Home / MotoGP / Dorna: Suzuki nie może samodzielnie zdecydować o odejściu

Dorna: Suzuki nie może samodzielnie zdecydować o odejściu

Organizatorzy mistrzostw świata MotoGP – hiszpańska Dorna, z którą producenci podpisują umowy na starty w cyklu grand prix, przypomnieli oficjalnie Suzuki, że obecny kontrakt nie pozwala na samodzielną decyzję o wycofaniu się z rywalizacji. W poniedziałek w Jerez de la Frontera podczas testów gruchnęły pogłoski, że sezon 2022 jest ostatnim dla ekipy „niebieskich”, a decyzja miała zostać podjęta przez japońską centralę całej marki. Póki co brak oficjalnego potwierdzenia.

Dorna szybko zareagowała i już we wtorek rano pojawiło się oświadczenie, że Suzuki zostało napomniane iż samodzielne wyjście z MotoGP nie jest możliwe. Suzuki – jak wszyscy producenci zaangażowani w królewską klasę – podpisało nowe pięcioletnie porozumienie na starty do końca 2026 roku.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Po pojawieniu się plotek o odejściu Suzuki z MotoGP z końcem 2022 roku, Dorna Sports oficjalnie skontaktowała się z fabryką, aby przypomnieć im, że warunki ich kontraktu na ściganie się w MotoGP nie pozwalają na podjęcie tej decyzji jednostronnie. Jednakże jeśli Suzuki odejdzie na mocy porozumienia obu stron, Dorna zdecyduje o odpowiedniej liczbie kierowców i zespołów ścigających się w klasie MotoGP od 2023 roku.” – można przeczytać w oświadczeniu.

„Dorna nadal cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony wielu oficjalnych fabryk i niezależnych zespołów, które chcą dołączyć do stawki MotoGP, ponieważ sport ten dalej stanowi globalny przykład zaciętej rywalizacji, innowacji i rozrywki, docierając do setek milionów fanów na całym świecie. Zainteresowanie tych stron zostało ponownie potwierdzone w ciągu ostatnich 24 godzin.”

W tym roku stawka liczy 12 zespołów, każdy wystawia po dwa motocykle, a więc jest to 24 zawodników. Dorna zapewne będzie szukała rozwiązania, by liczba ta nie uległa zmianie. W gronie zespołów, chcących dołączyć do MotoGP był na przykład odnoszący sukcesy w niższych klasach zespół Leopard Racing. W Moto3 i Moto2 wciąż są inne teamy, które mają ogromne doświadczenie ze startów w królewskiej klasie.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 30

  1. No i właśnie wczoraj o tym mowiłem- umow trzeba dotrzymywać skoro podpisali zoobiwiazanie do startów do 2026 roku to powinni się ścigać do 2026 a jak nie to było umowy niepodpisywac albo wcześniej zrezygnować ze startów

    • Bo w tym momencie suzuki wychodzi na nie poważną firmę a takie firmy są niepotrzebne ani w MotoGP ani w WSBK

      • Co za brednie.jak można kogoś zmusić do jazdy do 2026 roku? Niech dadzą mi swój motor i za parę euro przekulam im te cztery sezony. Maszyną motogp jeszcze nie jeździłem.Ludzie jak ktoś chce odejść to trzeba go puścić. Co za komuna, Dorna to dno.

        • Zrobili takie przepisy by zyskać na kasie przez podniesienie oglądalności. Komentatorzy Polsatu wypowiadają zdanie”Michelin przywiózł na tor opony….. ” Czyli to Michelin na podstawie jakości asfaltu i przewidywanych temperatur tworzy opony jakie uważa za słuszne. I pozwala wygrywać komu chce.

      • Piszesz jak byś znał treść tych umów. A to są zapisy objęte tajemnicą i jawne są jedynie daty graniczne. Możemy tylko gdybać na jakich warunkach takie wcześniejsze odejście jest możliwe. A że jest możliwe to pewne. Akurat Japończycy w tych kwestiach są bardzo precyzyjni i na pewno wiedzą co podpisują i co mogą a czego nie.

    • VW też niespodziewanie opuścił WRC. Na lodzie został min. Ogier.

