Casey Stoner sięgnął po swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie, będąc najlepszym w zmaganiach o Red Bull U.S. Grand Prix. W wyścigu na Laguna Seca nieco zabrakło jednak walki do samej mety, do której nie dojechali między innymi Ben Spies i Valentino Rossi!
Wszystko zaczęło się od bardzo dobrego startu zdobywcy pole position Jorge Lorenzo, za którym w pierwszy zakręt wszedł duet Repsol Hondy oraz zespołowy kolega #99 – Ben Spies. Za plecami Amerykanina plasowali się tymczasem dwaj zawodnicy Monster Yamaha Tech3, Stefan Bradl, Alvaro Bautista oraz obaj fabryczni kierowcy Ducati. Już w pierwszym zakręcie na deskach wylądował, żegnając się z dalszą rywalizacją, Michele Pirro, który upadając zahaczył o Randy’ego de Punieta zmuszając i Francuza, i Toniego Eliasa, do wyjazdu poza tor.
Choć Casey Stoner, wówczas trzeci, wydawał się być szybszy od Daniego Pedrosy, nie był w stanie wyprzedzić swojego zespołowego kolegi. Co ciekawe, Australijczyk startował na miękkiej tylnej oponie, toteż chciał jak najszybciej wyjść na czoło stawki, by wykorzystać możliwości tej gumy. Już na drugim okrążeniu po upadku z dalszą rywalizacją pożegnać się musiał Toni Elias, który przecież w ten weekend zastępował w barwach Pramac Racing kontuzjowanego Hectora Barberę.
W trzecim zakręcie, po wewnętrznej, w końcu obrońca tytułu znalazł się przed #26, awansując na drugie miejsce. Przez kilka kolejnych okrążeń #1 starał się wyprzedzić liderującego Jorge Lorenzo, ale sztuka ta mu się nie udawała. W pewnym momencie tracił on nawet do Hiszpana osiem dziesiątych sekundy, ale w ciągu kilku kółek udało mu się tą stratę odrobić. W dalszej części stawki nic się nie zmieniało, nadal czwarty był Ben Spies, który wyprzedzał Andreę Dovizioso i Cala Crutchlowa, za którymi jechał siódmy Stefan Bradl oraz Nicky Hayden i Valentino Rossi, którzy w końcu uporali się z Alvaro Bautistą.
Na końcu dwunastej cyrkulacji z dalszą rywalizacją, po zjechaniu do boksu, pożegnał się Włoch Mattia Pasini. Kilka kółek później zakończyć przedwcześnie swoje zmagania na Laguna Seca postanowił także i Danilo Petrucci. Na okrążeniu numer dwadzieścia tymczasem, gdy w czołówce nic się nie zmieniało na poszczególnych pozycjach, spory wypadek w trzecim zakręcie zaliczył James Ellison! Brytyjczyk z teamu Paul Bird Motorsport był tym bardziej zawiedziony, bowiem jechał w chwili wywrotki po piętnaste miejsce, a więc symboliczny jeden punkt.
Na czele natomiast Stoner złapał drugi oddech i dogonił liderującego Lorenzo. Dzięki bardzo dobrej jeździe na dwudziestym pierwszym kółku i dobrym wyjściu na prostą, Australijczyk wyprzedził Jorge jeszcze po wewnętrznej szybkiego, lewego łuku, nazywanego potocznie prostą startową. I choć wydawało się, że #99 będzie w stanie utrzymać tempo Casey’a, tak się nie stało i #1 pomału zaczął budować przewagę. Już wcześniej kontakt z tą dwójką stracił Dani Pedrosa, który jednak miał sporą przewagę nad plasującymi się za nim rywalami.
Także na dwudziestym drugim kółku sporego pecha miał Ben Spies. Amerykanin, jadąc na czwartej lokacie w swoim domowym wyścigu, przewrócił się na przełożeniu w „Korkociągu”! To sprawiło, że #11 nie dojechał do mety i zaliczył kolejny kompletnie nieudany wyścig. To jednak wcale nie był koniec niespodzianek, ponieważ na trzydziestym okrążeniu jeszcze na dojeździe do słynnego „The Corkscrew” po uślizgu przodu na deskach wylądował… Valentino Rossi! Włoch, którego być może za rok zobaczymy na miejscu „BigBena” w fabrycznej ekipie Yamahy, nie ukończył tym samym pierwszego wyścigu w tym sezonie. W chwili wywrotki #46 był ósmy z ponad dziesięciosekudnową stratą do jego team-partnera, szóstego wtedy Nicky’ego Haydena, któremu w końcu udało się wyprzedzić Stefana Bradla.
