MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Cal Crutchlow miał trudny początek sezonu, zanim nabrał rozpędu i wygrał wyścig w czeskim Brnie. Od połowy sezonu cały czas jeździ bardzo dobrze i utrzymuje się w czołówce stawki zawodników. Jednak cały czas Honda boryka się ze słabym przyspieszeniem, co było problemem na niektórych obiektach, ale ekipa LRC Honda jest nastawiona pozytywnie, chce wykorzystać swoje atuty i dobrze wypaść w domowym wyścigu.
„Nie mogę się doczekać, pierwszego z trzech poza europejskich wyścigów, szczególnie najbliższego w Japonii. To domowy wyścig dla Hondy, cała ekipa LCR Honda jest podekscytowana, łącznie ze mną. Jak wiemy mieliśmy w tym roku problemy z przyspieszeniem, ale myślę, że na Motegi będzie dobrze i szczególnie musimy wykorzystać nasze atuty czyli szybkie zakręty i strefy hamowania. Czekam niecierpliwie na najbliższy weekend, na torze Motegi, mamy nadzieję uzyskać dobry wynik i udanie rozpocząć serie trzech najbliższych wyścigów MotoGP” – mówi Cal Crutchlow.
Anglik aktualnie zajmuję 6. pozycję w klasyfikacji generalnej ze 105pkt. przed A. Dovizioso (104pkt) i za M. Vinalesem (149pkt.) W tym sezonie wygrał GP Czech i dwukrotnie stawał na drugim stopniu podium.
Źródło: crash.net
Dajesz Cal! Po tym jak postawiono nad Tobą krzyżyk po przesiadce na Ducati i po problematycznym sezonie 2015 i połowie 2016 strasznie dobrze Cię widzieć w stawce tam, gdzie w 2013 r.
Idę o zakład, że gdyby nie był tak wygadanym i zaradnym gościem i nie wytykał problemów Hondy, to nie dostałby nowych części to testów, nie zaliczyłby progresu i wciąż okupował te same lokaty, co brzydal Rabat.