Już w niedzielę ostatni akord rywalizacji w tegorocznym sezonie MotoGP. Wciąż nie znamy jeszcze mistrza świata, bowiem Francesco Bagnaię i Fabio Quartararo dzielą 23 punkty. Wydaje się, że to ogromna różnica, zważywszy że za zwycięstwo „zarabia się” 25 oczek, ale już wiele razy w tym roku byliśmy świadkami niespodzianek, również tych negatywnych, i to w wykonaniu właśnie Bagnai.
Spójrzmy na szanse obu panów z ich perspektywy. Na pewno lepiej wyglądają szanse Bagnai, bowiem nie musi on nawet dojeżdżać do mety – wystarczy że w wyścigu zwycięży dowolny zawodnik inny niż Quartararo. Quartararo natomiast ma tylko jedną możliwość. Zwycięstwo, i słaby występ Bagnai.
Fabio Quartararo zostanie mistrzem świata, jeśli:
– wygra, a Bagnaia będzie na P15 lub niżej
Francesco Bagnaia zostanie mistrzem świata, jeśli:
– Quartararo nie wygra
– dojedzie na P14 lub wyżej
– dojedzie na P15 lub niżej, a Quartararo nie wygra
Źródło: motogp.com
Liczę na dobre widowisko bez żadnych przygód dla jednego jak i drugiego zawodnika. Niech walka o tytuł rozstrzygnie się na torze.
Mi nasuwa się pytanie czy Marquez powinien startować w tym wyścigu gdyż prawdopodobnie będzie chciał wygrać ;) ;)
Tor w Walencji jest torem lewoskrętnym, a na takich Marquez czuje się znakomicie. Raczej będzie głównym kandydatem do zwycięstwa w wyścigu, czego mu życzę, bo stawiam na Pecco.
Nie ma cienia szans na tytuł dla Fabio. Pecco nie popełni takiego głupiego błędu, to nie ten typ człowieka.
Nawet gdyby Bagnaia upadł, to Ducati jest tak spremedytowane że wycofało by pozostałych kierowców z wyścigu, a z racji tego że standardowo ktoś nie dojeżdża to Bagnaia i tak cudem dotyczyłby się po te punkty.
Patrzac na statystyki Pecco to spokojnie dojedzie w 10 i po zawodach
Jesli ten alkoholik wygra to bedzie to jakas kpina. Ktos taki nie powinien jezdzic juz w takiej serii jak Moto GP
Jeśli Pecco wygra to w MotoGP wszyscy zaczną pić hehe
Jest takie powiedzenie – „ulica to nie tor”. Używa się go zazwyczaj by zaznaczyć, że drogi publiczne to nie miejsce by jeździć na nich w sposób, powiedzmy „sportowy”. Ale może jest też druga strona tego powiedzenia, że to co robisz na drodze to nie to samo co na torze? Nie usprawiedliwiam Bagnai, według mnie powinien ponieść sprawiedliwą karę. Popełnił błąd, nie wiem czy żałuje tylko rozgłosu medialnego wokół tej sprawy, czy samego czynu, ale skoro do brania udziału w wyścigach nie jest potrzebne prawo jazdy to nie rozumiem czemu trzeba jego wybryk łączyć z tym co prezentuje w wyścigach? Jeśli ktoś bierze sobie za bohatera moralnego kogoś, kogo zna tylko z tego, że umie szybko jeździć to właśnie uczy się, że nie warto. Ulica to nie tor, Desmosedici GP22 to nie Panigale V4, kara za jazdę po pijanemu po drodze publicznej to nie to samo co „zabrać mu tytuł” za jazdę po torze. Owszem, niesmak pozostał, ale miejmy świadomość, że to dwa różne światy i oceniajmy to adekwatnie.
dałem łapie w górę, zapytam tylko do którego Desmosedici najbardziej zbliżone może być Panigale? GP14-16?:)
Wg Twojego rozumowania – polski aktor może po pijaku jeździć po Krakowie a i tak pójdziesz go oklaskiwać i staniesz po autograf pod teatrem? Bo przecież dobrym aktorem był…
Według mojego rozumowania – Bagnaia jak i słynny polski aktor (tak samo jak i dziennikarze i piosenkarki) powinni ponieść karę za złamanie prawa i sprowadzenie niebezpieczeństwa na innych. Nie usprawiedliwiam czyichś złych czynów ze względu za zasługi tak samo jak i nie ujmuję zasług za popełnianie błędów.
