Czas na podpisywanie kontraktów trwa już w najlepsze w padoku MotoGP, a jednym z głównych tematów rozmów jest przyszłość Franco Morbidellego, oraz kto mógłby go potencjalnie zastąpić w fabrycznym zespole Yamahy. Odpowiedzi, które Franky udziela dziennikarzom motogp.com jeszcze bardziej podsycają te dyskusje. Zapytany, czy takie wyniki jak te w Mugello pomagają mu w zapewnieniu sobie kolejnego roku u boku Fabio Quartararo, Franco odpowiedział: „A czy ja chcę zostać na kolejny rok w Yamasze?”. Uccio Salucci, szef zespołu Valentino Rossiego dodał, iż jeśli z jakiegoś powodu Włoch nie znalazłby miejsca w Yamasze, byłby „bardziej niż zadowolony”, by przyjąć Morbidellego do zespołu Mooney VR46 Ducati.
W rozmowie z motogp.com po GP Włoch, Franky został zapytany ile znaczy taki wynik, (zakwalifikowanie się przed Fabio, skończenie wyścigu przed Fabio) w trakcie tak ważnych wyścigów dla jego przyszłości: „Nie ma to dla mnie znaczenia; muszę być skupionym na byciu tak profesjonalnym jak tylko mogę, na byciu najlepszym zawodnikiem, jakim mogę być. Kiedy się ścigam nie zwracam uwagi na moją przyszłość, czy też kontrakty; ścigam się bo to moja pasja.”
Jack Appleyard pyta: „Ale, oczywiście wyniki takie jak te mogą tylko pomóc?” Franco odpowiada: „Porozmawiajcie z Linem [Jarvisem].” Dziennikarz dopytuje: „Ale nie uważasz, że takie rezultaty mogą pomóc?” Morbidelli: „W czym?” Appleyard: „W zapewnieniu sobie kolejnego roku w Yamasze.” Franco: „A czy ja chcę zostać na kolejny rok w Yamasze?” Appleyard: „Chcesz?” Franco: „Porozmawiajcie z Linem.”
W czwartek, przed GP Niemiec, został zapytany czy cokolwiek uległo zmianie, czy nadal trzeba porozmawiać z Linem Jarvisem, by dowiedzieć się coś więcej na temat przyszłości Włocha w MotoGP. „Z pewnością, dobrze by dla was było pogadać z Linem na temat strategii Yamahy, i co mają zamiar zrobić ze swoimi kierowcami; oni mają więcej kontroli w tej sprawie. Jeśli chcecie mieć jeszcze więcej informacji, możecie porozmawiać z Gianlucą Faccionim z VR46, który ma bardzo dużą wiedzę w tych sprawach. To on zajmował się tymi rzeczami przez całą moją karierę, więc możecie z nim pogadać. Ja lepiej się znam na oponach, motocyklach, czasach okrążenia i tym podobnych.”
Jack Appleyard zapytał też Morbidellego o sytuację z zespołem VR46, i czy opcja pozostania w MotoGP jeśli coś pójdzie nie tak z Yamahą, zdejmuje presję z pleców Franco: „Zawsze mieliśmy Plan B i C na pozostanie w MotoGP. Z pewnością, wiedza, że inne zespoły są mną zainteresowane jest pocieszająca. Ale tak jak powiedziałem, skupiam się na byciu najlepszym jak tylko mogę z Yamahą, i głównie z Yamahą, ponieważ to jest mój zespół; to jest zespół z którym chciałbym wygrywać wyścigi, więc zobaczymy co przyniesie przyszłość.”
Spytał także czy opcja przejścia do zespołu VR46 Ducati jest obecnie Planem A, B, C czy D, gdzie się znajduje na jego liście. Franky odpowiedział z uśmiechem: „Spytajcie Gianluci.”
Źródło: motogp.com
Wydaje mi się, że Franco dostanie jeszcze jedną szanse na zostanie w motogp. Moim zdaniem przejdzie do Gresini ducati w miejsce Fabio Di Giannantonio
MNIE (i być może tylko mnie) taka postawa dziennikarzy się nie podoba :( Franco powinien zająć się przygotowaniem do wyścigu i samym ściganiem, a nie odpowiadaniem w kółko na te same pytania ??? zawodnicy mają manager-ów, zespoły specjalistów od PR i to do nich zawodnik powinien odsyłać wścibskich dziennikarzy, którzy wszędzie wietrzą sensację :( kontrakty to sprawa bardzo złożona i poufna, a negocjacje w takich sprawach skomplikowane, więc wypytywanie zawodnika o te rzeczy, w trakcie weekend-u wyścigowego jest MOIM (i być może tylko moim) zdaniem SŁABE :(