Bradl zadowolony z testów w Malezji, będzie testował w Teksasie!

Stefan Bradl z uśmiechem na ustach wyjeżdżał z testów w Malezji, gdzie wywalczył szósty czas w łącznej tabeli wyników. Niemiec dobrze wie, co musi jeszcze poprawić, aby móc walczyć o swój pierwszy finisz na podium w MotoGP. Dowiedzieliśmy się również, że będzie on testował w połowie marca na torze Austin w Teksasie!

Po debiutanckim sezonie 2012, gdzie najlepszym miejscem na mecie było czwarte wywalczone na Mugello i przegrana podium o zaledwie 0.046sek, w tym roku #6 chce już walczyć o podium. Jako, że w poprzednim cyklu zmagań 22-latek z Augsburga sięgnął po tytuł „Rookie of the Year” oraz ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, Honda zdecydowała się zapewnić mu na 2013 rok motocykl fabryczny.

Dodatkowo, po raz pierwszy w karierze, Bradl zdecydował się rozpocząć współpracę z osobistym trenerem, który ma mu pomóc być w jak najlepszej formie przed startem nowego sezonu. Podobno jego forma już jest lepsza niż rok temu, a przecież pierwszy wyścig będzie miał miejsce w kwietniu. Pomimo listopadowej operacji prawej ręki (z powodu ‘pompującego przedramienia’), szybko doszedł on do siebie, a przejechanie w jednym wyjeździe (w środę) szesnastu okrążeń toru Sepang nie było dla niego żadnym problemem.

Zresztą, próby w Malezji rozpoczął on we wtorek od piątej lokaty, by przez kolejne dwa dni poprawić się o blisko 0.8sek i spaść o jedną pozycję w dół tabeli wyników. W trakcie tych testów Mistrz Świata Moto2 pokonał łacznie 133 okrążenia, uzyskując najlepszy czas wynoszący dokładnie 2:01.003. Drugiego dnia prób zawodnik teamu LCR Honda MotoGP rozpoczął jazdy nieco później niż reszta stawki, ponieważ z powodu zmiany stref czasowych najzwyczajniej w świecie miał problemy ze snem, by dzień później zakończyć całe testy już po przejechaniu 43 kółek.

„Wyniki tych trzydniowych prób są dla mnie całkiem dobre” – mówił po wszystkim Stefan, który to sporo czasu poświęcił na poprawę tempa w drugiej fazie wyścigu. Wszystko dlatego, że na początku zeszłorocznych zmagań zbyt mocno zużywał on opony, przez co jego tempo pod koniec wyścigów mocno spadało. Dobrze on jednak wie, że nadal może poprawić swój rytm na zużytym ogumieniu.

W trakcie tych trzech dni podopieczny Lucio Cecchinelliego sporo czasu spędził na sprawdzaniu różnych ustawień zawieszenia i elektroniki swojej fabrycznej Hondy RC213V. „Myślę, że dobrze wykonaliśmy naszą pracę, bo zgromadziliśmy sporo użytecznych danych przed kolejnymi testami. Ostatniego dnia sporo pracowałem nad wieloma elementami, od kontroli trakcji po zawieszenie i hamulce” – kontynuował korzystający z hamulców Nissin zawodnik. To właśnie te komponenty różnią jego Hondę od tych, z jakich korzystają kierowcy Repsol Honda Team. – Dodatkowo Bridgestone dostarczył nam nowe, twardsze tylne opony.”

„Przed nami nadal jeszcze trochę pracy do wykonania przed kolejnymi testami, ale póki co wyjeżdżamy z Sepang z dobrymi podstawami” – dodał na koniec #6, którego przed startem sezonu czekają jeszcze trzy sesje testowe, kolejno na torach Sepang, Austin oraz Jerez.

Jak udało nam się bowiem dowiedzieć, pomimo sporych kosztów takiej wyprawy, Lucio Cecchinello zdecydował się na to, aby jego ekipa wraz z 22-latkiem pojechała na nowopowstały tor w Teksasie aby zebrać odpowiednie dane. W połowie marca Bradl dołączy więc do dwójki Repsol Hondy oraz obu fabrycznych kierowców Yamahy, którzy także będą tam testowali. Te trzydniowe próby to świetna szansa na to, aby zdobyć cenne informacje i bazowe ustawienia motocykli przed tym, jak cała karuzela Grand Prix pojawi się na Circuit of the Americas pod koniec kwietnia na drugą rundę sezonu.