    • A znasz tresc tej umowy? Dorna gwarantowała udział suzuki w mistrzostwach świata w obecnej formule do roku 2026? A gdyby honda, Yamaha, Ducati KTM i aprilia się wycofały, a suzuki chciało ścigać? Co zrobiła by Dorna? Wykupiła by Hondę, yamahe, ducati ktm i aprillie i wystawiła do mistrzostw by. Suzuki miało z kim się ścigać?
      Logiczne że nie. Czyli Dorna też nie gwarantowała suzuki niczego. Gdyby wspomniana piątka producentów odeszła z mistrzostw, Dorna przeprosiła by suzuki i po sprawie.

  2. Jak zmusisz Suzuki do rozwoju motocykla.4 lata to przepaść. Jak mnie zakontraktuje to dojadę 10 sekund za ostatnim kierowca i nie wystartuje bo będę niebezpieczny I tak przez 4 lata.Po co Dornie ktoś taki. Pamiętasz Kawasaki II ich postawę?

  3. No to będą wystawiać motocykl z 2022 do 2026.

      • Widzę tu wielu oczekujących wypełnienia umowy przez Suzuki. Jestem tym załamany. Udział w motogp jest dobrowolny i jak komuś się znudziło to zawsze może zrezygnować. Przyjdzie Aprilia, KTM , a może i Bajaj lub Nikita. Chwilę popracują i zaczną wygrywać. Zespół musi być silny i wierzyć w wygraną. Suzuki może nie potrzebować rozgłosu do sprzedaży Suzuki SV 650.i tyle zabiorą zabawki co nie oznacza że robią słabe motocykle drogowe. Dobranoc.

        • Widzę że ty sam nie ogarniasz o czym ja powyżej napisałem, więc nie będę tego tłumaczył.

          ”Udział w motogp jest dobrowolny i jak komuś się znudziło to zawsze może zrezygnować.”
          To po kiego grzyba była ta umowa do 2026r.?

          A to jaki oficjalny komunikat Suzuki wstawi, po prostu pozostaje się z nim pogodzić.
          Patrząc na to jak wyrównana rywalizacja jest między producentami, byłoby bez wątpienia szkoda gdyby odchodzili. Zwłaszcza że to już nie te czasy gdy jedynie Honda i Yamaha gwarantowały komukolwiek walkę o podium, a reszta służyła za ”przepychaczki” z niższej klasy. 5 lat temu mało kto by obstawiał że Aprilia czy KTM wygrają wyścig w MotoGP z jakimkolwiek kierowcą.
          Teraz jedynie pozostaje się zastanawiać czy stawka będzie nadal liczyć 24 kierowców, i czy jakikolwiek nowy/stary zespół wejdzie do MotoGP w przypadku odejścia Suzuki. Każdy będzie wrzucał własną sugestię (np. fani z USA proponują American Racing jako satelitę Aprilii).

          • Niech wchodzi kto chce i wygrywa kto potrafi. Przykładem jest Aprilia, KTM, które sobie radzą. A Dorna swoimi przepisami już raz doprowadziła do sytuacji, że było tylko 17 motocykli. Co roku zmieniają przepisy i każdy musi ich słuchać. Opony takie, elektronika taka, skrzydełek nie można, opuszczany tył można itd. Budżet motogp jest olbrzymi lecz wyścigi są dla Nas, a nie kontraktów i P. Emila. Jak zostaną w stawce 3 motocykle to może nieudacznicy z Dorny zastanowią się nad sobą.

          • Umowy są po to żeby ich dotrzymywać lecz pracownik na wypowiedzeniu nie jest już efektywny. Jaką motywację do jazdy ma Mir jeśli wie, że przez cztery lata będzie jeździł na osiołku.

          • Z jedną różnica. Tamte opony były przewidywalne. Teraz Michelin przywozi co chce.
            Motocykl to w sumie rama i silnik. Reszte dostarczają nie zależni producenci.
            Równie dobrze ohlins może dostarczać na każdy wyścig zawieszenie o innej gęstości oleju, czy twardości sprężyn. Brembo w zależności od konfiguracji toru, może zmieniać, stop do wyrobu klocków i tarcz. A akrapovic przekrój wydechu.
            Co z tego że wszyscy dostaną takie same części, skoro jednym spasują lepiej, a innym wcale

    • Niczego nie trzeba dotrzymywać tylko chodzi o kasę. Zapłacą karę za zerwanie umowy i tyle. A ta kara i tak będzie niższa niż utrzymywanie zespołu do 2026 r.