Do końca w czołówce nic się nie zmieniło. Swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie, drugie z rzędu na Laguna Seca i trzecie w karierze na tym obiekcie, odniósł Casey Stoner. Drugi na mecie, z ponad trzysekundową stratą do zawodnika Repsol Hondy, zameldował się lider klasyfikacji generalnej Jorge Lorenzo, a podium uzupełnił po raz kolejny w tym sezonie Dani Pedrosa. W „generalce” nadal prowadzi #99, który ma przewagę 23 punktów nad #26, a Australijczyka wyprzedza on o 32 „oczka”.
Czwarty na metę wpadł Andrea Dovizioso, który przez prawie cały dystans musiał odpierać ataki Cala Crutchlowa. Dla Włocha to kolejny wygrany pojedynek ze swoim team-partnerem z ekipy Monster Yamaha Tech3. Czołową szóstkę, ku uciesze lokalnych kibiców, uzupełnił Amerykanin Nicky Hayden, który tym samym sprawił sobie całkiem niezły prezent na swoje trzydzieste pierwsze urodziny. Ostatecznie siódmy finiszował Stefan Bradl, dla którego był to pierwszy w karierze wyścig na torze Laguna Seca. Dzięki temu awansował on na szóste miejsce w tabeli generalnej, w której zrównał się punktami z siódmym „Kentucky Kidem”.
Ostatecznie ósmy na mecie zameldował się Alvaro Bautista, a po upadkach słabszych rywali dziewiąte miejsce wywalczył kierowca CRT – Aleix Espargaro. Dziesiąta lokata przypadła ostatecznie Czechowi Karelowi Abrahamowi, który powrócił w ten weekend do walki po czerwcowym złamaniu prawej ręki. Ze stratą jednego okrążenia do zwycięzcy finiszował, po wyjeździe poza tor w pierwszym zakręcie, Randy de Puniet, za którym flagę z czarno-białą szachownicą ujrzeli Yonny Hernandez, Amerykanin Colin Edwards oraz Ivan Silva. Jako, że Hiszpan był czternasty, to wszyscy kierowcy, którzy dojechali do mety – zdobyli punkty.
Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej, na mecie próżno było wypatrywać aż siedmiu kierowców. Po upadkach nie dojechali: Valentino Rossi, Ben Spies, James Ellison, Toni Elias oraz Michele Pirro. Z powodu problemów z motocyklami wycofali się zaś Włosi Mattia Pasini i Danilo Petrucci. W wyścigu w ogóle nie wystartował Amerykanin Steve Rapp, któremu nie udało się w żadnej sesji uzyskać minimum czasu wynoszącego 107% wyniku zwycięzcy danej sesji.
Teraz zawodników MotoGP czeka kilkutygodniowa przerwa. Do walki powrócą oni na amerykańskim obiekcie Indianapolis Motor Speedway, gdzie ścigać się będą w dniach 17-19 sierpnia.
Wyniki wyścigu o Grand Prix USA:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team RC213V 43’45.961
2. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing YZR-M1 43’49.390
3. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team RC213V 43’53.594
4. Andrea Dovizioso (ITA) Monster Yamaha Tech 3 YZR-M1 44’04.563
5. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 YZR-M1 44’04.740
6. Nicky Hayden (USA) Ducati Team GP12 44’12.863
7. Stefan Bradl (GER) LCR Honda MotoGP RC213V 44’14.354
8. Alvaro Bautista (SPA) San Carlo Honda Gresini RC213V 44’36.207
9. Aleix Espargaro (SPA) Power Electronics Aspar ART 45’04.954 *
10. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing GP12 45’08.037
11. Randy De Puniet (FRA) Power Electronics Aspar ART +1 okr. *
12. Yonny Hernandez (COL) Avintia Blusens FTR-Kawasaki +1 okr. *
13. Colin Edwards (USA) NGM Mobile Forward Racing Suter-BMW +1 okr. *
14. Ivan Silva (SPA) Avintia Blusens FTR-Kawasaki +1 okr. *
--- Nie ukończyli: ---
Valentino Rossi (ITA) Ducati Team GP12
Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing YZR-M1
James Ellison (GBR) Paul Bird Motorsport ART *
Danilo Petrucci (ITA) Came IodaRacing Project Ioda-Aprilia *
Mattia Pasini (ITA) Speed Master ART *
Toni Elias (SPA) Pramac Racing Team GP12
Michele Pirro (ITA) San Carlo Honda Gresini FTR-Honda *
* zawodnik CRT