Ukaranie Pecco za sprawę na Ibizie jest w gestii policji hiszpańskiej. Za popełnienie wykroczenia wg hiszpańskich przepisów dotyczących ruchu drogowego. Co to ma wspólnego z wyścigami MotoGP ? Czy Hiszpanie powinni wtrącić od razu Włocha do lochów aby wygrał Franców ??? ;))))))
Do Micka. Przecież w tym przypadku chodzi o aspekt moralny i wizerunkowy. Wiadomo, że policja sprawę załatwi – w jaki sposób – zależy … Co innego postrzeganie takiego człowieka i zespołu. W czasach, gdy brakuje autorytetów moralnych dla młodych ludzi, zamiecenie pod dywan takiego wyskoku to jak stwierdzenie, że przecież nic się nie stało – nikt nie ucierpiał. Wystarczyło stwierdzenie, że za ten gówniarski wyskok odpracuje 50 godzin społecznie z dzieciakami – pokazując, że jestem człwiekiem, popełniłem bład, ale rozumeim i Was przestrzegam – nei popełnijcie tego co ja, bo skutki mogą być…. itd itd. Tutaj tego zabrakło, co pokazuje butę zespołu włoskiego. Na rodzimym podwórku środkowy palec pokazuje hołowczyc a następnie tępo się uśmiecha w kolejnych reklamach.
Alkoholik kontra słaby na nerwy- pojedynek drugoligowców.
Ale się nie łamią xd
Nie ma co z tego robić nie wiadomo jakiej batalii o tytuł. Tylko matematyka lub cud dają nadzieję Fabio. Nie tylko musi liczyć na pech Pecco, ale musi również wygrać. A z obecną maszyną Yamahy to będzie bardzo trudne do zrealizowania.
A tutaj to chyba same święte dziewice krytykują Pecco. Tacy co nigdy nie przekraczają dozwolonych prędkości, zawsze zatrzymują się przed przejściem dla pieszych gdy świeci się zielona strzałka , o przejeżdżaniu na czerwonym świetle nie wspomnę – zwłaszcza na moto. Nie jestem jakimś specjalnym fanem PB63 ale może spójrzcie najpierw na zachowania własne. I teraz dopiero wszyscy sprawiedliwi – łapki w dół – śmiało.
No to czytaj Pan, Panie nieświęta dziewico. Jeśli nie potrafisz odróżnić wpływu przekroczenia prawa przez zwykłego śmiertelnika a osobę znaną, to nie pisz głupot. Problem z takimi typami jak Bagnaia, Stuhr jest oczywisty wydaje im się że skoro są znani i dobrzy w jeżdżeniu na motocyklu, aktorstwie to wolno im więcej. Że można im pobłażać jak jadą na bani bo przecież wygrali coś na motocyklu albo w teatrze. Nie wiem co gorsze oni czy takie typy jak Ty którzy akceptują takie zachowania i dają im na nie przyzwolenie
Ok, ale czy Bagnaia powinien zostać ukarany tak samo jak zwykły śmiertelnik, czy bardziej?
Właśnie najgorsze są takie typy ja ty – pierwsi do karania bez względu na fakty. Pecco powinien zostać ukarany zgodnie z hiszpańskimi przepisami drogowymi. I nic do tego nie mają wyścigi MotoGP. Sturh powinien zostać ukarany zgodnie z polskimi przepisami i nic do tego nie ma jego zawód aktora. I nie pisz bzdur o wyjątkowości osób znanych. Na polskich drogach złapano w ciągu roku około 50 tys kierujących pod wpływem . A ilu nie złapano ? To wszystko też „wyjątkowi”i wolno im więcej ?
