do pary walczącej o 3 miejsce wynosiła ponad 7 sekund.

Po kilku okrążeniach nastąpiła zmiana na pozycji lidera. Rewelacyjnie jechał Jonas Folger, który bez problemów wyprzedził Efrena Vazqueza. Hiszpan zaczął mieć poważne problemy z trzymaniem dobrego tempa i widać było, że wybór opon, którego dokonał, nie był jednak najszczęśliwszy. Jonas Folger błyskawicznie oddalał się od niego i znajdował się poza wszelkim zasięgiem rywali. A do Vazqueza dojechali Kornfeil i Popov! Tym sposobem dwóch Czechów znajdowało się na miejscach na podium! Jak się okazało, Efrena z każdym kółkiem wyprzedzali kolejni rywale i na koniec wyścigu zawodnik ten totalnie przepadł w stawce zawodników.

W połowie wyścigu warunki zmieniły się na tyle, że cały dotychczasowy porządek zaczął ulegać dużym zmianom. Coraz większe problemy z jazdą miał John McPhee. Jadący za nim kierowcy poprawiali czasy okrążeń, on nie był jednak w stanie przyśpieszyć, co sprawiło, że kolejni zawodnicy zaczęli go wyprzedzać. Problemy miał również Popov – na suchym torze szybko doganiali go inni zawodnicy. Pierwszym, który go wyprzedził był Zulfahmi Khairuddin. A był to dopiero początek, bowiem za Czechem świetną jazdę prezentował Sandro Cortese! Polepszenie warunków na torze sprawiło, że Niemiec znów błyszczał. Miroslav wkrótce stracił pozycję nie tylko na rzecz Sandro, ale również Luisa Saloma, Alexa Rinsa i Mavericka Vinalesa.

Sandro Cortese wyprzedził także Khairuddina i awansował na trzecie miejsce, miał jeszcze osiem kółek, by dogonić drugiego Jakuba Kornfeila. Prowadzący Jonas Folger był poza zasięgiem i wiadomo było, że nikt nie będzie w stanie odebrać mu prowadzenia. Cortese robił swoje. Jakub Kornfeil nie był w stanie utrzymywać przewagi i ta topniała z każdym okrążeniem. Za Niemcem jechał jego największy rywal, Maverick Vinales, także Luis Salom utrzymywał tempo konkurentów.

Na kilka okrążeń do mety ze stawki wypadli dwaj kierowcy, którzy dobrze radzili sobie w pierwszej części rywalizacji. Najpierw przewrócił się Zulfahmi Khairuddin, a chwilę później w żwirze znalazł się Miroslav Popov! Czech uderzył w motocykl Alexisa Masbou i niebezpiecznie upadł na środku toru.

Dystans do mety topniał coraz bardziej i tak samo zmniejszała się przewaga Kornfeila nad kolejnymi rywalami. Na końcówce przedostatniego okrążenia stało się to, na co zapowiadało się od dłuższego czasu – Cortese awansował na drugie miejsce! Wszystko jeszcze bardziej zmieniło się na ostatnim okrążeniu – Vinales także rozpoczął wyprzedzanie Kornfeila, ale wtedy tę dwójkę za jednym zamachem wyprzedził Luis Salom, wykonując bliźniaczy manewr do tego, który przeprowadził tydzień temu na Indianapolis! Hiszpan nie zamierzał poprzestać na trzecim miejscu i rozpoczął atak na Cortese! Sandro próbował kontrować, ale nie udało mu się to!

Jonas Folger, samotny bohater dzisiejszego wyścigu, wygrał swoje pierwsze Grand Prix w sezonie 2012. Przesiadka do zespołu Aspara okazała się być dla niego ogromną szansą i teraz Niemiec pokazał, co naprawdę potrafi. Drugie miejsce zajął Luis Salom, który świetnie zachował się na ostatnim okrążeniu, na trzecim miejscu zaś linię mety przekroczył Sandro Cortese, trochę niepocieszony takim wynikiem. Mimo wszystko jednak ta runda zakończyła się dla niego pomyślnie, bowiem Maverick Vinales na mecie był 4, dzięki czemu przewaga Niemca w klasyfikacji generalnej powiększyła się o kolejne punkty.

Wyniki wyścigu klasy Moto3: 

1. Jonas Folger GER (Kalex KTM) 43m 3.089s 
2. Luis Salom SPA (Kalex KTM) 43m 9.007s 
3. Sandro Cortese GER (KTM) 43m 9.052s 
4. Maverick Viñales SPA (FTR Honda) 43m 9.180s 
5. Alex Rins SPA (Suter Honda) 43m 9.579s 
6. Jakub Kornfeil CZE (FTR Honda) 43m 9.661s 
7. Danny Kent GBR (KTM) 43m 11.510s 
8. Romano Fenati ITA (FTR Honda) 43m 16.471s 
9. Miguel Oliveira POR (Suter Honda) 43m 16.998s 
10. Alessandro Tonucci ITA (FTR Honda) 43m 25.555s 
11. Hector Faubel SPA (Kalex KTM) 43m 29.063s 
12. Alberto Moncayo SPA (FTR Honda) 43m 29.102s 
13. Adrian Martin SPA (FTR Honda) 43m 29.638s 
14. Arthur Sissis AUS (KTM) 43m 29.797s 
15. John Mcphee GBR (KRP Honda) 43m 32.842s 
16. Alexis Masbou FRA (Honda) 43m 36.038s 
17. Louis Rossi FRA (FTR Honda) 43m 38.958s 
18. Joan Olive SPA (KTM) 43m 43.522s 
19. Luca Gruenwald GER (Honda) 43m 44.040s 
20. Brad Binder RSA (Kalex KTM) 43m 44.214s 
21. Alex Marquez SPA (Suter Honda) 43m 44.360s 
22. Giulian Pedone SWI (Suter Honda) 43m 48.903s 
23. Niccolò Antonelli ITA (FTR Honda) 43m 58.506s 
24. Jasper Iwema NED (FGR Honda) 44m 28.890s 
25. Efren Vazquez SPA (FTR Honda) 44m 42.648s 
26. Kenta Fujii JPN (TSR Honda) 44m 47.709s 
27. Luigi Morciano ITA (Ioda) 45m 21.017s 
28. Armando Pontone ITA (Ioda) +1 lap

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Komentarze: 1

  1. Po raz kolejny najmniejsza kategoria daje najwięcej emocji. Szkoda tylko, że coraz trudniej sobie wyobrazić walkę o mistrzowski tytuł w ostatnich wyścigach.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
166 zapytań w 41,147 sek