W końcu, podczas zmagań o Gran Premi Aperol de Catalunya, jednemu z zawodników zespołu Monster Yamaha Tech3 udało się finiszować na podium. Sztuki tej dokonał Andrea Dovizioso, który zajął wczoraj trzecie miejsce, podczas gdy jego team-partner Cal Crutchlow był piąty!
W trakcie pierwszego treningu wolnego z tej dwójki szybszy był jednak Brytyjczyk, który zajął czwarte miejsce i stracił tylko cztery dziesiąte sekundy do lidera, podczas gdy „Dovi” był dziewiąty, ale tylko o 0.199sek wolniejszy niż Cal. W FP2 ta dwójka zajęła natomiast lokaty trzy i cztery, z niezbyt dużą stratą do pierwszego Jorge Lorenzo. Ich samych oddzieliło natomiast 0.145sek, znów na korzyść #35.
W trzeciej sesji natomiast górą już spośród podopiecznych Herve Poncharala był Włoch, który zakończył trening na trzecim miejscu, a Crtuchlow był ósmy. Warto jednak nadmienić, że Andrea pojechał na miękkiej oponie, podczas gdy jego team-partner na twardej. W kwalifikacjach natomiast były Mistrz World Supersport ponownie wskoczył do pierwszego rzędu, natomiast Dovizioso uzupełnił linię numer dwa.
Po zgaśnięciu czerwonych świateł bardzo dobrze spisał się #4, który awansował na piąte miejsce, a Cal był szósty. Jeszcze na pierwszym kółku, po błędzie Casey’a Stonera 26’latek z Forli wskoczył na pozycję numer cztery, podczas gdy na drugiej cyrkulacji przed Australijczykiem znalazł się też i Cal. Gdy z czołówki po upadku wyleciał Ben Spies, trzecie okrążenie obaj zawodnicy teamu Tech3 zakończyli o jedno „oczko” wyżej. Do samego końca „Dovi” nie oddał już trzeciej pozycji i właśnie na niej wpadł na metę, choć na ostatnim kółku popełnił błąd i znacznie zbliżył się do niego #1. Brytyjczyk natomiast, choć próbował jeszcze walczyć z obrońcą tytułu, na nic się to zdało i przypadło mu w udziale piąte miejsce.
„Jestem bardzo szczęśliwy z powodu wywalczenia mojego pierwszego podium na Yamasze, a dodatkowo to świetna nagroda dla całej ekipy za jej ciężką pracę od czasu mojego dołączenia do niej,” mówił Andrea, który dzięki temu podium awansował na czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej. „Ciężko pracowaliśmy na ten wynik od dłuższego czasu, a walka w czołówce MotoGP na satelickim motocyklu jest naprawdę fantastyczna. Nie sądzę, że wielu spodziewało się, iż dokonamy tego tak wcześnie. Wyścig był ciężki, nie było wiele przyczepności, ale cieszę się, bo walczyłem blisko Pedrosy i Lorenzo, którzy są bardzo mocni na tej trasie. Traciłem do nich tylko jedną lub dwie dziesiąte, co jest bardzo pozytywne.”
Ostatnim zawodnikiem teamu Tech3, który stanął na podium, był rok temu Colin Edwards na Silverstone. „Może mogłem utrzymać się za nimi i walczyć o zwycięstwo, ale popełniłem mały błąd, który kosztował mnie mnóstwo czasu. Znów złapałem jednak swój rytm, ale pod koniec Cal i Stoner dogonili mnie. Byłem jednak zdeterminowany do tego, aby stanąć na podium. Słyszałem motocykl Casey’a i wiedziałem, że szykuje się do ataku, ale ja jechałem na maksimum jednocześnie starając się nie popełnić najmniejszego błędu. To trzecie miejsce jest czymś fantastycznym dla zespołu. Teraz możemy udać się na Silverstone z mnóstwem pewności siebie,” zakończył Dovizioso.
Choć po raz czwarty w tym sezonie Cal Crutchlow finiszował w czołowej piątce, to jednak ponownie nie udało mu się to, co osiągnął wczoraj jego team-partner, a więc finisz na podium. To sprawia, że w tabeli generalnej jest on teraz piąty i mając pięćdziesiąt sześć punktów, do #4 traci cztery „oczka”. „Chciałem walczyć o podium i sądzę, że byłem w stanie wyprzedzić Casey’a i jechać razem z Andreą. Byłem mocny w niektórych fragmentach toru, a Stoner w innych, więc gdy tylko się do niego zbliżyłem, był w stanie mi znów nieco odjechać.”
„Nie mogłem zrobić nic więcej jak trzymać się za nim, ale w końcu nie jest się Mistrzem Świata za nic. Jechał on fantastycznie, a mi pozostaje się cieszyć, że byłem w stanie znajdować się tak blisko niego na torze, na którym ścigałem się dopiero po raz drugi. Na koniec brakowało mi nieco przyczepności tyłu, co kosztowało mnie nieco czasu, ale zakwalifikowałem się w pierwszym rzędzie i finiszowałem w czołowej piątce, toteż możemy wyciągnąć z tego weekendu wiele pozytywów. Teraz z niecierpliwością czekam na moje domowe zmagania na Silverstone, gdzie chcę przed własnymi kibicami ponownie walczyć o podium,” zakończył 27’latek z Conevtry.