Czy to możliwe żeby debiutant w kategorii MotoGP walczył jak równy z równym z Valentino Rossim? Tak, jeśli chodzi o Daniela Pedrosę. Młody Hiszpan z zespołu Repsol Honda pokazał się z najlepszej strony wielokrotnie wyprzedzając się nawzajem z Valentino Czy to możliwe żeby debiutant w kategorii MotoGP walczył jak równy z równym z Valentino Rossim? Tak, jeśli chodzi o Daniela Pedrosę. Młody Hiszpan z zespołu Repsol Honda pokazał się z najlepszej strony wielokrotnie wyprzedzając się nawzajem z Valentino na 5 okrążeń przed końcem wyścigu.
Walka ta zaparła dech w piersiach wszystkim kibicom, a trybuny wrzały. I wbrew pozorom nie skandowano radości tylko i wyłącznie jak Rossi wychodził z opresji obronną ręka. Także Hiszpan zdobywał oklaski.
Tym razem jednak Valentino pokazał, kto tu naprawdę rządzi. Zaraz po ostatecznym kontrataku odskoczył od Pedrosy i jego przewaga na mecie wyniosła 4 sekundy. Koniec? Nie wydaje mi się. Kierowca zespołu Repsol Honda jeździ coraz lepiej, a dwa okrążenia walki z tak utalentowanym i utytułowanym zawodnikiem jakim jest Rossi, dało mu masę doświadczeń. Moim jakże skromnym zdaniem młodzieniec już za niedługo będzie w stanie nawiązać walkę — czego dał nam dowód w Brnie. Powiem więcej: przyszły sezon należy do tych dwóch zawodników.
Póki co 1:0 dla Rossiego.
Zdjęcie: www.crash.net