No jak chcesz dyskutować z faktami a są one następujące: jazda po pijaku to temat zamknięty . Jechał napruty kara od razu proste. A jak nie rozumiesz ze osobie publicznej jednak wolno mniej bo traci wizerunkowo i ma wpływ na społeczeństwo to już Twój problem. Pisz dalej sobie o karaniu przez hiszpańskie albo polskie prawo. Z dużą dozą prawdopodobieństwa Bagnaia wyleciałby z Ducati gdyby zamykał tyły, ale że od 2007 nic nie wygrali to przymknęli oko na pijaka.
Zamykając temat- mimo licznych afer finansowych, podatkowych, obyczajowych, korupcyjnych i kryminalnych wielu np piłkarzy jest w dalszym ciągu idolami i wzorcami dla młodych. Bo po prostu to tak nie działa. A najwięcej na sumieniu mają akurat przedstawiciele zupełnie innej profesji, pouczający wszystkich o moralności na lewo i prawo. I co? I nic.
Pecco za to co zrobił powinien stracić prawko na wiele lat i zapłacić dużą nawet jak na niego karę, kasa na ofiary wypadków czy tym podobne, to samo taki Stuhr i jemu podobni
jednak jeden ani drugi nie powinien za to stracić pracy jeśli tylko po swoim „wyczynie” nie stracą fanów w jednym czy widzów w drugim przypadku więc przestaną się opłacać swoim szefom
ot elementarna sprawiedliwość myśle
Zgadzam się, ale nie do końca. Jest coś takiego jak „równość wobec prawa”, idea świetna, niestety stosowana niekonsekwetnie i często wywołuje zbulwersowanie społeczeństwa, kiedy komuś bogatemu lub znanemu udaje się uniknąć kary. Ale dla mnie to świetna zasada, tylko, żeby była autentyczna to wymaga, żeby stosować ją z obu stron – to znaczy nie karać łagodniej bo ktoś jest bogaty/znany/zasłużony ani mocniej z tego samego powodu. Krzywda jest taka sama dla poszkodowanego niezależnie czy wyrządzi mu ją celebryta czy zwykły człowiek.
Myślę, że dodatkowa kara jaka przychodzi to w przypadku wspomnianego aktora jest to, że się totalnie skompromitował, podobnie jak część jego środowiska, która go bezsensownie broniła. W przypadku Bagnai myślę, że gdy doszło do wypadku to zarządzający Ducati ciężko kiwali głowami. Bo tak, jest to kłopot dla marki, ale widać uznali, że lepiej sprawę przemilczeć, natomiast za samym Bagnaią będzie się ta historia ciągnęła przez długie lata.
Generalnie chodzi mi o to, że mimo wszystko to są dwa różne światy – drogi publiczne i tor. Niech Bagnaia straci prawo jazdy, owszem, ale nie można mu zakazywać przez to jazdy po torze, gdzie taki dokument nawet nie jest potrzebny. To tak trochę jakby Fenatiemu za swoje agresywne manewry na torze dodatkowo odbierać prawo jazdy.
Zgoda w całej rozciągłości, dokładnie jak piszesz
Pecco musi wiedzieć jedno…prawdziwy polak-katolik nie wybacza. Prawdziwy polak popełnia w życiu błędy ale bardzo szybko o nich zapomina a nic nie cieszy go bardziej niż porażka bliźniego.
Inne nacje i religie nie są lepsze, z własnego doświadczenia raczej bym powiedział, że hipokryzja w naszym kraju jest na całkiem niskim poziomie.
Fabio powinien przede wszystkim walczyć na maxa . I trochę liczyć na koalicję anty Ducati. To mimo wszystko większość stawki – szkoda że nie jakościowa. Liczę na uczciwą walkę bez team orders. Bo , co niektórym pewnie nie pasuje, nie ma animozji między Pecco, a Fabio . Nie ma nakręconego konfliktu typu Rossi vs Marquez czy Lorenzo. Taki mam naiwny plan na weekend ;)