  4. Szkoda, bo Suzuki ciągle ma potencjał i dobrych kierowców. Trochę pracy i mogliby znów wygrywać.
    Miał być zespół satelicki, a nie będzie nic.
    Dziwni są Ci Japończycy. Honda wycofała się z F1 bo wygraniu tytułu z Red Bullem.

  5. Profilaktycznie zrzucić ” little boy 2 ” żeby japonców przywować do porządku …ostatnio maja problemy ze słownością ( F1 , motogp )

  6. Sprawa jest bardzo prosta – o wszystkich być lub nie w Moto GP , WSBK, Formule 1 i każdej innej decydują księgowi . Oczywiście oficjalnie to szefostwo firmy czy koncernu ale to nic innego jak czysty biznes. Wyliczone dokładnie czy kasa wpakowana w zespół daje wynik finansowe w sprzedaży produktów. I nie ma żadnej idei że wyścigi są „dla kibiców „, to kibic jest dla zespołu bo przynosi kasę – bezpośrednio lub pośrednio. Z resztą w każdej innej dziedzinie sportu zawodowego jest tak samo.

    • księgowi liczą, a decyzję podejmują szefowie, chyba, że księgowi są jednocześnie szefami…
      a pieniądze to skąd idą?z powietrza? idą od kibiców, bezpośrednio lub pośrednio, więc w idei, że jest to dla kibiców jest prawda

  7. Jeśli tak firmy postępują to powinno się brać Kaucję jak za wynajem mieszkania . Kilkadziesiąt milionów euro i po sprawie . Wtedy by się zastanowili czy podpisywać dalej umowy czy nie .

    • Skąd wiesz co podpisali i na jakiej zasadzie? Każda umowa określa sposób jej przedterminowego rozwiązania. Zazwyczaj rozwiązujący płaci karę i nikt do nikogo nie ma pretensji. Podpisując np. że mną dwa lata temu umowę, spodziewałeś się jaka będzie inflacja i wartość Twojej pracy dziś? Nie

    • A myślisz że jak było? Oczywiście, że suzuki już zapłaciło za swój udział w mistrzostwach do roku 2026, lub zobowiązało się do zapłacenia kary w przypadku zerwania umowy. Dorna przedstawia sprawę tak jakby ona gratisowo i jednostronnie zagwarantowała suzuki udział w mistrzostwach.
      A suzuki się zgodziło i nagle wycofało. Nie znamy treści umowy nie możemy się wypowiadać, ale jestem przekonany że prawnik Dorny nie jest Idiota. I szczegółowo opisał w umowie taka sytuację.

  8. Dorna to banda skorumpowanych cwaniaków. Kasa i zakulisowe machloje.

    • Ta „banda skorumpowanych cwaniaków” zrobiła takie przepisy w MotoGP że teraz KAŻDY konstruktor może liczyć na wygranie wyścigu. Nawet jeśli nie zrobi tego na początku.

      • Suzuki w motocyklach, niczym mazda w samochodach, idzie pod prąd. Tylko że nic dobrego z tego nie wynika.
        Gdy wszyscy producenci skupili się na klasach 600 i 1000, suzuki inwestowało w 750. Gdy wszyscy zauważyli potencjał w małych pojemnościach i rozwinęli je z 250 do 300-400 z moca około 40 KM, suzuki zostało przy pojemności 250 i mocy 25 koni.Gdy wreszcie wszyscy odeszli od tradycyjnej, czterocylindrowej klasy 600 rozwijając „litry” i elektronikę, suzuki zrezygnowało z normy euro 5 zawieszając sprzedaż w Europie. Zamiast tego wyskoczyli z nową Hayabusa. Motocyklem kultowym, acz Mo praktycznym. Nie sprzedając motocykli sportowych w Europie, udział w Motogp i WSBK jest chyba bez sensu. Lepiej skupić się na jakis kultowych ligach w USA czy Japoni

      • ”Czyli to Michelin na podstawie jakości asfaltu i przewidywanych temperatur tworzy opony jakie uważa za słuszne.”
        Tak. Podobnie jak inni dostawcy opon, np. Pirelli w WorldSBK. Bridgestone też musiało przed laty zrobić 'odpowiednie’ opony do MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
185 zapytań w 1,049 sek