Enea Bastianini przyznał, że w ogóle nie oczekiwał iż może zwyciężyć na otwarcie sezonu w GP Kataru. Mimo, że już kwalifikacje pokazały duży potencjał Włocha. Zajął on w nich drugą pozycję, a w porannej rozgrzewce przed wyścigiem uzyskał najlepszy czas.
„Pierwsze zwycięstwo jest tak nieoczekiwane, ponieważ dla mnie świetnie byłoby gdybym chociaż dostał się na podium. Osiągnięcie wygranej jest nieoczekiwane, ale widziałem w oczach Nadii (Padovani) motywacje Fausto (Gresiniego) dowodzenia tym zespołem. Kiedy zobaczyłem twarze wszystkich członków mojego zespołu – to było fantastyczne.”
Nadia Padovani przejęła ekipę gdy jej mąż Fausto Gresini zmarł z powodu koronawirusa niemal dokładnie rok temu. Zespół przestał prowadzić fabryczny program Aprilii, a zamiast tego, został satelicką stajnią Ducati. Już pierwszy wyścig zakończył się zwycięstwem.
„To wszystko jest bardzo miłe, ponieważ Fausto wprowadził do tego zespołu świetnych ludzi. A teraz Nadia zebrała cały ten zespół, i nastroje są fantastyczne. Wszyscy są zmotywowani tak jak ja, i dzięki temu udało się to zrobić dzisiaj.” – skomentował Enea Bastianini.
Włoch odebrał prowadzenie w wyścigu z rąk Pola Espargaro, który pozostawał liderem od pierwszego aż do 19. (na 22) okrążenia. Błyskawicznie zdołał też odjechać pozostałym zawodnikom na bezpieczną przewagę. Dopiero na sam koniec zaatakował Brad Binder z KTM, ale brakło mu czasu na zawalczenie o zwycięstwo.
„Jestem bardzo podekscytowany. Widzieliśmy bardzo duży potencjał w testach, a gdy przyjechaliśmy tutaj, zrobiliśmy kolejny krok do przodu jeśli chodzi o ustawienia i elektronikę.” – powiedział Bastianini. Dodał także, że ostatnie okrążenia były jednymi z najdłuższych w całej jego karierze.
Źródło: motorsport.com
Nie oczekiwał wygranej, a tu taka miła niespodzianka. :)