Ducati i Ben Spies wspólnie ogłosili, że Amerykanin przechodzi na wyścigową emeryturę. 29-latek pochodzący z Teksasu miał podpisany dwu letni kontrakt z Ignite Pramac Racing Ducati, jednak za porozumieniem stron został on skutecznie rozwiązany.
Ben większość sezonu 2013 spędził na leczeniu kontuzji prawego ramienia, jakiej nabawił się rok temu w październiku. W tym sezonie mieliśmy przyjemność oglądać Spiesa tylko podczas dwóch wyścigów MotoGP.
Kiedy rozpoczął sezon 2013 w teamie Parmac, szybko było wiadomo, że będzie jeszcze potrzebował rehabilitacji, aby znów być w pełni sił. Niestety wracając do ścigania w sierpniu podczas GP Indianapolis, Amerykanin zaliczył kolejny mocny upadek, który spowodował kontuzję lewego ramienia.
Operacje obu ramion postawiły pod znakiem zapytania starty w wyścigach Bena w przyszłym roku.
„Miałem ogromne nadzieje wiążąc się i jeżdżąc dla Ducati, po za torem Ducati również mocno mnie wspierało podczas tego trudnego okresu,” powiedział Amerykanin.
” Jestem ogromnie rozczarowany, ponieważ nie mogę być w pełni sprawny i nie spełnię wymagań stawianych wcześniej przeze mnie jak i przez włoskiego producenta. Chciałem podziękować wszystkim wyścigowym organizacją, producentom, zespołom oraz moim fanom, za pomoc i wsparcie podczas całej mojej kariery. Nigdy nie marzyłem, że uda mi się osiągnąć tak ogromny sukces, który towarzyszył mi przez ostatnie 20 lat ścigania. Jednak nadszedł czas, aby powiedzieć sobie STOP, co czynię z ogromnym smutkiem.”
Przypomnijmy, że w 2009 roku Spies sięgnął po tytuł mistrza świata World Superbike, trzykrotnie zdobył tytuł mistrzowski w serii AMA Superbike wraz z teamem Yoshimura Suzuki (2006, 2007 i 2008). W MotoGP udało mu się wygrać tylko jeden wyścig. Było to w Assen (Holandia) w 2011 roku na motocyklu Yamaha.
Więcej o karierze Bena Spiesa przeczytać można na naszej stronie w profilu zawodnika.
Powrotu do zdrowia Ben… co za pechowe 2lata, szkoda :(
Najbardziej boli, jak czegoś jeszcze nie dokonałeś i już musisz kończyć swoją przygodę, daj mu Boże, żeby jeszcze wrócił ( jeśli chce, bo może nie chce :D ), pozostało sporo do wzięcia.
Powrotu do zdrowia. Szkoda, lubiłem tego zawodnika :/
Ibanezz, On jeszcze nie umarł, więc ciągle możesz mu kibicować :D Wróci, na pewno wróci.
Też mi się tak wydaje, da sobie te 2 latka na rehabilitacje i pewno zobaczymy go w AMA lub w czymś podobnym :)
:) dobrze by było.
Nie lubię tego określenia, ale wykrakałem. Z drugiej strony jednak niczego innego nie można było się spodziewać. Ben przestał być aktywny od dłuższego czasu. Od dawna było cicho na temat prowadzenia rozmów z kimkolwiek. Nie zdziwiłbym się też, gdyby w ogóle zakończył karierę, ale mam nadzieje, że jeszcze wróci. Biaggi startował pomimo 40-stki na karku, tak więc 30-letni Spies to i tak przy nim młodziak… ;) Powodzenia! :D
Pech jakiś nad zawodnikami z WSBK, kiedyś James Toseland z powodów zdrowotnych zakończył starty w MOTOGP, teraz Ben (on to wyjątkowo miał pecha). Wielka szkoda.
P.S.Tylko Colin daje rade;-)
wziął kasę z ubezpieczenia i odchodzi … typowy polak