Cal Crutchlow po wyścigu o GP Włoch tłumaczył się, dlaczego wściekł się na Daniego Pedrosę, gdy ten wyrzucił go z walki w końcówce na torze Mugello. Zdaniem Brytyjczyka, Hiszpan nie był w pełni szczery i nie chciał wziąć na siebie winy za incydent. Na szczęście, zawodnicy przeprosili się i nie ma między nimi wzajemnych pretensji, o czym Crutchlow wspomniał później na twitterze.
Obaj zawodnicy na Hondach mieli kłopoty z wyczuciem przedniej części motocykla. Na ostatnim okrążeniu jechali na pozycjach 11. i 12, ścigając Andreę Iannone. Walka szła więc o awans do pierwszej dziesiątki i sporą liczbę punktów. Ostatecznie jednak obaj zostali z niczym: Pedrosa chciał dohamować w prawym zakręcie Scarperia, ale zaliczył uślizg i wpadł w Crutchlowa. Kamery szybko wychwyciły szalejącego Brytyjczyka i tłumaczącego mu coś Pedrosę.
„Od razu zaczęliśmy rozmawiać. Powiedział, co się stało, a ja natychmiast się wściekłem, ponieważ zaczął mówić, że to nie było jego wina, że to jakaś tajemnicza siła zdecydowała się na mnie wpaść. Byłem na niego zły, bo mnie kłamał.” – powiedział Crutchlow.
„Kiedy popełniasz błąd, to jest to twój błąd. Ale potem przeprosił i to jest najważniejsze. Nie mogę nic zrobić, nie mogę zmienić wyniku nokautując go czy coś takiego. Stało się i na pewno jeszcze nie raz tak będzie w trakcie mojej kariery. Ja wyszedłem z tego bez kontuzji, on wyszedł bez kontuzji i na szczęście możemy wziąć udział w kolejnym wyścigu.” – dodał z przymrużeniem oka zawodnik LCR Hondy.
Źródło: crash.net
I to jeden z powodów że nie jeździ w fabrycznym zespole
Zawsze przedkładam dobre maniery nad szerość – CC
Tzn. To, że się wściekł, czy to że dał się skosić Pedrosie?
Taa akurat Daniel by sie odwinal komete pocisnal z banki poprawil i Cal sie obsr…… :)
Mogloby tak byc haha
Strasznie irytujacy jest ten cal. Nie wiem za co go lubia tak komentatorzy.
Wielu ludzi ogólnie (nie tylko komentatorzy) go lubi, bo mówi, co myśli – a przynajmniej tak to wygląda. Zobacz, że praktycznie wszyscy pozostali wypowiadają się z taką dużą dawką „dobrego” PR, że aż się rz… chce. Ja nie mówię, że mają być chamscy i się nawzajem obrażać – ale Cal ewidentnie się wściekł, bo go Pedrosa bez sensu ściągnął z toru. Ludzie z poziomem adrenaliny na nieboskłonie, a ten mu jeszcze (wg. słów Cala) „To nie była moja wina”. Dżizas, też bym się wściekł.
Ludzie posiadają emocje jakby ktoś nie wiedział, to nie ugrzecznione roboty. Lubię Cala bo zawsze mówi co myśli, a nie to co inni by chcieli :) Też bym się wkurzyła na jego miejscu ;p Ale przeprosili się chłopaki i jest ok, nie ma czego roztrząsać.
Oczywiście że to tylko ludzie i mają swoje emocje ale powinien mieć (jak każdy zawodnik) tą świadomość że to są wyścigi ,nie ściga się sam z sobą tylko jest ich kilkudziesięciu i każdy chce jechać jak najlepiej Myśle że Dani to ostatnia osoba w stawce która grałaby nie fair Po prostu poczuł okazje zaatakował i..trudno,zdaża się a On jako motocyklista powinien to wiedzieć i takie odpychanie Pedrosy nie powinno mieć miejsca Też lubie Cala ale trochę za duży 'płaczek’ z niego Np.że zmęczony bo dużo testuje dla Hondy ale ma kontrakty ma umowy na które się zgodził i być może to przeważyło że jeżdzi na Hondzie ,nie fabrycznej ale na Hondzie bo po to jest ten team by wspomóc fabrykę
Cal już się sam widział w kombinezonie Repsola, a tu kolejny pech.
I do tego jeszcze komentarz, że cieszy się że Dani stracił drugie miejsce.
Zabawnie brzmią teraz jego własne słowa z przed miesiąca:)
http://www.crash.net/motogp/news/245273/1/some-factory-riders-on-performance-contracts.html
U Cala zawsze ktoś lub coś jest winne ;) nigdy on nie jest winien ;)
Jak to Brytol, robi dużo hałasu, ogładą nie grzeszy, typowy prosty wyspiarz ;)
Nie jest prawdą to co napisałeś.
Przy okazji poprzedniego incydentu z Pedrosą oddał bez ściemniania, że to była jego i wyłącznie jego wina. Facet jest ambitny, wie na co go stać więc jak coś lub ktoś mu to ruinuje to się wścieka. Ja go lubię, bo ma charakter fightera i sportowca..zgoda, czasami trochę za dużo gada (100% facet tak nie robi ale czy są tacy jeszcze w XXI wieku?) ale niemal zawsze szczerze i na temat…co obraca się (często) przeciwko niemu.
@chris też się z tobą nie zgodzę. Akurat Cal bardzo często obwinia siebie za ewentualne problemy i wywrotki. Nie wspominając o tym, że jest jednym z ostatnich, którzy obrzucają błotem jak go ktoś zetnie z toru. Nie wiem skąd twoje wnioski.