Gigi Dall’Igna ponownie wyraził swoje niezadowolenie z decyzji o zakazie używania skrzydełek aerodynamicznych w MotoGP w 2017 roku. Szef Ducati stwierdził, że obawy o bezpieczeństwo zostały wykorzystane jako pretekst do zmniejszenia konkurencyjność jego ekipy.
W czerwcu podjęta została decyzja, na mocy której wraz z końcem obecnego sezonu zakończy się w królewskiej kategorii era skrzydełek aerodynamicznych, zapoczątkowana przez Ducati w ubiegłym roku. Wcześniej podobne zakazy zostały wydane dla klas Moto3 i Moto2.
Przed GP Czech Dall’Igna przedstawił swoje stanowisko w sprawie zakazu korzystania z aerodynamicznych skrzydełek. Włoch uznał, że argumenty przemawiające za tym, iż skrzydełka niosą za sobą dodatkowe niebezpieczeństwo nie zostały uzasadnione. Dodał również, że argument dotyczący oszczędności kosztów jest nonsensowny, ponieważ zespoły będą musiały tworzyć nowe rozwiązania w aspekcie aerodynamiki. Szef Ducati wyraził także swoją obawę o rozwój przemysłu motocyklowego.
„Użyliśmy skrzydełek po raz pierwszy na początku 2015 roku, a więc rok przed tym zanim inni zaczęli je wykorzystywać. Mieliśmy w tym czasie dużo wypadków i nie ma dowodów na to, że skrzydełka miałyby być niebezpieczne dla zawodników. Bezpieczeństwo jest jedną z najważniejszych rzeczy, ale nie powinniśmy wykorzystywać tego w celu umniejszania wydajności konkurenta. Na pewno w przyszłym roku będziemy mieć inne aerodynamiczne rozwiązania, które będziemy rozwijać, a więc koszty wzrosną.” – powiedział Dall’Igna.
„Przemysł motocyklowy musi pracować z aerodynamiką więcej niż w przeszłości, ponieważ nie posiada wiedzy w tym aspekcie na wysokim poziomie. Zakaz używania skrzydełek jest więc problemem dla branży motocyklowej, gdyż nie pozwala rozwijać aerodynamiki, z której będziemy korzystać w przyszłości. Wiedza o aerodynamice w końcu nie będzie wystarczająca.” – dodał.
źródło: motorsport.com
Ciekawe czy tak samo zacznie paplać jak Ducati od 2017r. będzie wygrywało w miarę regularnie, tzn. 2-3 wyścigi na sezon.
Te skrzydełka tutaj na focie to pikuś przy tym co mieli dziś w sesji treningowej
Pitoli głupoty i tyle. Wyrównane będzie jak nikt nie będzie miał skrzydełek i tyle, czy to naprawdę tak trudno pojąć?
Ciekawe,ze zasraniec nic nie wspomina o tym jak uziemili Honde i Yamahe.
Co oni maja powiedziec?
O handicapie tez zapomnial.Wyrownywanie szans w jego mniemaniu to uwalic konkurencje
ale my mozemy wszystko.Wiecej paliwa,wiecej silnikow i skrzydelka jak w samolocie.
Hipokryta pieprzony.
Po pierwsze na pewno nie jest „zasrańcem”, to bardzo doświadczony inżynier z którym Aprilia odniosła wiieeele sukcesów, i teraz zaczęło odnosić je ducati. Jest zły bo poszli w coś i im tego zakazują. Co do tego Twojego handocapu jak to określasz….może mały cytat z innego portalu : Blue Name = No Concessions.
7 engine changes for the season. Engines must be identical throughout season within same team (development freeze). 5 days of private testing.
I w tym też kolorze „blue” są podawane czasy zarówno hondy, yamahy jak i ducati. Suzuki i Aprilia korzystają na dzień dzisiejszy z wiekszych możliwości rozwoju tak jak czyniło to ducati dawniej zanim znów zaczęli odnosić sukcesy.
Też właśnie nie wiem, gdzie Andy jeszcze widzi handicap dla Ducati…
Szczególnie, że standardowa elektronika miała być omijana przez Yamahę i Hondę, nie wiem na czym się skończyło, ale więcej tutaj:
http://www.sportrider.com/motogp-spec-ecu-for-2016-not-quite-same-spec-for-everyone