Home / MotoGP / Acosta: „Żyłem marzeniami przez 15 okrążeń!”

Acosta: „Żyłem marzeniami przez 15 okrążeń!”

Nie wiadomo czy główną historią tego weekendu był debiut Marca Marqueza na Ducati, czy debiut Pedro Acosty w MotoGP; jedno jest za to pewne, obaj zrobili ogromne wrażenie na nowych motocyklach. Oczekiwania bardziej przekroczył chyba jednak #31, który w swoim pierwszym Grand Prix walczył przez pewien czas o podium, i pomimo spadku przyczepności ze strony opon, Hiszpan wciąż dowiózł do mety bardzo solidne jak na debiutanta 9. miejsce.

Przed 19-latkiem jeszcze wiele nauki, sporo pracy i pewnie tyle samo wywrotek, ale po jego debiutanckim weekendzie jeszcze więcej osób zgadza się z Markiem Marquezem, który wróży Acoście długą, i pełną sukcesów karierę w MotoGP. Wiara kibiców ale i jego samego, w zostanie najmłodszym w historii klasy królewskiej zwycięzcą GP, prawdopodobnie sporo wzrosła.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo. Żyłem marzeniami przez 15 okrążeń! Z tego powodu musimy być szczęśliwi. Prawdą jest, że pod koniec wyścigu walczyłem trochę z oponą, ale człowieku… przez 15 okrążeń robiłem wszystko, co potrafię najlepiej; czułem, że wszystko idzie idealnie. Wolałem chyba przejechać 15 okrążeń z najszybszymi zawodnikami na świecie, niż 21 [okrążeń] będąc w top9 po nic. Dużo się dziś nauczyliśmy” – mówił po wyścigu naprawdę szczęśliwy Acosta

„Widziałem co „duże chłopaki” robią, widziałem jak duże chłopaki zarządzają wyścigiem, widziałem jak się jeździ z tymi turbulencjami, widziałem jak podnoszą motocykl, by oszczędzać oponę, dużo rzeczy. Więc może jutro będę spokojniejszy, i zrozumiem to wszystko, bo dzisiaj… to był mega fajny wyścig.”

„Portimao jest znakiem zapytania, bo to będzie pierwszy tor, na który pojedziemy bez testów. Ale ten weekend był dobry. Zespół pracuje naprawdę dobrze, też inżynierowie Pierer Mobility pracują naprawdę dobrze, by pomóc mi dojść do punktu, w którym rozumiem motocykl i tą klasę. Brad [Binder] pomógł mi wejść bezpośrednio do Q2, potem ja mu pomogłem być trochę bardziej z przodu. Skoro oni mi pomagają, ja pomogę im. Też cała załoga KTM-a pomaga nam zrozumieć, którą drogą powinniśmy podążać. Nie mam nic do powiedzenia.”

Źródło: motogp.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarzy 5

  1. Bez wątpienia wielki talent. Pytanie, jak mocno rozkwitnie. KTM dobrze zrobiło, biorąc go do siebie. To może zaprocentować w przyszłości. Choć bardzo liczę na to, że pierwszy tytuł wywalczą z Bradem Binderem! :)

  2. „Wolałem chyba przejechać 15 okrążeń z najszybszymi zawodnikami na świecie, niż 21 [okrążeń] będąc w top9 po nic.”

    Jeśli on specjalnie tak ruszył do przodu, aby podpatrzeć czołówkę, to wielki szacunek. To jest mistrzowska cecha i o tym się zapomina. Marquez bardzo szybko potrafi uczyć się i wyciągać wnioski. Cały weekend jeździł za różnymi zawodnikami Ducati, aby się uczyć. Jeśli Acosta też tak robi, to w połowie sezonu Binder będzie miał kłopoty.

    A tak w ogóle, to miałem nieodparte wrażenie, że w Katarze najszybszym motocyklem był właśnie KTM. Szybciej się rozpędzał, później hamował i potrafił się lepiej wpisać w zakręt niż Ducaty. Ciekawe jak będzie na innych torach.

    • KTM zrobił gigantyczną robotę w ciągu kilku zaledwie lat w MotoGP. Od w zasadzie nieskręcającego moto z kratownicową ramą i kiepskim silnikiem do zwinnej rakiety. Trochę tu nie pasuje Miller, ale Acosta i Binder to poważne zagrożenie dla koalicji Ducati. I chyba coś może być na rzeczy na linii KTM – MM93 w przyszłości, jeżeli nie dostanie włoskiej maszyny z najnowszą specyfikacją. Bo do Hondy to raczej MM nie wróci.

  3. Co wyścig Pedro będzie lepszy :) takie moje zdanie

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
162 zapytań w 1,130 sek